He, he, super ta drewniana parówka
Ze skrajności w skrajność?
A tak na poważnie:
1. Stal użyta do budowy starszych - inna, lepsza jakość, więcej materiału (bez oszczędności), często cynkowana (teraz nie)
2. Jakość wyrobów i materiałów o niebo lepsza niż nowych.
3. Manipulatory (dźwignie) w nowych są na elektronice która (jak pewnie Wiesz) się notorycznie psuje i szybko zużywa (sam doświadczyłem więc wiem co mówię)
4. Często w tych nowych siłowniki są dawane mniejsze, słabsze, koparki nie mają już takiej siły.
5. Wspomniane komputerki to jedno wielkie nieporozumienie.
Po co bajery, ważne żeby można było tylko kopać i tyle. Właśnie te komputery przez samo-diagnostykę często blokują możliwość szybkiego rozruchu choć można by było jechać, czasami blokują możliwość usunięcia awarii na miejscu. Często oprogramowanie blokuje całość. Komputer głupieje i trzeba w tedy lecieć aż do dilera po kawałek tzw.łaski
itd.
Zresztą dlaczego jest tak że w starszych modelach których już nie produkują awarie są relatywnie rzadsze, a naprawa często tańsza. Pewnie powiesz: bo już wszystko co mogło walnąć dawno naprawili, tak tak
Jak w nowszej coś trzaśnie cena części rzuca na ziemię najtwardszych, w starszej mniej (np.motor gąski, regulatory) Też pewnie powiesz że jak części jest na rynku więcej to i cena niższa, tak, tak. To dlaczego kiedyś robili tak zunifikowane podzespoły, a teraz specjalnie różnią się czasem obudową, wycięciami, mocowaniem, a nawet szczegółami ale już w skrajnie innej cenie? Tak, wiem, każdy cwaniak chce zarobić
A, czy zauważyłeś czy mi się wydaje że nawet gąsienice starego typu były jak by trwalsze? Może to tylko ułuda bo nie było jeszcze made in China ale?
Zamiast odbajerzać sprzęt powinni zadbać o coraz lepsze materiały, dokładność, wytrzymałość i eksploatację. To trochę jak by technika poszła ostro do przodu, a uwsteczniają ją nadal cwani sprzedawcy. Takie jest moje i kolegów wrażenie. Na szczęście nie jestem w żadnym cichym układzie, lobby, nie mam żadnej działki, mogę pisać szczerze i nie muszę się bronić.
Nie sprzedaję maszyn, tylko użytkuję, słyszę co mówią inni operatorzy i właściciele
ps.
Moja obecna kopareczka jest ładniutka, cichutka, miła w środku ale tej siły, mocy, tego czegoś co mają starsze mini poprzedniki niestety brak. Kupiłem tylko dlatego bo kolega robiący jako podwykonawca dla Skaynskiej wyjeżdżał do pracy w Anglii i za grosze sprzedawał sprzęt tu w Polsce. Zależało mu na kasie i czasie więc nawet o zapodziane klucze musiałem się siostry jego 2 miesiące prosić.