Przyczepa niskopodwoziowa.

Witam, kolegów. Potrzebuje zakupić przyczepę do przewozu maszyn ale nie wiem co będzie dla mnie najlepsze. Posiadam dwie wywrotki 3osiowe DMC26, które mogą ciągać przyczepę. Maszyny to miniowki 1,5t 3,5t 4,5t, koparko-ładowarki JCB 4cx, Cat 432, wozidlo 5t i dwie szt 9t Z wiekszych maszyn kolowki 17t, 21t i dwie gąski po 22t. Największą mobilność potrzebuję na maszynach do 10t. Zastanawiam się czy lepiej kupić dwu ośkę i mieć mniej problemów przy transporcie czy lepsza 3 osiowa przyczepa ale za to więcej problemów z manewrowaniem?Zakładam, że transport maszyn powyżej 15t będę dalej zlecał.

[dawidg2]

Powyżej 18 ton nie przewieziesz na 3 ośce.

3 ośka jest bardziej stabilna, za autami możesz ciągnąć tylko musisz je lekko dociazyc do 16 ton jak przyczepa ma 24dmc. Zawsze mozesz zapakować dwie średnie maszyny i jechac tylko juz nic na pake nie weźmiesz. Manewrowosc lepszą to tylko bedziesz miał kupujac tandema.
Ogólnie trzeba zawsze pamiętać o DMC 40 ton.

Manewrowosc lepszą to tylko bedziesz miał kupujac tandema.

Wydaje mi się że kolega miał na myśli tandem nazywając go dwuośką. Ale w sumie I tridem można nazwać trzyośką.

Chodzi mi o takie przykłady:
https://suchen.mobile.de/fahrzeuge/deta ... um=android

https://suchen.mobile.de/fahrzeuge/deta ... um=android

[dawidg2]

3 oska cofanie nie takie złe przyczepą z obrotnica.

Tandem 2 osie masz ładowność koło 14 ton. DMC często 19 ton bo tona idzie nacisk na zaczep w aucie.
3 osiowa masz ładowność koło 18 ton.
Pytanie jak czesto wozisz np koparke i wozidlo na jedną robotę.

Mam robote na koleji na odcinku ok.60km odwodnienia na stacjach i drenaż. Najgorszy jest front robót raz tu można robić, a za 3 dni gonią na inny odcinek bo akurat się pali i trzeba pilnie robić.

Jak mówi Dawidg2 cofanie przyczepą z krańcem nie jest takie złe... Kwestia przyzwyczajenia.

Jak latasz w dalekie trasy to zdecydowanie oś skrętna, jeśli bardziej kręcisz się po budowach w okolicy to tylko tridem.

Czemu tak?

Bo przy osi skrętnej nie masz na dyszlu masy naciskającej przez co komfort jazdy wzrasta nieporównywalnie.
A jak nie latasz daleko to na komforcie aż tak nie musi zależeć dlatego tridem bo łatwiej manewrować i daje radę w terenie.

To ja bym powiedział, że zupełnie na odwrót. Jak po miejscu to na obrotnicy, jak trasy to tandem.
1. Obrotnica jest znacznie trudniejsza do cofania, ale da się nią robić rzeczy, o których tandemem można zapomnieć.
2. Jak się często trzeba wypinać, to tridem/tandem trzeba podpierać i to najlepiej i przód i tył, żeby się nie przewróciła. Do tego musi być stosunkowo twardo, żeby podpory się nie zapadły. Sprzęganie musi być na w miarę równym. Obrotnica pod odczepieniu sama stoi, gdzie się ją zostawi, łatwiej później sprzęgnąć.
3. Obrotnica przy zawracaniu nie stawia takich oporów jak tandem, więc nie dość, że trzeba mniej miejsca, to jeszcze trudniej się zakopać.

Nie bez powodu HDSy i hakowce jeżdżą z obrotnicami.

To wjedź obrotnicą w teren.

No i?
Mógłbyś się bardziej postarać, żeby uargumentować swoją tezę.

https://youtu.be/QeMqXk1FWwM

Wcześniej uargumentowałem i wydaje mi się że takie plusy jak łatwiejsze sprzęganie to jest nic w porównaniu do komfortu podróży czy możliwości wjechania w teren. Co Ci z łatwiejszego podpięcia (jakieś 3min różnicy) jak nie dojedziesz na budowę i będziesz musiał tłuc się pół godziny w jedną stronę na gąsienicach?

