propozycja dobra, ale prawo murphy'ego mowi ze udarowym srubokretem odkrecisz co najwyzej z polowe tych ktore zostaly
, i to w 2 osoby trzymajac go rurhakiem i traktujac mlotkiem 8kg
, sprawdzone.
zostaje grzanie (niestety farba sie opali i slizgi tez moga), albo pneumatyczny klucz udarowy ale taki porzadny z duzym momentem i imbusowa udarowa koniecznie nasadka do niego.
kluczem zawsze mi sie udawalo odkrecic, z tym ze czasem to po 4 ladowaniu kompresora takiego 50l, nie najmniejszego zupelnie. na wiekszym mozna tluc od razu az pusci, jest szybciej.
nowe sruby albo stare ktore sie nadaja potraktowac miedzianym smarem przed montazem zeby pozniej bylo latwiej odkrecic, fabryczne dokrecenie juz po 500 mth sie nie daje odkrecic normalnymi metodami. aha sruby koniecznie z takimi lebkami, kazda inna obgryzie weze hydr.