Marka i model maszyny: Atlas 65
Rok produkcji: 2001
Numer seryjny: 05924311430
Maszyna pali bezlitośnie bezpiecznik F11. Wygląda na pełne zwarcie do masy. Ale nawet nie wiem, co sprawdzać.
Do tego nie ma ładowania, choć alternator założony nowy (wygląda na regenerowany przez dużą firmę). Ktoś pchał łapy w jego podłączenie i trochę się zamotał, bo nie podłączył przewodu prądowego łączącego alternator z zaciskiem zasilającym na rozruszniku (rozrusznik był wymieniany i komuś się jeden kabelek zgubił). Przy alternatorze dwa luźne cienkie, czarne przewody, jeden z wsuwką, drugi z oczkiem. Na tym z oczkiem miernik pokazuje jakieś śladowe +12V, ale nie daje się z tego wzbudzić alternatora. Podejrzewam, że ten został już uszkodzony, ale szukam rad celem jego weryfikacji. Cieszyłbym się też ze schematu elektrycznego pojazdu.
Generalnie uważam, że to absurd, żeby w maszynie, w której jest hydrauliczne sterowanie (dżojstik hydrauliczny) była tak skomplikowana elektryka z wielką płytą z elektroniką
