Witam wszystkich mechaniorów.
Koparka którą robię miała uszkodzony siłownik do gaszenia silnika oraz urwaną linkę. Naprawiałem to po czym start koparki - maszyna wchodzi na maksymalne obroty, komunikat "no throttle". Wykryłem że czujnik położenia przpustnicy lata sobie luzem, nie przykręcony. Musiałem go stuknąć robiąc ten siłownik. Tylko teraz dziwne cuda. koparka się nie daje skalibrować, tzn kalibracja gazu działa ok, ale po przekalibrowaniu potencjometr obrotów działa albo na max albo na min, albo w ogóle nie działa. Komp pokazuje 18 omów na czujniku położenia przepustnicy, z tym że to się zmienia tylko z zakresie od 17,6 do 18, a od 0 do 5000 na potencjometrze gazu, czujnik rpm działa poprawnie. Linka od gazu chodzi luźno, tzn niezablokowana, siłownik da się ruszyć ręką podczas działania koparki i wtedy płynnie dodaje gazu. Podczas kalibracji również potrafi płynnie zejść z 2200 obr. do 800 czyli potrafi sterować płynnie gazem. Komunikat "no throttle" pokazuje się gdy ruszę potencjometrem od punktu 0. Jeżeli jest na 0 to się nie pokazuje. Ma ktoś jakiś pomysł co mogłem ewentualnie uszkodzić? Bo działała poprawnie, nie było problemów, a teraz tylko albo max albo min. obroty...