Marka i model maszyny: Fermec 860
Rok produkcji: 1998
Witam. Od 4 miesięcy jestem posiadaczem koparko-ładowarki Fermec 860 z 98roku.
Przez pierwsze 3 miesiące byłem bardzo zadowolony z silnika Perkins który w niej pracuje.
Maszyna paliła na dotyk, nie kopciła, nie brała oleju, była mocna.
Kilka tygodni temu zauważyłem wzmożone kopcenie z wydechu i ubytek oleju.
Zacząłem poszukiwania od turbiny i mądrze bo ssała olej do kolektora. Wymieniłem na nowego Garretta.
Niewiele to dało, kopci na niebiesko nadal i pali może mniej oleju, ale i tak 2-3l w tygodniu wessie. Zauważyłem też kopcenie odmy.
Zastanawiałem sie co mogło spowodować tak gwałtowne i jednoczesne zużycie się turbiny i silnika. Przy zdjętym wężu między turbiną, a silnikiem, na odpalonym silniku zauważyłem luźny filtr powierza wewnętrzny(wymieniał go przy przeglądzie znajomy jakieś 6 tygodni temu i zapomniał go przykręcić nakrętką M8 przed zamontowaniem filtra zewnętrznego. Wewnętrzny klekotał sobie luźno przez miesiąc, aż z otworu w blasze o średnicy 8mm zrobił sobie ok.20mm. siła rzeczy opiłki musiały być wessane w turbine i silnik.
Czy to mogło być przyczyną?
Czy przy takim spalaniu oleju 3L/40mth mogę spokojnie dolewać oleju i przepracować do końca sezonu?(mam fajną robote i nie chce jej stracić przez kilku tygodniowy postój na remont))
Co najprawdopodobniej poszło? uszczelniacze czy pierścienie?