Strona 1 z 1

Rozebranie siłownika Troll

PostWysłany: 27 Lip 2017 23:26
przez Romaszko60
Witam,

Interesuje mnie temat rozbierania siłownika hydraulicznego do ładowaczki Trolla 350, a nie udało mi się na forum znaleźć rozwiązania mojego problemu. Zdemontowałem siłownik bez większych problemów jak również udało mi się usunąć zabezpieczenie w postaci drutu okalającego tłoczysko na wysokości dławnicy ale nawet ciągnąć dużym pasem transportowym z całej siły nie udało mi się rozłożyć siłownika, jak jeszcze jest on zabezpieczony?

Poniżej zdjęcie obrazujące siłownik - na zdjęciu jeszcze z drutem który udało mi się wymontować.

Siłownik jest z koparko ładowaczki Troll-350 T274.

Rozebranie siłownika Troll

PostWysłany: 28 Lip 2017 00:59
przez zeppelin zm 15
Innego zabezpieczenia nie ma. Lubi się nieraz trochę "zapiec" i są problemy. Najlepiej włóż jakiś gruby pręt w miejscu gdzie był sworzeń mocowania tłoczyska i energicznie dwoma młotkami uderzaj z dwóch stron tłoczyska.

Rozebranie siłownika Troll

PostWysłany: 29 Lip 2017 11:31
przez Arcio
Romaszko60 napisał(a):udało mi się usunąć zabezpieczenie w postaci drutu okalającego tłoczysko na wysokości dławnicy ale nawet ciągnąć dużym pasem transportowym z całej siły nie udało mi się rozłożyć siłownika, jak jeszcze jest on zabezpieczony?

Nie ma innego zabezpieczenia, jest tylko ten drut, ja po wyjęciu tego drutu podpinam taki siłownik pod agregat hydrauliczny i wysuwam na max - tłoczysko łącznie z tłokiem wyjdzie razem z dławicą z rury, ale musisz to robić nad jakąś wanną bo dojdzie do znacznego wypływu oleju.
Siłowniki zabezpieczane drutem występują głównie w górnictwie ponieważ WUG dopuszcza praktycznie tylko to rozwiązanie - kiedyś regenerowałem te siłowniki na większą skalę.

Rozebranie siłownika Troll

PostWysłany: 29 Lip 2017 12:44
przez zeppelin zm 15
A co w tych zabezpieczeniach jest takiego dobrego?

Rozebranie siłownika Troll

PostWysłany: 29 Lip 2017 19:56
przez Arcio
zeppelin zm 15 napisał(a):co w tych zabezpieczeniach jest takiego dobrego?

Nic, to według mnie fatalne rozwiązanie, jak urwiesz ten drut podczas wyjmowania to siłownik z reguły leci na złom, a poza tym chodzi o koszt produkcji, nasze siłowniki z koparek mają gwintowaną dławicę oraz gwintowaną rurę, a tam jest tylko rowek w dławicy i rowek w rurze i po wszystkim, otwory w główkach siłowników z reguły są robione +1-2mm więc zastanów się jak to pracuje. Tłok z reguły jest zaspawany na tłoczysku, aby wyeliminować kolejne gwintowanie.
Dodakowo odpychają mnie też górnicze złącza hydrauliczne typu "Stecko".
Tak w ogóle to nie wiem czy wiesz, ale cała hydraulika w górnictwie pracuje na wodzie z małym dodatkiem oleju emulgującego, a nie na oleju hydraulicznym.
Generalnie hydraulika w maszynach budowlanych vs hydraulika górnicza to totalna przepaść, ja po 8 latach jak się od tego odciąłem czuję jeszcze niesmak.

Rozebranie siłownika Troll

PostWysłany: 29 Lip 2017 20:44
przez zeppelin zm 15
Ciekawe dlaczego mają tak archaiczne rozwiązania w tym górnictwie. Koszty? Kilka siłowników takich też już robiłem i wiem co to znaczy. Jeśli drut ma swój kształt to jeszcze pół biedy ale gdy wygląda jak wąż wygarbowany to włożenie jego w swoje miejsce graniczy z cudem. W ładowaczach TUR-5 też były te zasrane siłowniki.

Rozebranie siłownika Troll

PostWysłany: 29 Lip 2017 22:11
przez Arcio
zeppelin zm 15 napisał(a):Ciekawe dlaczego mają tak archaiczne rozwiązania w tym górnictwie. Koszty?

To wynika ze sposobu myślenia krawaciarzy bo przede wszystkim chodzi o koszty, ale też biorą pod uwagę wykształcenie przeciętnego górnika i wynikającą z tego niską kulturę techniczną.
Powiedz przeciętnemu górnikowi, że ma załatwić wąż np ze złączkami ORFS 11/16' to zabije cię śmiechem, ale jak powiesz, że ma być np steco 10 to wszyscy wiedzą o co chodzi.
W górnictwie ma być wszystko do bólu proste w obsłudze bo załoga jest jaka jest.
zeppelin zm 15 napisał(a):Kilka siłowników takich też już robiłem i wiem co to znaczy. Jeśli drut ma swój kształt to jeszcze pół biedy ale gdy wygląda jak wąż wygarbowany to włożenie jego w swoje miejsce graniczy z cudem.

Teoretycznie za każdym wyjęciem drutu powinno się wkładać nowy drut.
zeppelin zm 15 napisał(a): W ładowaczach TUR-5 też były te zasrane siłowniki.

W innych rolniczych wynalazkach też spotkałem te nieszczęsne siłowniki.
Jak do mnie ktoś przywiezie taki siłownik to daję na odczepne mega cenę, aby tylko tego nie robić. :mrgreen:
A tak poza tym to na Olmecie w Mszanej widziałem w marcu chyba z 80T takich siłowników i nawet nikt na nie nie spojrzał bo leżały tam do czerwca i jak przypuszczam pojechały do huty.