czym przewozic minikoparke?

Czytając ten wątek przeleciał mi przed oczami zestaw dostawczaka dmc 3.5t + przyczepa dmc 3.5t. Nie wiem czy wiecie, ale bodajże w 2013r rządzący dali nam 'prezent' w postaci przelicznika 1,33 (można ciągnąć przyczepę, której DMC = DMC ciągnika/1,33, chyba że posiada hamulec uruchamiany z pozycji kierowcy). Na tym przykładzie ciągnik o DMC 3,5t może ciągnąć 2631 kg max. Z tego co wyczytałem na forum etransportu najazdowy nie kwalifikuje się jako ten magiczny hamulec. Są ponoć jakieś egzotyczne elektryczne rozwiązania. Trochę to absurdalne, skoro producent deklaruje wyższą wartość, no ale cóż. A mini wozimy Mercedesem Atego 818 wywrotką + aluminiowe najazdy.

pierwsze słysze.
Od zawsze byłem przekonany, iż:
1)ile auto ma na haku
2)dmc przyczepy nie przekracza dmc pojazu

ale skoro tak, to jakoś słabo u nas w wlkp to chyba egzekwowane.

Ja woże aktualnie Manem dmc 9500kg z kiprem i najazdy 2,5m

Ja się też z tym nie spotkałem, badałem tylko temat bo chciałem ciągnąć koparkę na lawecie do remontu. Po przeczytaniu tego się zniechęciłem. Trochę paragrafowego bełkotu: http://etransport.pl/forum139657.0.html Widząc nagranie jak to inspekcja wlepia 10000 zł mandatu za przewóz dwójki ludzi bez licencji taksówkarza trochę mi uśmiech rzednie.

[mechanior]

Dajcie mi człowieka a znajdę na niego paragraf...
Możemy tylko unikać łamania zasad i przepisów. Proponuje nie przekombinować i trzymać się zdrowego rozsądku. Często transportuję maszyny różnego typu czasem nawet trwale unieruchomione, nie ma zmiłuj, trzeba wynająć sprzęt to się wynajmuje, to nieunikniony koszt...

Dwie rzeczy, na początek odnośnie transportu stricte małej o masie 1700-1800 ( bo tyle ważą wraz z łyżkami - przeważnie dwie sie wozi ) prawda ?

Prawda

Auta dostawcze na kat B, najlepiej na jednym kole z tyłu i z jak najkrótszym rozstawem osi oraz zabudowy ( o dubel kabinie można zapomnieć)
Wywalamy całą zabudowę, montujemy oparty na ramie najazd z profilu kończący się tuż za ramą , o szerokości około 170 cm ( w zupelności wystarczy aby wjechać mini plus miejsce na zejście.
Plusy tego to to że nie potrzebne sa obrysówki , minusem że auto przystosowane praktycznie tylko pod mini ( krótka i wąska zabudowa).

Jeszcze będziesz musiał zdemontować fotel pasażera i kierowcy, dla kierowcy proponuję fotel turystyczny - jest lekki, wypadałoby też wywalić koło zapasowe, sprężarkę i chłodnicę od klimy, tarcze hamulcowe stoczyć o połowę, ze skrzyni biegów wyjąć przełożenia drugiego i czwartego biegu, wał kardana zastąpić jakąś cienką rurą alu.......

A tak na poważnie to Twoja sprawa pachnie biedą, niemocą i jest wyjątkowym aktem desperacji.
Już kiedyś pisaliśmy, że do przewozu mini 1,8T jest potrzebne auto na podwójnym kole z tyłu + kat C i wszystko co z nią związane.

Dzięki temu autem zapieprza praktycznie każdy, brak opłat i tacho plus spokojna głowa przy przejeżdzaniu przez wagi.

Tak, tak spokojna głowa, ale szkoda, że tak mało wiesz o ramach aut o DMC do 3,5T (jedynie wyjątkiem jest rama Iveco Daily)
Co tam, ładuj, może dojedzie, zieloni wszystkiego nie zauważą.
PS Szkoda tego Elteka

Taaa... Auto na bliźniaku ze starymi i skruszałymi ze starości oponami.
A tak poza tym, to coś Ty się tak chłopie uczepił tego demontażu ? To aż tak straszne że auto może się wpasować z ładownością ? Że nie wozisz zbędnego balastu ?
Temat rzeka i szkoda się w niego zagłębiać.

SSYSTEM -szyba wprawiona, terex juz z przebiegiem ponad 1000 mtg, więc zapieprza równo;)

[mechanior]

"Golenie" auta ze zbędnego balastu nic nie daje bo musiałbyś zmienić dowód a nie wiem czy na diagnostyku wbiją ci inną masę własną niż z homologacji czy tabliczki znamionowej.
Więc na upartego mogą ci zabrać dowód z powodu np "podejrzenia uszkodzenia zagrażającego bezpieczeństwu ruchu" po czym zabrać samochód na diagnostyk, zważyć przewożony ładunek i dla zabawy dodać go do masy własnej pojazdu z dowodu rejestracyjnego... bo demontując pewne części wyposażenia pojazdu de facto go psujesz.
Na wadze przy drodze nic nie wyjdzie ale nie róbcie z inspektorów i policjantów debili...

