Ładowarka Volvo l30 czy Case 321D

Witam, prosiłbym o opinie użytkowników byłych i obecnych w/w maszyn. Posiadam spory plac, nawierzchnia mieszana: asfalt,beton, kostka i tłuczeń, razem wszystko około 8 tys m2. Ładowarka ma mi służyć do utrzymania tego placu - odśnieżanie, dosypywanie tłucznia itp oraz wspomagać prace widlaka przy cięższych ładunkach.


Na ten cel chce przeznaczyć około 55 tys netto. Oczywiście nie upieram sie na tylko na Volvo albo Case, ale poprostu mam je dosyć blisko. Jestem otwarty również na propozycje ładowarek innych marek.

Jeżeli miałbym wybierać z tych dwóch to zdecydowanie L-30 chociaż jako , że swego czasu szukałem dla siebie ładowarki i siedziałem w kilku modelach różnych producentów to wybrałbym Atlasa AR-65. Podstawa w każdej ładowarce to szybkozłącze hydrauliczne, widły i otwierana łyżka tzn. krokodyl. Poza tym wiadomo zadbana i niezmęczona maszyna choć w tych pieniądzach może to być paradoksalnie ciężkie zadanie. Czasami gdy roboty na taką maszynę jest więcej warto dopłacić i wziąć nową albo ex-demo