jaki kupic prostownik

tylko jaki prąd daje alternator??? i cały czas masz wtedy pobór prądu przez sprzęt.
podłącz prostownik na całą noc i sprawdź czy akumulator jest chłodny czy gorący??

[Kamal]

Ta ten prąd 10 godzinny to dziś można między bajki włożyć. Mamy XXI wiek a wy cytujecie podręczniki z lat 20 ubiegłego wieku. Później powielane w kolejnych latach, słusznie z resztą, ale nie do końca dziś. Za wolne ładowanie nie zniszczy akumulatora. Autor tego wpisu nie rozrużnia wolnego ładowania od nie wystarczającego.
Pavlo1 pić polega na sterowaniu napięciem a nie prądem. Prąd można dać dowolny i bez ograniczeń. Akumulator (sprawny ) więcej nie weżmie. Prawo Ochna się kłania.

kolega Kamal może rozwinie swoje wypowiedzi. powiedz ile się powinno ładować i jak Twoim zdaniem tylko prosto i logicznie. Bo starasz się pomóc ale konkretów w tym nie widać a na to każdy liczy

Tak samo mnie uczyli, 10% pojemności (np akumulator 60Ah ładujemy prądem nie większym niż 6A) i czas od 8 do 12h.
Jeżeli akumulator przez długi czas był nieużywany i jest rozładowany dopuszcza się na początku ładowanie większym prądem żeby do "ruszyć".

[Kamal]

@Pavlo1 nie czytałeś czy nie zrozumiałeś? Jasno prosto i zrozumiałe napisałem w #11.Co z tego nie zrozumiałeś? Postarał się wytłumaczyć. A czas może być dowolny.@Audrius a wiesz dlaczego jest ten prąd ładowania 10%? Bo wcale tak naprawdę nie jest on dla akumulatora tylko dla prostownika. I jak ładuje alternator i dla czego nie ma w nim ogranicznika prądu w przeciwieństwie do prądnicy?

nie zrozumiałem bo nie potrafisz najwyraźniej przelać myśli w słowa. odeszliśmy od głównego tematu ale Ty lecisz już całkiem po bandzie. jak chcesz podręcznik nam przekazać to go zacytuj od pierwszej do ostatniej strony bo raczej nic nie wyjaśnisz..

[Kamal]

@Pavol1 nie zrozumiałości bo nie chcesz. Ale ci powtórzę ładuję ją alternator w samochodzie. Ograniczam tylko napięcie do 14V. Aku ładuję się szybko i dobrze. Nie grzeje się nie niszczy. A zdanie zaczynamy z dużej litery.

Pavlo1 kolega Kamal pragnie Ci uświadomić, to, że w maszynie napięcie instalacji jest ograniczone pewnym urządzeniem, mianowicie regulatorem napięcia, który umiejscowiony jest w alternatorze. Prąd ładowania ma tu niewiele do znaczenia, choć głęboko wyładowane aksy należy ładować prądem o małym natężeniu-początkowo.

Dlaczego na prostowniku pomimo ładowania nocnego, albo dłużej aks się "gotuje", a w maszynie co robi 24h na dobę nie?

Widzisz teraz zależność?

[Kamal]

Gotuje się bo zostaje przekroczone napięcie tym samym rośnie prąd, zgodnie z prawem Ochma, a akumulator już tego nie przyjmuje bo jest już naładowany i dostarczoną do niego zbędną energię zamienia w ciepło. Alternator tego nie robi, dobry prostownik sterowany elektroniką też.I mając na uwadze to między innymi to gotowanie zaleca się ten prąd 10 godzinny. Ciekawe czy kolegą Pavlo1 wie dlaczego.

No już lepiej się tego wytłumaczyć nie da

Już i tak odbiegamy od tematu, ale tak z ciekawości kolego Kamal jakiego prostownika używasz?

[Kamal]

Różne ale sporo pracuje na MRGN-900.To Zasilacz dużej mocy. Nastawiam na 14V prąd bez ograniczeń czyli 50A. Wydojony aku bierze taki prąd przez 20 minut potem spada i długo trzyma 40A. By przez ostatnie 20-30minut spadać prawie do 0. Ale mam też małe impulsowe automaty jak i zwykłego Herkulesa 150. I parę swoich konstrukcji czy też kupnych.

