Jaka kolowka? Slupy energetyczne

Czy ktos moze polecic jaka odpowiednią maszynę wybrać mianowicie pracuje w branzy energetycznej i potrzebuje uniwersalnej maszyny do szybkiego i dalekiego przemieszczania no i na tyle silnej zeby wstawic slup energetyczny 1-3 ton o wysokosci do 12 metrow koparko-ladowarka wymieka przy takich slupach, kolowka daje rade no ale jaka wybrac aby mogla czesto zmieniac miejsce pracy bez transportowania jej......a pozatym teren ciezki tzn. Żuławy wiec sprzet typu dzwig i hds nigdzie sie niedostanie !? Jakies pomysly propozycje ?

[dawidg2]

Jeśli ciężki teren gdzie auta 4x4 czy 6x6 nie wjezdzaja to raczej kołowka też nie da rady bo musisz mieć min taką 14 ton.

Z kołówek uniwersalna to według mnie Mecalac 714MWe byłby dla Ciebie dobry.
15t wagi, 4 koła skrętne, 35km/h, udźwig do 6t i do 9m w górę

Jak podmokły teren, to dobrym wyborem byłaby gąska, dobrze jak by była na błotniakach no i niestety, ale mobilna to nie jest, więc niskopodwozie. Waga gąski 15-18T.

Koparko ładowarką, czy kołówką będzie ciężko przejechać do wyznaczonego miejsca, nawet na pusto (no w zależności jak bardzo podmokły to teren;)), a po kilku przejazdach będzie katastrofa.

Gąska jest adekwatna do takich warunków. Bo maszyna nie tylko musi podnieść słup, ale również dowieść na miejsce i to jak najefektywniej, a w takim terenie, od gąsienicy nic lepszego nie znajdziesz.

Problem w tym, że kolega kanakxxx potrzebuje maszynę mobilną - "potrzebuje uniwersalnej maszyny do szybkiego i dalekiego przemieszczania". Gąska byłaby dobra, ale z mobilnością krucho... Jeśli już mowa o kołówce (waga ok. 14-15t - nie za ciężka, nie za lekka), to myślę, że warto byłoby się rozejrzeć za wspomnianym Mecalac-iem 714 MW lub jakąś inną w tym przedziale wagowym (Liebherr, Atlas) ale na "balonach". Fakt, że opony droższe i na przejazdach się będą szybciej zużywać, jednak w terenie sprawują się nieporównywalnie lepiej niż "bliźniaki".

Tylko jeżeli to jest naprawdę podmokły grunt, to efektywny przejazd ze słupem kołówką będzie znacznie utrudniony, waga robi swoje. Jadąc w mało spoistym terenie z ładunkiem 3T zawieszonym na ramieniu koparkowym siłą rzeczy jest fakt, że podczas "drapania" kołami będzie tworzyć się koleina, nawet małe wychylenia koparki będą utrudniać przejazd, bo będzie tracić przyczepność na drugiej osi za ładunkiem, wówczas większy ciężar będzie spoczywać na osi, która jest bliżej ładunku, co z kolei będzie skutkowało większym jednostkowym naciskiem na grunt, a w takim terenie (mokradła) jest to najmniej potrzebne.

Cykle przejazdów również negatywnie wpływają na "efektywny przejazd", dlatego najlepiej nie jeździć tymi samymi śladami, choć jeśli mamy małe pole manewru, to niestety ale będziemy do tego zmuszeni.

Pojęciem względnym jest "podmokły grunt", więc każdy interpretuje po swojemu... Można teoretycznie przyjąć, że jeśli staniemy jedną nogą (stricte piętą, czyli powierzchnią jakieś 1/3 naszej stopy), na grunt, w którym będziemy chcieli pracować, a nasza stopa wbije się co najmniej z 5cm (tak średnio, koledzy nie śmiejcie się ale to naprawdę jest skuteczne ) to wywrzemy podobny nacisk na grunt jak kołówka 14-15T, przyjmując, że nasz ciężar to ok 100kg. Dodajmy do tego kategorię gruntu, maksymalnie drugą (bo mokradła do takich należą) to jeśli nasza stopa ustępuje w takim stopniu, to kołówka może mieć problemy z takim ładunkiem i efektywnym przejazdem z punktu A do punktu B.

Problem w tym, że kolega kanakxxx potrzebuje maszynę mobilną - "potrzebuje uniwersalnej maszyny do szybkiego i dalekiego przemieszczania"..

Wiem, dlatego również o tym wspomniałem:

Jak podmokły teren, to dobrym wyborem byłaby gąska, dobrze jak by była na błotniakach no i niestety, ale mobilna to nie jest, więc niskopodwozie.

Jeśli teren jest taki a nie inny, a wymagania są nazbyt wyostrzone, czyli mobilność i praca stricte w podmokłym terenie (choć na prawdę to nie wiemy w jakim stopniu, bo być może tragedii nie ma i kołówka może by dała radę, jak na razie możemy tylko domniemać; Żuławy Wiślane, więc nasuwa się raczej podmokły teren) to może być ciężko pogodzić jedno z drugim.

Coś takiego było by w sam raz na Żóławy:
https://www.youtube.com/watch?v=L2RE09iMAfs
tylko ramię koparkowe by się przydało.
Rozładowywałem moim msx12 słupy elektrykom (chcieli zawrócic na moim polu ciężarówką i sie tak zakopali ze z ładunkiem nie było szans ich wydobyć). W sumie bez problemu je przewoziłem ale to było suche pole tyle że piaszczyste.