Chce kupić koparko-ładowarkę

Witam wszystkich
Mam zamiar kupić koparko-ładowarkę w przedziale 40-50 tys. Proszę o poradę co kupić i na co zwrócić uwagę przy zakupie jestem laikiem w tym temacie. Maszyna ma słuzyc na budowach domków jednorodzinnych przy fundamentach , wodociągach kanalizacji

wielkie dzięki za poradę

Za tą kase morze dostałbyś jakiegoś cata series 2 - to naprawde niezawodne maszyny pod warunkiem że jest w wmiare dobrym stanie.

Spokojnie,przy zachamowanych podnietach uda się znaleźć nie lada maszynkę.Choć może niezbyt "markową".Przykład:automobil klub rzemieślnik,new holland z 2000 roku,piękny,śliczny,aż mnie normalnie szlak trafia...

kop-ład z 2000r za 50tyś???

60 pare z VAT-em.Że ja cholera wcześniej nie wiedziałem Te ceny na kupujsprzedaj czy allegro to jakieś chore są.Byłem w firmie co przy okazji z Francji ściąga maszyny i za JCB z 89 roku (bo taki im sie ostał) chcą 14 tyś.Ma trochę niby luzów ale pali,jeździ,ziemi sie nie boi.Przez plus minus godzine katowania nie stękneła.Aż sie sam zastanawiam,stare to stare ale za te pieniądze to tylko ostrówek bądź białoruśka zostaje.

a możesz podać namiary na tą firmę badż inna która sprowadza maszyny do kraju

[WojtekP]

umberto, chyba Ci sie ceny powalily, albo w ojro są ))) ew. funty

albo ta firma sprzedaje kradzione albo kombinowane

To z darmo chcą oddać tego jcb.

To z darmo chcą oddać tego jcb.

Czy ja wiem czy za darmo...gdybyś go zobaczył to raczej byś ręką machnął,wygląda na nieźle sponiewierany...W pierwszej chwili i ja tak go oceniłem,ale trup.Ale ten trup "chodzi" i to mnie zdziwiło.Ale jak wrócę myslami do jcb z 82 roku które do dzis dnia pracuje na przetwórni w której kieeedys pracowalem...
Wiadomo że cala maszyna musi trafić w łapy tokarza,wsio do tulejowania.Jazda niby się nie daje,chyba da rade pociągnąć minimum ostry sezon.Pompa wydaje sie być sztywna w miarę,chamskie zadzieranie z urobkiem na ramieniu udało mi się powtórzyć kilkanaście krotnie.Ponadto śladowe ilości ząbków na łyżce zarówno przedniej jak i tylnej.Tylna łyżka bokami ładnie przy darta,trzeba napawać.Motorek nuiby ładnie w sumie pracuje ale turbina z lekka "rzyga".Opon zero dosłownie.Kopci jak stara tatra,na szęście na czarno a nie na niebiesko.Sam nie wiem co sadzić,jest niby przy niej kupa roboty ale ta cena...A jak sie kurka wodna poważnie rozkraczy?

Trzeba wziąsć pod uwage to że remont przekroczy wartość cene maszyny(moża nawet 2 krotnie) Ale zależy też co trzeba przy niej zrobić

Ano właśnie,i taki fakt troszkę burzy tą "okazjonalność",bardzo mocno się zastanawiam.I tym bardziej że niemal przez płot trafia mi się waryński na chodzie z wymienioną obrotnicą na starszą z ostrówka (te orginalne na 2 siłowniczkach to pomyłka kompletna).I to za dość podobne pieniążki.
Na razie się nie napalam,troszkę niucham za dotacjami,może sie uda na młodszą maszynę wyrwać.

moim zdaniem borex jest chyba najlepszym rozwiazaniem , rok minimum 97 zakupic, a jak nie to jedynie Jcb 3cx , innej rzeczy bym nie kupował

[WojtekP]

Sylwek., gadasz gadasz a dlaczego tak nie robisz? zamiast MF 965 powinno byc borex albo JCB a tak nie jest. Za 40 tys nie kupisz 97 roku sam dobrze o tym wiesz wiec nie pisz glupot.

no to sie zdziwisz już nie mam MF-a tylko jeszcze nie zmieniałem w nicku i mam 98 r. Borexa (z wyjściem na młot i widłami) i dałem za niego mniej niż 40 tys , zdziwiony ?

Hi hi a ja kupiłem Borexa z 2001 roku za 37 tyś. Fajny jest.

co to jest ten borex ?

A ja chłopaki sie przebranżowałem że tak powiem.Po bataliach z bankami,urzędami pracy doszedłem do wniosku że nie kupię maszyny którą będe spłacał pół życia.Wstrzeliłem się w budowlankę,zmontowałem ekipę i robię wykończeniówkę od stanu surowego wzwyż.I wiecie co?Podoba mi się.Średnio tygodniowo wychodzi mi 1-1,5 tyś na czysto.Nie powiem,zapieprza się po 10-12 godzin ale chyba warto?I chłopaki zadowolone bo mają po 100-120 dniówe.
Żałuję tylko że tak późno się zdecydowałem.A roboty jest od groma.