mechanior napisał(a):Zakup używki to zawsze loteria. Można jedynie minimalizować ryzyko dobierając starannie źródło zakupu, typ-markę-model na podstawie opinii np z tego forum a w końcu dokładną analizą konkretnego przypadku najlepiej w towarzystwie kogoś kto widzi więcej z racji doświadczenia lub profesji...
Masz rację. Loteria . Myślałem tylko że góral to solidny człowiek. Pewnie w większości tak. Ale i tam się czarne owce trafią.
Skoro mnie gość zapewniał że silnik nietykany, to wziąłem za dobrą monetę. Po zdjęciu głowicy okazało się że markerem było naniesione jego nazwisko od tyłu, a pod fotelem znalazłem kartkę z tabelą luzów i momentów dokręcania wraz z pieczątką sklepu spod Bielska. Z tego co wywnioskowałem- silnik przegrzany- wymienili pierścienie i splanowali głowicę.
Cat 301.8 też kupiłem używkę. Gość ją wypożyczał. Może nie wszystko mi przekazał, ale mniej więcej wiedziałem czego się spodziewać. Po zakupie przez kilka miesięcy trapiły mnie awarie. Pompa, rozdzielacz, joystick,sprzęgło, pękały węże. Uczyłem się jej niemalże od podstaw. Ale nie mam do człowieka pretensji. Pomagał mi jak mógł w razie problemów. Utrzymujemy kontakt. Po miesiącu chyba zadzwonił że znalazł jeszcze jedną łyżkę, której nie używał nigdy, żebym ją sobie przyjechał zabrać.
I on mi akumulatora nie podmienił ze starego na złomowy.
