Marka i model maszyny: Fermermec 860
Rok produkcji: 1998
Witam. Wczoraj podczas wyciągania zładowanej wywrotki z błota zdażyło sie coś co mnie bardzo zaniepokoiło. Zerwałem na chwile napęd.
Opowiem dokładniej: Ciężarówka zjechała z betonu i od razu zapadła sie w błocie po sam zderzak. nie było możliwości wykipowania towaru więc musiałem ją wyciągnąć załadowaną. krótką linke założyliśmy o przednią łyżkę i uniosłem ją metr do góry by unosić delikatnie przód ciężarówki i ocalić mu zderzak.
Mimo, że stałem na betonie, to tylne koła buksowały więc załączyłem przedni napęd. Siła była tak duża, że przednie opony kładły sie prawie pod felgę a momentalnie unosiło mi tył maszyny. Cała siła szła na przedni most.
W pewnym momencie usłyszałem i poczułem, że zerwało mi na chwile napęd. Tak jakby zerwało mi frezy na wale. Obejrzałem wał, jest ok. Po zdarzeniu jeździłem po osfalcie i nic niepokojącego nie było słychać, woziłem palety z kostką po błocie, przodek ciągnął jak sie należy.
Pytanie: Czy w napędzie jakieś zabezpieczenie przed przeciążeniem które mogło przeskoczyć? Czy tarczki załączające przedni napęd albo "rewers" mogły sie ślizgnąć? Czy musze sie martwić bo być może czeka mnie remont skrzyni lub przedniego mostu??
Na przyszłość, staraj się wyciągać zakopane sprzęty przy pomocy tylnego osprzętu, można naprawdę cuda czynić jak się odpowiednio ustawisz 