O taaaaaaaa.....
Sytuacja powtarzalna jak kac w poniedziałek.
Miałem trochę ciekawszy przypadek:
Zajeżdżam do naprawy, siada operator do 312C - po chwili pracy alarm wyje, hydraulika przerywa... siadam ja sprawdzam - WSZYSTKO OK! Zamiana miejsc - po 2 minutach to samo, wyje!
Po mniej więcej pół godzinie takiej zabawy wpadam na to że kolega za sterami ma 1.60 wzrostu i waży ponad 100kg, ja niecałe 70 (było to jakiś czas temu
) więc siedzenie jakby siada głębiej... i co ? Nura za fotel! Na szczycie tego co zazwyczaj operator ma za siedzeniem (czyli WSZYSTKIEGO: dwa kaski, woda, taśma ostrzegawcza, 3rolki drutu, koszula, sznurek, stary bochenek chleba, buty, 2 butelki po mineralnej, rękawice ochronne... itede itepe) został wciśnięty w poprzek palik do skarpowania i po wsadzeniu ciężkiej dupy czubek wyłącznika trybu ręcznego (tam jest trochę inaczej niż u ciebie ale skutek podobny) jest dociskany do palika... ale nie do końca tylko mniej więcej do połowy co powoduje brak zasilania cewki wydajności pompy - komputer widzi przerwę w obwodzie i wyje alarm a pompa nie ma sterowania i hydraulika staje... Gdyby się przełączyło do końca nie było by sprawy a tak PSIKUS!