Strona 2 z 3

PostWysłany: 06 Gru 2009 00:03
przez elmert
Dokładnie to kolego.

PostWysłany: 06 Gru 2009 01:02
przez mechanior
wszyscy wiodący producenci smarowideł mają tego tupu smary czy w postaci żelów czy emulsji czy też innych pokryć, to nie jest jakiś wynalazek ostatnich lat... pozostaje pytanie co do ceny panowie, bo to jest podstawowe kryterium WASZE lub waszych SZEFÓW! a powiem wam że takie specyfiki są CHOLERNIE drogie...

PostWysłany: 08 Gru 2009 00:21
przez elmert
Mechanior przyznaj szczerze co jest droższe? Puszka waxoilu za 200-300 zeta, która już czwarty rok nam służy czy wizyta serwisantów z B-M lub IH , lub nawet samodzielna naprawa, która wiąże się z przestojem maszyny?
Kto smaruje ten jedzie :D

PostWysłany: 08 Gru 2009 22:31
przez mechanior
no jasne że tak, tylko po co serwis ? piszemy o tym czy się smaruje czy nie, a technologia (nie wiem jak w JCB ale CAT na pewno) nie przewiduje smarowania wkładek z tworzywa
dobrze zrobione wkładki wysuwu w sensie prawidłowo spasowane i z dobrego-odpowiedniego dla zastosowania materiału, wytrzymają 3-4 lata
podkładki tłoczków blokady przesuwu też nie są obojętne, wykonane z "czegokolwiek" zatrą się i skorodują (albo odwrotnie najpierw skorodują a potem zatrą), nie pomoże ocynk, muszą być wykonane ze Znalu lub innego niekorodującego metalu
tymczasem pokutuje wśród użytkowników (skondinąd prawidłowe) podejście: nie da się ruszyć? posmarować !! już dobrze że nie młotek i przecinak :faja: ... ale jak zwykle przesada nie jest wskazana
zawsze dobija mnie "niesamowity zbieg okoliczności" że jak przyjeżdżam na przegląd czy do planowej naprawy to cała maszyna aż ocieka smarem (najczęściej zielonym), a gdy się ląduje na budowie przypadkiem czy do awarii to jakoś rzadziej znacznie.... albo do demontażu sworznia trzeba najpierw zużyć 5kg szmat żeby się dokopać do zabezpieczeń przez pokłady smaru by potem wylać z tulei wodę albo wysypać rdzę...
kto smaruje ten jedzie... ale z umiarem, lepiej mniej a częściej, zupełnie jak przy diecie...

PostWysłany: 08 Gru 2009 22:45
przez dawidg2
A w ładowarkach teleskopowych teleskop się smaruje czy nie? Chodzi mi czy np tym Vaxoyl'em.

P.S mechanior, Ty jesteś obcykany że tak to ujme w perkinsach wyśle Ci na pw nr które spisałem z tabliczki i to o co mi chodzi żebyś mi wycenił.

PostWysłany: 09 Gru 2009 21:59
przez jacobs73
w ładowarkach teleskowpwych smaruje się łańcuch, ślizgi nie na tej samej zasadzie co ślizgi wysuwu w koparko-ładowarkach, są w przestrzeni zamkniętej i biada temu jak coś tam sie przyklei, a co do smarowania łozysk to zwala mnie z nóg jak widze u operatora smar typu ŁT i zawsze tekst ze szef kupił, że smarują wywrotki i tam jest ok, smar ŁT wytrzumuje jeden ruch maszyny, potem 8 godzin chodzi na sucho - tzn prawie na sucho bo nie piszczy, czyli złudne uczucie że wszystko ok, tylko później pytają czemu sworznie i tuleje nawet najbardziej oryginalne wycierają sie do 1-2 cm luzu w 500 godzin. A z maszyny smar aż kapie. Dobry smar nie cieknie po maszynie. Należy używać w koparkach smarów klasy EP. EP2 gdy smarujemy ręcznie, EP1 gdy w układ centralny i 0 lub 00 do centralnego zimą. I ważne aby spełniał normę NLGI 2 - to pomoże wam uniknąć kłopotów i wydatków. Najpopularnjsze smary klasy EP zawieraja dwusiarczek molibdenu, są dostępne co najmniej 2 typy, z 3% i 5% zawartością molibdenu. CAT zaleca 5%, a 3% spełnia minimum jakie CAT dopuszcza, czyli raczej do lżejśzych warunków pracy. Jak wiesz że maszyna będzie miała ciężko do szukaj 5%

PostWysłany: 09 Gru 2009 22:07
przez dawidg2
jacobs73, EP2 kosztuje 2 razy drożej niż ŁT. Teraz tak muszę kupić EP2 bo moja smarownica pneumatyczna miała problem zaciągnąć ŁT teraz jest rozrzedzony już. Ale człowiek na błedach się uczy.

Za te teleskopy dzięki. jestem prawie na etapie kupna jakiegoś

PostWysłany: 09 Gru 2009 22:24
przez jacobs73
no tak, ŁT tańszy, ale policz ile kosztują sworznie i tuleje wymieniane co 500 g a ile kosztuje smar EP + wymiana żelastwa co 6-7 tyś godziń - kalkulacja jest prosta - ale wiem że ludzie patrzą na pieniądze wydawane tu i teraz, a nie muślą o katastrofie finansowej w jaką się wpędzają. Powodzenia z zakupem maszyny

PostWysłany: 09 Gru 2009 22:30
przez dawidg2
No właśnie sam mam w ładowarce takie luzy że szkoda gadać choć już były jak ją kupiłem.

