olej hydrauliczny do bobcata 323

tak czy tak będe spuszczał wszystko bo nie wiem jaki był poza tym uszczelniacze w siłowniku jednym mam tez do wymiany raczej
tak ze chodzi tylko oto który lepszy

[mechanior]

Bardzo proszę o używanie polskiego języka.
Jak widać jeśli się nie zwraca uwagi na drobne potknięcia to zaraz dochodzi do pogłębienia objawów.
Na początku nie ma polskich liter bo komputer ze Szwajcarii a teraz może okazać się że jest z Wietnamu bo zaczyna brakować wersalików i znaków przestankowych, natomiast pojawiły się nagle Ó i Ę więc coś tu nie gra...
REAGUJĘ BO JESTEM MODERATOREM i pilnowanie przestrzegania regulaminu należy do MOICH OBOWIĄZKÓW!

W temacie:
Jeśli olej oryginalny to syntetyczny HVLP to taki bym zastosował z drugiej strony BOBCAT używał kiedyś wyłącznie silnikowego 10W40 a niewiele się zmieniło w konstrukcji układu hydraulicznego więc nie może on zaszkodzić, olej STOU jest rozwinięciem zastosowania oleju silnikowego o dodatkowe układy więc musi się nadawać lepiej do układu hydraulicznego niż zwykły silnikowy.
FUCHS ma duże doświadczenie w produkcji tych olejów i na ten właśnie olej bym postawił czyli AGRIFARM MC STOU 10W40.

1 dziękuje za informacje a więc taki kupie 10w40 stou mc
2 co do Ó i Ę kopiuje i wklejam , nie wiem co to tak przeszkadza ,to forum o maszynach a nie profesora Jan Miodek o j.polskim
nie każdy miał 5 z j. polskiego nie któży maja problemy np, dyslekcje a to jest forum o maszynach czy pisani po polsku bo sie zaczynam gubić jestem na rożnych forach i tylko tu się tak tego czepiacie przecież nie używam wulgaryzmów ani nikogo nie obrażam wiec nie wiem o co chodzi Ó i Ę .,- i co jeszcze może rozpatrzymy kupywać czy kupować
przez te Ó i Ę .,- pisze posta 0,5 h



temat do zamknięcia

[mechanior]

Nie zamykamy takich tematów bo być może ktoś będzie miał coś do dodania wartościowego za tydzień czy dwa miesiące. Twój temat może być i pewnie będzie przydatny dla innego użytkownika BOBKA.

Nasze forum jest inne niż wszystkie dlatego tu jesteś, operatorzy maszyn i ich mechanicy to nie nieuki i prostaki bez szkoły (podstawowej), wbrew pozorom jesteśmy ludźmi w miarę okrzesanymi i doceniamy KOMUNIKATYWNOŚĆ wypowiedzi która poprawia nie tylko wizerunek forum ale i zrozumiałość problemu co wpływa na jakość i szybkość ich rozwiązywania.

Miałeś problemy z polskimi literami - rozumiem, zwróciłem uwagę i po otrzymaniu wyjaśnienia nie drążyłem tematu, ale nagle przestałeś stosować duże litery, przecinki, kropki i straciłeś wolę podporządkowania regulaminowi, dlaczego? Bo JUŻ OTRZYMAŁEŚ TO CZEGO SZUKAŁEŚ, już masz nas w d... i jeszcze próbujesz dyskutować. Wystarczy włączyć kontrolę pisowni, komputer sam zasugeruje wyrazy z polskimi literami i poprawi ortografię. Tego też nie wiesz? Mój syn ma zdiagnozowana i potwierdzoną odpowiednimi zaświadczeniami dysleksję z dysortografią dlatego pozwalają mu KORZYSTAĆ Z KOMPUTERA DO PISANIA PRAC W SZKOLE!! Zgadnijcie dlaczego?Mam ponad 40 lat, wychowano mnie w szacunku dla mowy ojczystej, nie było dysleksji, dysortografii i dyskalkulii - robiłeś byki to dostawałeś pały i to było sprawiedliwe, w życiu i pracy niema takich pojęć, nie potrafisz czegoś robić to musisz znaleźć prostsze zadania za zwyczaj za gorszą kasę więc trzeba się starać... Poświęcam temu forum kilka godzin dziennie i jedyne o co proszę w zamian to szacunek dla polskiej mowy, głównie z powodu zrozumiałości wypowiedzi.


Zauważcie że na większości forum za sprzeciwienie zasadom walą ostrzeżenia, bany i wywalają bez pytania... Jestem na kilku forach angielskojęzycznych, muszę mocno dbać o prawidłowy język, trzymanie się tematów a za podpinki albo offtopy dostaje się bana na miesiąc lub kilka co jest ważne bo za konto na dobrym branżowym forum trzeba czasem płacić...

Nie chce mi się każdemu opornemu osobno tłumaczyć dlaczego dbamy o polszczyznę. Może dlatego że jesteśmy nacjonalistycznymi świrami? Może emerytowanymi polonistami? Macie trzymać się regulaminu...

Znów nie wytrzymałem, ale wybaczcie bo mnie gotuje po takich postach...

[Arcio]

nie było dysleksji, dysortografii i dyskalkulii - robiłeś byki to dostawałeś pały i to było sprawiedliwe

Te pojęcia pojawiły się i stały się bardzo modne w połowie dziewięćdziesiątych lat, chodziłem wtedy do technikum i około 3 klasy kumple zorganizowali sobie stosowne zaświadczenia i największym bandyctwem jest to, że przejechali maturę gładziej niż Ci, którzy coś sobą reprezentowali.
Jak składaliśmy papiery na Politechnikę Śląską w Gliwicach to niektórzy z nich już od razu składali w/w "ułatwiacze" życia.
Gdyby nie te zaświadczenia to chłopaki skończyliby przy łopacie, a teraz sztygarują na KWK i mają po 8-10lat do emerytury.