Ostatecznie padło na Renault głównie przez cenę. Byłem już prawie zdecydowany na Mercedesa 4x4, handlowiec obiecał że dorzuci kilka oczek rabatu bo mają kupić 10 podwozi na jakichś lepszych warunkach.
Skończyło się jednak tym że pozwodził mnie ze dwa tygodnie a potem napisał że kierownictwo jednak nie kupi 10 podwozi bo nie ma komun sprzedać i dodatkowej zniżki nie będzie.
Przeanalizowałem więc jeszcze raz MANa 4x4 ale coraz bardziej obawiałem się ładowności, tzn. w dowodzie by było 10 ton a „technicznej” 11 ton. Stwierdziłem że zapas jest malutki i bałem się że może się szybko wyeksploatować. Przecież człowiek na budowie nie ma wagi w oczach.
Renault wyszło wtedy z ponowną ofertą i okazało się że ich 6x6 nie jest wcale dużo droższe niż tamte 4x4, papierowa ładowność prawie 13t a techniczna ponad 20t.
Nie mam na to stałej roboty, na koparko-ładowarkę też nie miałem. Mam to szczęście że moim głównym źródłem dochodu jest inna branża, jest więc czas „wgryźć się” w rynek nawet jeśli pierwsze kilka miesięcy nie będę miał żadnych zleceń. Jest też troszkę ryzyka no ale kto nie ryzykuje...