W sumie już mam model upatrzony nawet 2 w podobnej cenie ale sie gabarytami różnią tzn jedna jest trochę krótsza od drugiej ale znów trochę niżej podnosi. A i cena jest duża bo to jest model z dobrym wyposażeniem i kosztuje tyle co 4CX. Więc niewiadomo szukam kupca na obecną ładowarkę.

pompa paliwa

PostWysłany: 16 Maj 2010 12:30
przez manius
maszyna to cat 442d
u mnie padla pompa paliwa, mianowicie zassala jakis paptro duzy, i nie poradzila sobie z tym, szef moj-mistrz improwizacji, popytal , i zamiast nowej czy cos, zalozyl pompke paliwa od poloneza( z odpowiednia przejsciowka rzecz jasna) i poki co chodzi tak juz rok i nic sie nie dzieje. koszty maksymalnie niskie.

PostWysłany: 17 Maj 2010 23:25
przez mechanior
taka modyfikacja zrobiona z głową będzie działać, niestety zazwyczaj ludzie wykonują takie zmiany nie patrząc na specyfikacje
pompa od poloneza ma pewnie zbyt dużą wydajność podnosząc tym samym niepotrzebnie ciśnienie w układzie, z czasem odbije się to na zużyciu paliwa oraz spowoduje wycieki z przelewów....

PostWysłany: 31 Gru 2010 14:17
przez DMSERWIS
Oświećcie mnie ,czy mowa o pompie paliwa elektrycznej ?

PostWysłany: 02 Sty 2011 22:55
przez mechanior
tak jest, chodzi o śmieszny patent STANADYNE-JOHN DEER, zupełnie bezsensownie zastosowany w koparko-ładowarkach 400 D2 oraz E czyli w silniku 3054C czyli PERKINS 1004.4 T PHASER, btw w aplikacjach Perkinsa jest pompka taka jak w M315C, czarna plastikowa z wkładem filtrującym w cenie poniżej 1000 pln

PostWysłany: 02 Sty 2011 23:20
przez Jarewa
Ja wiem czy bezsensownie. Jedyny plus to nie trzeba się męczyć przu odpowietrzaniu. A jak każdy wie odstojnik(seperator) trzeba raz na 50mth spuszczać wiec co te 50mth się człowiek meczy odpowietrzać.A tak zapłon poczekać pare minut i samo się odpowietrzy.

PostWysłany: 03 Sty 2011 00:10
przez DMSERWIS
Te pompki są bardzo czułe na wodę w paliwie,dlatego uważajcie co tankujecie.

PostWysłany: 03 Sty 2011 00:48
przez mechanior
no mówię Jarewa że bezsensownie bo ta pompka kosztuje 2000 pln a można było zastosować tańszą Perkinsa też elektryczną

Image

pompka zastosowana w CAT 400 D2 i E jest wrażliwa na fazy księżyca nawet a nie tylko na wodę, mam klienta z nową maszyną gdzie zamarza mu przy -15 jedyni e CAT 432E a wszystkie inne stare CASE i JCB działają bez zarzutu, za każdym razem pomaga podgrzanie filtra paliwa (paliwo mętnieje przy -15 ale nie wytrąca się parafina)

PostWysłany: 03 Sty 2011 10:11
przez Jarewa
A ja myślałem że w Cat też idą perkinsa. Choć ta na obrazku to perkinsa wyglądem.

3 razy już wymieniałem w jcb. Trzeba jeszcze obowiązkowo wymieniać filtr często.

Te pompki wadliwie są zrobione, kto to widział komutator z grafitu jak by nie mogli miedzi zastosować pompki były by mocniejsze i nie padały tak. Mowa o popce perkinsa.

PostWysłany: 03 Sty 2011 11:58
przez mechanior
ta na zdjęciu jest Perkinsa, CATowska wygląda całkiem inaczej

AWARIE KOPAREK - co i jak, rozwiazania problemów

PostWysłany: 02 Paź 2011 21:21
przez kwak
mechanior napisał(a):funkcja obrotu (swing) jest realizowana za pomocą dwu siłowników hydraulicznych działających w tandemie, rozkręcenie jednego z siłowników powoduje powstanie swoistego "zaworu zwrotnego" olej przepływa w pewnej ograniczonej ilości między poluzowanym tłokiem a nasadą tłoczyska w kierunku zgodnym z chowaniem się siłownika a w drugą stronę przepływ dociska tłok do tłoczyska uszczelniając przeciek, zaistniała sytuacja może trwać w czasie dosyć długo bez ryzyka całkowitego odkręcenia nakrętki ponieważ jest ona zabezpieczona wkładką hamującą z tworzywa
ponieważ przepływ oleju jest zorganizowany "krzyżowo" czyli konkretny kierunek funkcji (skręt w lewo lub prawo) zasila wysuwanie jednego siłownika i jednocześnie chowanie drugiego, poluzowanie jednego tłoka powoduje "uciekanie" ramienia w konkretnym kierunku...


Wnioskuje z tej wypowiedzi że: jeżeli ramie obraca się w prawo to nie oznacza to, że rozkręcony siłownik to siłownik prawy .
W jaki sposób sprawdzić który siłownik może być rozkręcony bez wyciągania go z maszyny ?

AWARIE KOPAREK - co i jak, rozwiazania problemów

PostWysłany: 03 Paź 2011 23:27
przez mechanior
na 100% to niemożliwe, ale zazwyczaj jest odwrotnie, ramię leci w prawo to rozbierz lewy (ciągnięty poluzowany tłok powoduje powstanie szczeliny) rozebranie siłownika nie jest aż tak uciążliwe by tego nie zrobić 2 razy
w LB 115 nie musisz ich wyciągać z maszyny, wystarczy wykręcić samą głowicę i wyjąć wraz z tłoczyskiem i tłokiem...
najlepiej zrobić to przy ramieniu na środku przesuwu