Kilka pytań dotyczących tulejowania

Cześć wszystkim szukałem po forum, ale nie znalazłem odpowiedzi dlatego zakładam nowy temat.
Rok temu robiłem w swojej 2.7t regenerację w warsztacie gdzie rozwiercono elementy, które miały luz / były wygniecione i wleciały nadwymiarowę sworznie. Niestety rok się jeszcze nie skończył, a zauważyłem luzy w miejscach naprawianych. ( Sam pracuje na koparce dodatkowo jestem wyczulony jeśli chodzi o punktu smarowań itp) W promieniu 50km od mojej miejscowości ciężko o zakład specjalizujący się w tego typu naprawach więc rozszerzyłem "strefę poszukiwań" i podzwoniłem w dalsze zakątki Polski. Jeden z zakładów skrytykował rozwiercanie i następnie pasowanie nadwyiarowych sworzni, a zaproponował mi w miejscu gdzie ramie jest wygniecione wpasowanie tulei, która będzie szersza niż obszar ramienia, które z czasem się wygniata i wydłuży to czas zużycia się elementu. Inny fachowiec zalecił mi tylko i wyłącznie napawanie, a następnie rozwiercenie zachowując oryginalny wymiar sworznia .

Co o tym myślicie ?
(rozumiem, że ważny jest też materiał z którego są sworznie oraz tuleje ślizgowe, ale chodzi mi o sam "patent" / technologie naprawy wygniecionego otworu)

Więc mamy:
1. Rozwiercanie ( o ile dany element na to pozwala) i nadwymiarowe sworznie
2. Rozwiercenie i wpasowanie tulei aby element miał większa powierzchnie i następnie zastosowanie sworzni o wymiarach oryginału.
3. Napawanie i rozwiercanie z zachowaniem oryginalnych wymiarów.
4. Inny ?

nawet nie napisałeś w czym, a ma to znaczenie bo producenci maszyn mają i dobre i złe rozwiązania.

Poczytaj posty użytkownika Arcio to się dużo dowiesz.

Powrót do fabrycznych wymiarów ma ten plus że kupujesz tuleje, sworznie i zakładasz bez dorabiania i przestojów.