[Arcio]

A tak poza tym, to coś Ty się tak chłopie uczepił tego demontażu ? To aż tak straszne że auto może się wpasować z ładownością ? Że nie wozisz zbędnego balastu ?

Odpowiem Ci wymijająco: czasami w życiu jest tak, że warto wyciągnąć wnioski z cudzych błędów i Ty właśnie jesteś na tym etapie.
Miałem ciężarową pomoc drogową na Atego 818 (HDS+płyta hydrauliczna) i miałem kilka razy "wielką przyjemność" wieźć złamane:
LT35, Sprinter 312 (furgon) i jakieś tam Ducato itp
Ludzie, którzy wyszli z tych aut w większości przypadków cieszyli się że żyli, straty szły w dziesiątki tysięcy (znana na Śląsku hurtownia alkoholi)
Obecnie produkowane auta z DMC do 3,5T nie radzą sobie nawet jeżeli mieszczą się z ładunkiem w 3,5T (łamiące się ramy oraz mosty), wyjątkiem jest Daily.
Dla mnie też dziwny jest fakt, że wpierw przygarniasz nową mini z niemałą kasę, a później sknerujesz na transporcie, dla mnie to takie życie na pograniczu zjedzenia kupy spod siebie.
Żeby było jasne, piszę na lajcie bez napinki, jeżeli jednak Cię uraziłem to z góry przepraszam.

Panowie, oboje macie rację.
Zdaję sobie doskonale sprawę z tego że piszecie to i doradzacie w dobrej wierze.
Cały temat do przemyślenia, aczkolwiek jest wiele niuansów mniejszych i większych itd, itd..

Dziękuję za głos w rozmowie, i porady.

MAriusz ja już przerobiłem wiele.
Kiedyś szedłem Twoim tropem jak miałem 1.8T Neusona i co:
miałem 309merca skrzyniowca, było mi za wysoko wjeżdzac, skrzynia swoje ważyła wiec wywaliłem i pospawałem wąski podjazd na kopareczke, ale ogólnie kicha, na Poznań takim czymś bym nie pojechał haha. Kontrola policji gwarantowana i ubaw po pachy.
kabina byla bliźniak wiec i tak była kicha, ale wkoło domu starczyło. Z wagą nie sprawdzałem tego co tam urodziłem przy spawarce ale do lekkich nie należało.
Później laweta cięzarowa, jak masz odpowiednie dmc i na haku uciag to mozna wozić na przyczepce.
Ostatecznie kupiłem Mana.
Plusem jest to, że mam kiper na 7ton do wywożenia urobku itp., mam viatola itd wiec wstawiam kopaczke i lece.
Minus jest jeden CENA. A co idzie za pierwszym minusem podniesienie stawek dowozu, co może nie każdego radować, ale nie mam zamiaru za 1,5zł/km ryzykować zdrowia i pieniędzy ciągając przyczepke za busem na przypale, czy tam 1.8T na pseudo lawecie dla koparke.
Warto natomiast zapłacić raz a mieć spokojną głowe na zawsze.

Tak poza tematem ile kasujecie za dojazd na robote? 2.5zł/km wydaje mi się to takie minimum jak na taki zestawik, co myślicie?

Mariusz a Ty dalej wozisz cabstarem? czy coś się zmieniło od ostatniego kopaczkowania?

[Arcio]

ile kasujecie za dojazd na robote? 2.5zł/km wydaje mi się to takie minimum jak na taki zestawik, co myślicie?

Za transport mini 3-3,5T około 3zł/km natomiast 1,8T jedzie za 2zł/km.
ssystem, z ciekawośco jakiego masz Manka i ile masz OC na rok za niego???

[mechanior]

Za transport na lawecie do 10T płacę 3,50...

Za transport na lawecie do 10T płacę 3,50...

Tyle samo płaciłem za niskopodwoziówkę pod koparkę 20t, z tym że ostatni raz jakieś 3 lata temu. Podlaskie.

[mechanior]

Ja ostatnio w piątek...
Niby nie na temat ale w sumie stawka za dowóz maszyny dotyczy zarówno tego jak ją sam wozisz czy jakbyś wynajął do tego firmę zewnętrzną...
Niby to jest tak że zewnętrzny musi jeszcze na tym zarobić a ty wozisz dla własnej potrzeby ale wydaje mi się że skoro inwestujesz to też powinien być z tego jakiś zysk...

I tak, i nie. Z drobną klientelą jest tak że kasuje się 100-120 za dojazd i albo się traci albo zyskuję coś na górkę.
Generalnie nikt więcej nie położy jeżeli jedziesz na usługę - tym bardziej 3-4 godziną.

SSYSTEM - ( przepraszam ale nie pamiętam imienia ) - i Cabstarem, mam też lawetę mastera i Lt-35.

