Dziś zauważyłem, że w mojej JCB 535-95 zgubił się jeden z dwóch dolnych ślizgów wysięgnika i przystawka leci troszkę w lewą stronę (akurat pierwsze przęsło od strony przystawki). Używam w 90% łyżki z ładunkiem max 800 kg a ramię wysuwam max 2 m.
Brać się za ten ślizg w trybie ekspresowym czy max przez tydzień nic poważnego się nie stanie? Wymieniać je parami? Zauważyłem też, że pierwsze przęsło nie chowa się do końca (zostaje ok 20 cm).