Strona 1 z 1

Poszerzacz PE 200mm

PostWysłany: 29 Kwi 2012 21:42
przez synio77
Jaki poszerzacz trzeba zastosować do kreta pod rurę PE średnica 200 mm, czy poszerzacz 215 mm wystarczy. Robił ktoś przecisk i wciągał taką rurę?

poszerzacz

PostWysłany: 29 Kwi 2012 23:28
przez lukaszzbro
Może być ciężko i zależy jaka odległość. Otwór za kretem się zaciska i to w zależności od gruntu. W teorii jest to możliwe, ale w praktyce mało wykonalne. Rura na pewno by musiała iść zaraz za kretem i gdy będzie teren mokry rurę zaciśnie i koniec. Udało mi się kiedyś rurę 110 wsunąć za poszerzaczem 120 (bo nie miałem innego wyjścia) tylko trzeba było ciągnąć koparką i nikomu tego nie polecam. Pewnie to będzie robione kretem 130 czyli na 3-4 razy. Najlepiej ten poszerzać trochę napawać na większą średnicę bo 215 na rurę 200 ( ile będzie mieć dokładnie, bywają różne cuda) mało zapasu i rura 200 jest rurą bardzo ciężką i sztywną.

Re: poszerzacz

PostWysłany: 30 Kwi 2012 08:07
przez synio77
Tak jak piszesz mam zamiar to wykonać kretem 130, długość przecisku to 12 m, wody gruntowej nie ma. Pomyślałem że można naspawać na poszerzacz dodatkową obejmę i to zwiększy o jakiś centymetr jego średnicę wtedy będzie miał około 230 mm i może wtedy da radę.
Sugerujesz żeby od razu ciągnąć rurę za poszerzaczem.
Oczywiście teren za rurą chcę rozkopać i rurę wciągać jak najbardziej na płasko.

A jak myślisz poszerzać otwór w drugiej operacji na 230 mm, czy najpierw na średnicę 180 mm a później dopiero na 230 mm.
W instrukcji piszą że można od razu na 215 mm.

Re: Poszerzacz PE 200mm

PostWysłany: 09 Maj 2012 23:15
przez synio77
udało się wykonać ten przecisk rurą fi 200 mm o długości 10 m. Za pierwszym razem kret poszedł sam i zrobił otwór na 135 mm, a za drugim razem poszedł z poszerzaczem 235 mm i dociśniętą rurą fi 200 mm. Grunt był piaszczysty dobrze się zagęszczał lecz od uderzen kreta obsypywał się do otworu i tworzył tercie na rurze. Kret poruszał się wolno ale do przodu, po
5-6 m linka napinająca rurę się urwała bo opór był duży więc pozwoliliśmy mu wydrążyc otwór do końca a potem rurę dopychaliśmy koparką (nie polecam tej opcji) ale jakoś się udało.