Suma sumarum praktycznie odszedłem od tych małych tematów. Za dojazd nikt Ci tyle ile to by musiało kosztowac nie zapłaci ( sam wiesz po sobie jak to jest), operatorowi trzeba za te godziny przejechane zapłacić, dochodzi amortyzacja samochodu i wiele innych. Ogółem siedzimy teraz na dużych tematach po kilka tygodni - odchodzi problem z codziennym ujeżdzaniem itd.

Z kołówka 13-to tonową już takich problemów nie ma - jest robota, transport nisko podwoziem tyle i tyle i na tym temat się ucina.

Ciężarówka i te sprawy jest dobra jak masz swoje roboty.
Ja mam dwie mini, to musiał bym miec de facto dwie ciężarówki. Chciało by się, chciało wiele - tylko nie przy tych stawkach i kosztach.

Dlatego teraz biorę zlecenia długoterminowe, odchodzi z głowy codzienne targanie, a gdy jadą dwie- wynajmuję autolawete i mam w dupie.



Temat można by wałkować i wałkować.
Mnie ogółem narbardziej interesowało czy przy aucie do 3,5 t zarejestrowanym na osobę prywatna potrzebne są te zaświadczenia, wnioski itd.

Dzięki Panowie za udział w temacie, i co najważniejsze spokojna dyskusję.

Miłego dnia

Witam
Mam takie pytanie do tych którzy prowadza firmy jednosobowe, posiadają minikoparki od 2,5t, w góre i przewożą je na wywrotkach powyzej 3,5t a mniej niz 7,5t
Chodzi mi o to czy potrzebne jest do tego świadectwo kwalifikacji czy wystarczy samo prawo jazdy kat. C
Jak wygląda to w waszych przypadkach?

Dziś z nudów zadzwoniłem na infolinie ITD na moje pytanie czy mogę ciągnąć przyczepę za autem do 3,5 tony bez tachografu inspektor odpowiedział że tak:
A więc jeżeli przewozisz minikoparkę na potrzeby własne nie musisz posiadać licencji i tacha ( tacho tyczy się aut do 3,5 DMC)
Natomiast masa rzeczywista pojazdu nie powinna być mniejsza od ciągniętej przyczepy.

A więc jeżeli posiadacie auto które ma zapis w dowodzie że może ciągnąć przyczepę z hamulcem np . o DMC 3 tony.
To rzeczywista masa pojazdu ciągnącego nie powinna być mniejsza .

Z drugiej strony jeżeli zapytasz Policjanta jego interesują zapisy z dowodu rejestracyjnego, taką odpowiedź kiedyś usłyszałem.
Ja swoim że tak powiem zestawem miałem kilkanaście kontroli przeważnie w Warszawie każda z nich kończyła się na tym iż proszony byłem o dokumenty samochodu ,lawety i wskazać miejsce tabliczki znamionowej na koparce. Po sprawdzeniu że wszystkie masy się zgadzają lejce też są . Kontrola kończyła się pomyślnie.
Z ITD styczności nie miałem więc nie wiem jak to wygląda.

Witam
Mam takie pytanie do tych którzy prowadza firmy jednosobowe, posiadają minikoparki od 2,5t, w góre i przewożą je na wywrotkach powyzej 3,5t a mniej niz 7,5t
Chodzi mi o to czy potrzebne jest do tego świadectwo kwalifikacji czy wystarczy samo prawo jazdy kat. C
Jak wygląda to w waszych przypadkach?

Ja wożę na Man'ie 8.153 i potrzebne jest prawko kat. c i pozwolenie na przewóz rzeczy na potrzeby własne.

Jako, ze temat odnośnie transportu to zapytam. Czy zawsze muszę wypisywać tacho nawet gdy jadę na robotę 5 km od miejsca prowadzenia działalności gospodarczej ?

Co do transportu mini na przyczepce to jakiś czas temu pisałem do portalu 40ton z pytaniem o zestaw 3,5 t + 3.5 t i dostałem odpowiedz, ze jeszcze nie spotkał się z czymś takim aby wlepiono komuś za to mandat

Dobrze to czytać. Obawiałem się tego durnego przepisu, ale skoro służby same o tym nie wiedzą, to niech się święci ich nieświadomość.

Co do tach, nie wiem jak masz zarejestrowany samochód i działalność, więc: http://www.gitd.pl/jazda-bez-tachografu Mój kierowca wypisuje zawsze. Nawet jak robi kółka 3 km między dwiema bazami. Dla świętego spokoju.

zawsze musisz wypisać, inaczej będzie Ci kilometrów brakowało.

Jeśli jest tacho to musi mieć legalizację+włożona tarczka bądź karta kierowcy w nowych elektronicznych
nawet choćbyś 100 m jechał po drodze publicznej za brak jak przyłapią od 500 w górę wołają . Nawet jak jest auto na potrzeby własne to tacho też obowiązuje ,kiedyś autolawety powyżej 3,5 t zarejestrowane jako pojazd specjalny nie musiały mieć ale teraz to nie wiem czy coś się nie zmieniło .