radzio85, w 301-kach luz wynoszący 0,5mm to już dużo, w większych maszynach takie luzy nie są aż tak odczuwalne.
Regeneracja konika nie należy do najprzyjemniejszych robót, nie ma w nim tulejek - wszystkie otwory trzeba wytaczać i tulejować celem przywrócenia nominalnego wymiaru, wyjątkiem są otwory od sworznia w miejscu osadzenia siłownika podnoszenia - wystarczają na całe życie koparki.
Po tulejowaniu konika zwiększa się trwałość otworów, bo tuleje można wykonać z materiału jakościowo lepszego niż staliwo użyte do odlewu konika.
Na pionowych sworzniach modele do końca 2003roku lub na jednym pionowym od 2004 do 2005 mamy kumulację luzów tzn:
luz sworzeń-konik i luz sworzeń-tulejki w ramie.
Jeżeli spóźnisz się z wymianą tulejek w ramie to wtedy dochodzi do pęknięcia tulejki/tulejek i w efekcie do rozciągnięcia otworu w ramie, a wtedy bez wytaczarki przenośnej już nie ogarniesz tematu + dodatkowe koszty.
Każda minikoparka posiadająca luzy na koniku jest nieprzyjemna w obsłudze, a jak jeszcze dojdzie do tego luz na hydromotorze obrotu (wałek zdawczy + łożysko obrotu) to o robotach blisko nowych elewacji możesz zapomnieć.