No to niezła "rodzinka"

No widzę że chcecie się popisać wiedzą i nie mam nic przeciwko. Jest tylko jedno ale... Wspomniałem o innym ładowaniu alternatora niż przeciętnych prostowników(większość używa tanich chinoli więc nie można mieć pewności co do jakości ich działania) ze względu na post innego kolegi-"zakonnicy". Nie posługuję się całymi schematami co jak działa bo tego nie potrzebuję.
Przeczytaj ze zrozumieniem moje posty i będziesz wiedział że proponuję koledze zakup firmowego prostownika żeby ładował tak jak pokazuje i tak jak mówisz on sam pilnuje żeby nie grzać aku.
Pokazujesz że masz wiedzę i się napinasz dla pochwał. A wystarczyło w Twoim pierwszym poście napisać od a do z wszystko w temacie a nie tylko zadawać pytania i dążyć do pochwał za popisy. Więcej wtedy każdy wyciągnąłby z tego tematu i więcej osób by skorzystało. Przypominam, że temat brzmi: "jaki prostownik kupić" a nie:"jak działa instalacja elektryczna w maszynie". Ten drugi temat możesz sam stworzyć i wszystko opisać a ja chętnie przeczytam

No ja sprzeczać się nie będę bo spec ze mnie żaden;) Napisałem jedynie jak mnie nauczyli w szkole. Osobiście mam dwa prostowniki jeden lepszy mocniejszy do 30A regulacja napięcia 6,12,24V jakiś taki bezfirmowy za 200zł, a drugi chinolek 5A z ograniczeniem napięcia 14,2V. Oba ok ładują tego chinolka sporo pożyczam i jakoś nie zawodzi to chyba kwestia trafienia dobre udanej sztuki. Teraz bym kupił jak Kamal pisał z elektroniczną regulacją napięcia.

Pavlo1 czyżbyś coś cierpiał do mnie ,myślisz że prostownik to h.j wie jakie urządzenie ,najprostrzy prostownik to gówniany transformator i diody ,ba kiedyś zamiast diód były płytki i też ludzie ładowały akumulatory a żywotność akumulatora była nieporównywalna .nawet najlepszy prostownik nie zastąpi sprawnego akumulatora więc napisałem że kup nowy akumulator i byle jaki prostownik ,zrobi jak uważa może kupić wypasiony prostownik naj.bany elektroniką i latać codziennie z nim wokoło maszyny bo akumulator do dupy

[MARIO/MECALAC]

TRANSKOP81, też napisałem że lepszy nowy akumulator przynajmniej ma gwarancje, no i sprawdzić alternator i wszystkie połączenia. Kolega później zapomina o problemie na kilka lat. A prostownik z rozruchem nie do tych maszyn co są teraz, kompy są za delikatne. Na prostownik wyda 1000 zł a na kompa może nawet i 12 tys zł zależy jaki i co siądzie.

Panowie tu chodzi o maszynę z lat 90-tych! Poczciwego 4CX-a

Suma sumarum najlepiej mieć sprawnego aksa, a nie w stanie przedagonalnym, "waląc" po nim jak po niedobitej kaczce.

"Duża pomoc", czyli wysokie natężenie przepływającego prądu prostownika z rozruchem wobec "kulawego" aksa nie służy mu na dłuższa metę.

Więc w takim przypadku należałoby kupić dobry akumulator, w razie konieczności mieć prostownik, którym będziemy w stanie efektywnie "doładować", jeśli nadarzy się taka okazja.

Powiedzmy srogi mróz (akumulator, a stricte jego konsystencja przy ujemnych temperaturach bardzo obniża sprawność rozruchową akumulatora. W 100% naładowany akumulator w temperaturze -10st C ma swoją sprawność na poziomie 70%, -25st C to 60%! Oczywiście w akumulatorze częściowo wyładowanym, sprawność jest relatywnie mniejsza. Trzeba mieć to na uwadze). A nasza maszyna stoi ze 2 tygodnie.

Więc w takim wypadku możemy wziąć nasz akumulator, doładować w domu, aby się zbędnie nie wyładowywał na mrozie. Po czym z powrotem umieścić go w maszynie.

Więc taki podział nowy aks+prostownik, który efektywnie go doładuje jest jak najbardziej OK.

[Kamal]

Dobra odpalarka kosztuje 6-8k. Poza zasięgiem autora. Który i tak kupi najtańszy.

jak ma się kilka maszyn i używa się w zimie to warto zrobić sobie wózek z dwoma dużymi dobrymi akumulatorami które międzyczasie będziemy doładowywać i przechowywac w ciepłym miejscu ,mamy wtedy najlepszy i naj bezpieczniejszy rozruch nie zależny od sieci 220v