arturhhh napisał(a):to prawda kolego ale to jest bez sensu-kramer 416s zawór hamulcowy -1000euro ,za kilka lat wywalą to na złom ,tych maszyn się nie produkuje od lat
Wywalą to złom, następnie kupią nową "chińską kolorową zabawkę", wezmą na to leasing czy kredyt, będą pracować... Zanim maszyna się spłaci, to będą płakać i prosić złomiarza żeby jeszcze tego kramera im z powrotem przywiózł, bo nowa made in china kolorowa zabawka się skończyła.
Starego Kramera Kazik w stodole po dwóch piwach z młotkiem i przecinakiem naprawił, remont Deutza, samodzielnie zrobił , instalację naprawił, by światła były, troche ropy zalał i jeździł cały dzień...
A tu , niestety, Kazik w stodole sprzętem diagnostycznym maszyny nie sprawdzi, bo już nie potrafi , eepromu czy wsadu w sterowniku przecinakiem i młotkiem nie zrobi, a bak zawsze musi pod korek tankować ,bo inaczej jak będzie zapowietrzać nowoczesny układ wtryskowy to pompy i wtryskiwaczy nie naprawi za 1000zł. DPF będzie musiał wymieniać, bo maszyna zaraz moc zgubi, nie wspomijać o tym jak moc zgubi ,wtedy kiedy kazik zabawkę przewróci i motor zatrze, to wtedy tuleji nie wymieni reką jak to w Deutz w kramerze, tylko nowy blok trzeba będzie kupić za 35 000 netto , bo jednorazowy... Do tego Turbo, wał, tłoki , głowica, pompy hydrauliczne... koszt naprawy spory...
Stary Kramer to jest jak w124 przy Passacie B6 2.0 TDI. W124 przeleciał milion kilometrow, olej w motorze kilka razy wymieniony zwykły minerał, bo droższy niepotrzeny, a w B6 Pełen syntetyk na czas, dbany i jeszcze motor się zatrze po przebiegu 100 tys. km
Remont motoru? Kilkanascie tyś zł, przy dwuletnim aucie wartym jakieś 50 tyś zł. Motor się naprawi , to teraz się zacznie : pompowtryskiwacze, dwumasa, turbo, egr, głowica... cała litania...Dzisiaj pojęcie WADA FABRYCZNA jest normalną rzeczą każdy to zna, kiedyś to każdy pytał się co to jest.
Teraz niech porównają starego Deutza 912 czy Perkinsa z tych lat, pod względem zużycia paliwa, naprawy ,obsługi , kosztu utrzymania oraz TRWAŁOŚĆI do nowego motoru kolorowej zabawki...
Pompa za 60.000 zł o której pisał Pan Mechanior, w starym sprzęcie wykona pewnie 3 razy większy przebieg niż w nowym sprzęcie.
Ciągnik rolniczy z grupy CNH z roku 2013 , jeździł rok czasu na testach u rolników, zanim zrobił 2000 mth przebiegu, wał napędowy przedniego napędu się skończył
W dobrze znanym mi ciągniku TM 130 , po 1500 mth (od nowości, pierwszy właścicieł, pełen serwis na czas, 1 operator, prawidłowa obsługa) przekładnia główna dała o sobie znać, że się kończy. Faktycznie, 2001 mth , i traktor stoi. Synchronizator do wymiany. Naprawa tej imprezy kosztowała 15 tys zł, przy dużym szczęściu i znajomościach, w innym przypadku mogłoby to kosztować 70 tyś zł...
A o cenach części do kolorowych zabawek nie wspomnę, do kombajnu zbożowego, wał sieczkarni , za kawałek rury i parę noży 28 000 netto ! , a 30 cm dłuższy 36 000 netto!
Im nowsza maszyna, tym ceny nie są droższe, są bardziej "chore".
I kup teraz nową kolorową zabawkę, na kredyt i pracuj za 80 zł za godzinę. Albo trzeba być bardzo bogatym , albo trzeba to traktować jako hobby
Najlepiej ma w tym przypadku operator maszyny, nie właściciel.