JCB 2CX regulacja luzu teleskopu

Marka i model maszyny: JCB 2CX
Rok produkcji: 2003
Numer seryjny: SLP2CXAS3E0939492

Szanowni Kopacze;
mam dosyć spory luz na teleskopie i zastanawiam się, czy można ten luz zmniejszyć czy od razu muszę wymieniać ślizgi. Zdjęcie poniżej:

Czy ktoś mógł by zamieścć rysunek złożeniowy jak jest zbudowany teleskop i mocowanie ślizgów? Pod dużymi śrubami z boku ramienia mam po 3 podkładki pod każdą z nich, pod małymi śrubami przy samym teleskopie są pojedyncze dosyc grube podkładki dystansowe. Czy dobrze myślę, że luz skasuję poprzez usunięcie np. 2 podkładek spod każdej z dużych śrub wystających z boku?
Proszę o podanie numeru katalogowego ślizgów oraz ile ich trzeb kupić w przypadku gdyby konieczna była ich wymiana. Dodam, że od nowości nikt tam nie zaglądał- być może jest jeszcze jakiś zakres regulacji do wykorzystania.

Skasujesz luz poprzez wyjęcie podkładek ale tak naprawdę tam na slizgach już telefonu nie ma i wyjmujac podkładki możesz spowodować to że śruby będą drzec po teleskopie. Slizgi to grosze. Dla jednego człowieka wymiana teleskopu to dwie godziny..

Slizgi wymieniłem i opiszę co i jak, może się komuś to przyda.
-nie wiem jak to jest w 3CX, ale w mojej 2CX nie ma możliwości wymiany ślizgów bez wyjęcia teleskopu. O ile górne bym jeszcze jakoś wydłubał to dolne już nie. Patrząc na ilość brudu jaki się zgromadził wewnątrz ramienia oraz konieczność wyprostowania blaszek które są między ślizgami trójkątnymi a śrubami regulacyjnymi to wymianę ślizgów bez wyciągania teleskopu uważam za zwykłe druciarstwo. Coś jak wymiana klocków hamulcowych w kwadrans
- regulacja luzów jest poprzez boczne śruby na klucz 29 poprzez usunięcie podkładek. Te śruby dociskają trójkątne slizgi do pryzm na teleskopie. Wspomniane slizgi są na tyle grube, że nie ma możliwości żeby śruby tarły po teleskopie nawet po maksymalnym zużyciu ślizgów i wkręceniu śrub regulacyjnych do oporu. Prędzej teleskop zacznie się obijać o boki ramienia.
- jak nie macie podnośnika to proponuję wykorzystać kanał lub jakieś zagłębienie terenu. Po odkręceniu przewodów od siłownika zamykania łyżki i podparciu teleskopu najłatwiej wysunąć ramię główne sama maszyną. Montaż również przy pracującym silniku.

Te blachy które prostowałeś jak miałeś wyżłobienia w nich było już sobie dać nowe, Co do kasowania luzu to może i lepszym rozwiązaniem jest wyjmowanie po jednej podkładce ale ja u siebie zrobiłem że mam śruby z nakrętką kontrującą. A wymiana ślizgów faktycznie w JCB odbywa się właśnie poprzez całkowite wyjęcie teleskopu ale bez kanału i podnośnika też da rade ale kogoś do pomocy trzeba i zdecydowanie trzeba zdjąć siłownik od ruchu łyżki i zdemontować te "ramionka" do których się montuje szybkozłącze czy też łyżkę. I polecam kupić od razu waxoyl i pilnować czystości samej powierzchni po której ślizgi chodzą. Zwyczajnie wolniej się ścierają

Waxoyl mam i stosuję od początku, teraz zamówię w spraju- może będzie wygodniejszy do nakładania. Sądząc po ilości brudu w ramieniu poprzedni właściciel pewnie stosował tawot. Co do blaszek- u mnie są one z nierdzewki o grubości niecałe 2mm (warto by zmienic na 3 mm). Materiał zapewne dobrany do warunków pracy- między ślizgiem a ramieniem smarowania nie ma wcale a wilgoć nawet z mycia maszyny może zalegać. Zwykła blaszka mogła by już być dziurawa Jako że nie miałem odpowiedniego materiału to zostawiłem to co jest, sprawdzało się całkiem nieźle przez 15 lat to i następne 10 popracuje Ogólnie stare ślizgi były w niezłym stanie jednak koszt nowych nie jest duży więc warto wymienić. Przynajmniej wiem co mam. Jutro korytowanie pod kostkę a pojutrze wykop pod oczyszczalnię- sprawdzę jak wymiana się udała

Ważne żebyś za mocno nie docisnął bo może Ci tak sklinowac teleskop że np z urobkiem w łyżce nie będzie maszyna mieć siły schować teleskopu. Więc Luz należy zachować, minimalny ale jednak