No ale wytłumacz dlaczego niby obrotnicą nie wjeżdża się w teren, a tandemem tak. Ciągniki z naczepami na wprost jadą całkiem daleko, a zakopują się zazwyczaj w momencie gdy zaczynają skręcać lub zawracać. Opór który stawia potrójny wózek naczepy, a przesuwające się na boki opony pierwszej i trzeciej osi "ryją" miękki teren, jeszcze powiększając opory toczenia. Przy obrotnicy koła się obracają, a nie ślizgają na boki, więc opory toczenia są mniejsze. Widać to też po zużyciu opon.
Nie znalazłem lepszego filmiku, który by to prezentował, ale i tak widać, kiedy samochody zwalniają praktycznie do zera:
https://www.youtube.com/watch?v=v9tFfLR ... e=youtu.be

Z komfortem też przesadzasz. Cały długodystansowny transport jeździ tandemami, nawet na podniesionych osiach w solówce. Jeżdżę z 2t HDS na tylnym zwisie i wiem jak buja przy podniesionej osi i wiem, że w pewnych okolicznościach lepiej oś opuścić. A tandem naciska tylko 1t.

No i jeszcze raz przytoczę przykład powszechnego zastosowania obrotnic w hakowcach, hdsach, czy samochodach do lasu.

Nie krytykuje, nie upieram się przy swoim zdaniu, ale chciałbym poznać konkretne argumenty, a nie puste hasła "To wjedź obrotnicą w teren.", bo to niewiele wnosi.

Na przykładzie ciągnika rolniczego z tandemem ciężarowym wywrotką jest fakt że jak cofasz to dopuki trzymasz zestaw prosto to daleko cofniesz ale wystarczy że jedno koło wpadnie mocno to automatycznie składa się zestaw. Gdy cofam lawetą 3 osiową z koparką to tego zjawiska nie ma tylko że ciągnik ma tylko tyle uciągu ile waży bo dyszel nic nie dociąża ciągnik. Mimo wszystko lepiej jest np cofnąć w miękkim lawetą 3 osiową na krańcu niż tandemem wywrotką...

No ale wytłumacz dlaczego niby obrotnicą nie wjeżdża się w teren, a tandemem tak. Ciągniki z naczepami na wprost jadą całkiem daleko, a zakopują się zazwyczaj w momencie gdy zaczynają skręcać lub zawracać. Opór który stawia potrójny wózek naczepy, a przesuwające się na boki opony pierwszej i trzeciej osi "ryją" miękki teren, jeszcze powiększając opory toczenia. Przy obrotnicy koła się obracają, a nie ślizgają na boki, więc opory toczenia są mniejsze. Widać to też po zużyciu opon.
Nie znalazłem lepszego filmiku, który by to prezentował, ale i tak widać, kiedy samochody zwalniają praktycznie do zera:
https://www.youtube.com/watch?v=v9tFfLR ... e=youtu.be

Z komfortem też przesadzasz. Cały długodystansowny transport jeździ tandemami, nawet na podniesionych osiach w solówce. Jeżdżę z 2t HDS na tylnym zwisie i wiem jak buja przy podniesionej osi i wiem, że w pewnych okolicznościach lepiej oś opuścić. A tandem naciska tylko 1t.

No i jeszcze raz przytoczę przykład powszechnego zastosowania obrotnic w hakowcach, hdsach, czy samochodach do lasu.

Nie krytykuje, nie upieram się przy swoim zdaniu, ale chciałbym poznać konkretne argumenty, a nie puste hasła "To wjedź obrotnicą w teren.", bo to niewiele wnosi.

Już to wszystko tłumaczyłem w postach wyżej i wyniosłem to z własnego doświadczenia a mam go sporo. Część masy tandemu spoczywa na dyszlu co po 1 odciąża osie bez napędu a po 2 dociąża osie napędzane co przekłada się ogromnie na możliwości terenowe. Obrotnica wjeżdża w teren i siada całą swoją masą, a już nie cofniesz bo pogniesz dyszel. Co do komfortu cóż to zrozumie ten który nakręcił sporo kilometrów jednym i drugim, ale jest to przepaść

Przejrzalem jeszcze raz twoje posty i nic z tego nie pisałeś wcześniej.
Generalnie, twoje wypowiedź sprowadza się do kwestii nacisku na zaczep. Na pewno to się przydaje na śliskim, na miękkim niekoniecznie. Ale nacisk 1t z przyczepy można załatwić balastem. Jak położysz paletę kostki na tyle paki to masz większy docisk niż z tandemu.

Zależy jeszcze od masy przyczepy, 1t przy 20t to nic, ale już nacisk 7t przy przyczepie 20t daje już dużą różnicę w trakcji, zwłaszcza na miękkim.

Nie bardzo rozumiem skąd te 7t. Przyczepy centralnoosiowe do samochodów mają 1t nacisku na zaczep (pod warunkiem, że przyczepa jest dobrze załadowana). Chyba, że mówisz o obciążaniu samochodu balastem, który też trzeba odpowiednio dobrać.

Według mnie, dociążenie najlepiej pomaga na śliskim, czyli w błocie, gdzie grunt pod spodem jest twardy. Jak jest miękko i samochód się zapada, to tylko napędy oraz jak najszersze opony z agresywną rzeźbą bieżnika. Wówczas zbyt duże obciążenie tylko pogarsza sprawę. Tutaj to fajnie widać:
https://www.youtube.com/watch?v=nQ_drtYWtec