przez andrzejz » 10 Kwi 2011 17:58
Koledzy forumowicze to co napisałem w poprzednim poście też nie wyssałem sobie z palca, mam w tej dziedzinie nie małe doświadczenie, nie takie jak mechanior ale zawsze.
Pierwszą moją koparką była białoruśka, 13 lat temu kupiłem CASE 580G z przebiegiem 12500 motogodzin, w ciągu 12 lat przepracowałem tą maszyną ok. 8500 motogodzin i sprzedałem ją teraz w styczniu w lepszym stanie jak ją kupiłem. Wszystko przy tej maszynie robiłem sam; naprawy łyżek, sworzni, siłowników itp.
Wiele rzeczy zmodernizowałem, dorobiłem RIDE CONTROL, widły zakładane bez wysiadania z maszyny i wiele innych. W zeszłym roku kupiłem nowszą koparkę, wybrałem CASE 590 SM ze względu na to że większość połączeń ruchomych posiada tulejki wymienne, osłonięty teleskop może troszkę też z sentymentu do tej marki.
Teraz zabrałem się za tulejowanie bo nie chcę czekać aż luzy będą takie że nie będzie można trafić w wykop a tłoczyska się połamią.
Tu nie zgodzę się z panem mechaniorem, tłoczyska nie łamią się od braku luzu tylko od jego nadmiaru.
Luz jest potrzebny rzędu 0,2 mm ale w tulejkach siłownika a nie w tulejkach wspawanych w wysięgnik.
Tulejowanie zacząłem od zapytania o ceny sworzni i tulejek w serwisach i tu mnie zamurowało, koledzy 1000 PLN netto za jeden sworzeń, a 200 do 500 za tulejkę to już przesada, chyba że są ze złota. Do naprawy samego konika potrzebuję 5 sworzni i ok.30 tulejek rachunek jest prosty. Kupiłem już materiał, koszt ok.500 PLN nett, toczenia wykonam sam (posiadam tokarkę), zajmie mi to ok. tygodnia, koszt nawęglania i hartowania to 600 PLN netto, szlifowanie 500 do 700 PLN. Zdemontowane tulejki po przeszlifowaniu mogę wykorzystać do następnych napraw. Jest tylko jeden sworzeń w koniku który nie ma tulejek wymiennych i otwory trzeba rozwiercić, mam już przygotowany odpowiedni rozwiertak i co ważne można to wszystko wykonać bez rozpinania hydrauliki i całkowitego demontażu konika.
U kolegi adkow nie widzę problemu chociaż miałbym kupić rozwiertak i samo rozwiercanie zajęło by mi cały dzień (koszt roztaczania na maszynie 800PLN) niezła dniówka.
Jeszcze jedno zawieziesz do roztaczania i wcale nie masz pewności że zrobią ci to tak jak należy, wiem to z doświadczenia.
Kolego mechanior wcale nie pisałem że może się za to zabrać ktoś kto ma problem z wymianą urwanej kalamitki i do dyspozycji młotek i łom i że to jest łatwe.
Szacunek dla kolegi mechaniora za to że chętnie dzieli się swoją wiedzą z potrzebującymi.
Pozdrowienia dla wszystkich.
andrzejz
Pomocnik operatora
- Posty: 67
- Rejestracja: 17 Lut 2007 20:35
- Miejscowość: z pod tarnowa
- Pochwały: 2