Po prostu ręce opadają...;/ Sprawdziłem wszystkie śrubki i all było ok, więc dzisiaj postanowiłem zajrzeć pod przedni kokpit. Pierwsze co to znalazłem listwę z przekaźnikami i trochę kostek. Poruszałem wszystkim po trochu, odpaliłem zapłon włączyłem wycieraczkę i pióro zaczęło chodzić. Zadowolony wyłączyłem i miałem się brać za skręcanie,lecz przy kolejnej próbie pióro już nie ruszyło:/ Poprzekładałem te przekaźniki,ale ani dygło... Brać się za zdejmowanie kierownicy i sprawdzenie czy przy monetce wszystko o.k, czy macie może inne propozycję.? Dołączam foto tych przekaźników i proszę o info, który z nich jest odpowiedzialny za wycieraczkę. Z góry THX.