wibako

kawały

O czym tylko chcecie :).

Moderatorzy: peckiel, Dj_Francuz

kawały

Postprzez MARIO/MECALAC » 06 Wrz 2012 21:46

Ksiądz, pastor i rabin chcieli sprawdzić kto jest lepszy w swoim fachu. Postanowili, że pójdą do lasu, znajdą niedźwiedzia i postarają się go nawrócić. Spotykają się wieczorem. Zaczyna ksiądz:
- Kiedy znalazłem niedźwiedzia, nauczyłem go Katechizmu i pokropiłem wodą święconą. W przyszłym tygodniu przyjmie pierwszą komunię.
- Znalazłem niedźwiedzia przy strumieniu mówi pastor i wykrzyczałem święte słowa Boga. Niedźwiedź był tak zachwycony, że pozwolił się ochrzcić. Obaj spoglądają w dół na rabina, który leży na wpół żywy na noszach.
- Jak teraz o tym myślę - mówi. Może nie powinienem zaczynać od obrzezania...


Podpity facet wraca do domu. Żona do niego:
- Ty pijaku, tylko wódka ci w głowie!
Facet sięga do kieszeni, wyciąga kartkę i mówi:
- Przyniosłem test, zaraz zobaczymy, jaka ty obeznana i kulturalna jesteś!
Żona na to:
- Zobaczymy, czytaj.
- Pytanie pierwsze: wymień jakieś dwie waluty.
- No, na przykład dolar i euro.
- Dobra. Teraz wymień dwa typy środków antykoncepcyjnych.
- Jejku, mogę ci wymienić co najmniej 10.
- Wierzę. Pytanie trzecie. Wymień dwie rzeki w Islandii... Milczysz? Wiedziałem! Oprócz szmalu i seksu, nie masz żadnych zainteresowań!


Facet mówi do żony:
- Kochanie, przynieś mi piwo.
Na to żona:
- Może jakieś magiczne słowo?
Facet:
- Hokus pokus czary mary, zapierdalaj po browary!
A na to żona:
- Hokus pokus, ence pence, zamiast cipki masz dziś ręce!!
Na to Facet:
- Skoro jesteś tak pyskata, dziś ominie Cię wypłata!
Żona:
- Bardzo mocne masz dziś czary, zaraz biegnę po browary!

Wraca Krystyna z zebrania feministek. Nastrój bojowy. Roman otwiera drzwi.
- K*rwa, koniec z męskimi rządami, k*tasie j*bany - krzyczy od progu. - To ja jestem głową tego domu. Od tej pory będzie, jak ja...
Nie skończyła Krystyna, gdy Roman wyprowadził cios pięścią. Niedoszła feministka padła i leży. Nagle rozlega się dzwonek. W drzwiach staje sąsiad, Lucjan.
- Roman, co się stało? Słyszałem łomot...
- Aaaaa, nic takiego Lucek, wszystko OK.
- Więc czemu Krystyna leży jak nieżywa na podłodze?
- To głowa tego domu - leży, gdzie chce.

Mąż wraca z pracy wcześniej niż zwykle i zastaje żonę leżącą w pościeli.
- Co się stało, kochanie?
- Źle się czuję, więc położyłam się do łóżka.
- To dlaczego leżysz naga? Poczekaj, zaraz wyjmę z szafy twoją koszulę nocną.
- Tylko nie z szafy, tam straszy!
Mąż otwiera szafę i widzi gołego sąsiada.
- No wiesz, Stefan? Nigdy bym się po tobie tego nie spodziewał. Żona chora, a ty ją jeszcze straszysz!

Dwaj panowie rozmawiają przy kieliszku.
- Ech, życie jest ciężkie... - wzdycha jeden z nich. - Miałem wszystko o czym człowiek może marzyć: cichy dom, pieniądze, dziewczynę...
- I co się stało?!
- Żona wróciła z wczasów tydzień wcześniej.
Proszę nie wydzwaniać w sprawie naprawy Mecalaca. Nie jestem mechanikiem


Jeśli pomogłem nie pisz Dziękuje kliknij POCHWAŁA!!
Rezerwiści To Specjaliści Pędzą Bimber Nawet Z Liści

Awatar użytkownika
MARIO/MECALAC
Fachoperator

  • Posty: 3306
  • Rejestracja: 29 Paź 2009 19:39
  • Miejscowość: CZĘSTOCHOWA
  • Pochwały: 132

Maszyna: MECALAC 12 MXT

Firma: OL-KOP


Reklama

simmet

kawały

Postprzez gienua » 08 Wrz 2012 18:10

Pewnego dnia Tygrys przechodził sobie w dżungli i usłyszał smutne trąbienie. To Słoń wpadł do jamy wykopanej przez kłusowników. Tygrys szybko pobiegł po Jaguara i wspólnie jakoś wyciągneli biednego Słonia z opresji. Minęło parę dni i Słoń usłyszał smutne nawoływane o pomoc. Pobiegł w to samo miejsce i jakżeby inaczej Tygrys wpadł do tej samej jamy. Słoń szybko wyjął przyrodzenie, wpuścił je do jamy a Tygrys wdrapał się po nim aż do wyjścia i został uratowany. Jaki morał tej historii ?

Jak masz duże przyrodzenie to Jaguar ci nie jest potrzebny. :D:D:D
http://koptrans.info - Prace ziemne

Awatar użytkownika
gienua
Młodszy operator

  • Posty: 115
  • Rejestracja: 22 Cze 2010 17:42
  • Miejscowość: świętokrzyskie
  • Pochwały: 1

Maszyna: JCB 3CX, LIEBHERR A900, IVECO EUROTRAKKER 260e34

Firma: KopTrans


kawały

Postprzez gogo0707 » 22 Wrz 2012 17:48

Na przejeździe kolejowym w Szczecin-Dąbie w
oczekiwaniu na podniesienie szlabanu ustawiła
się kolejka oczekujących;
1. Motocyklista.
2. Zaprzęg konny.
3. Samochód marki Syrenka. Z niewyjaśnionego powodu koń ugryzł
motocyklistę w ramię. Motocyklista broniąc się
strzelił konia w pysk. Koń stanął dęba i cofnął się
z wozem do tyłu. Dyszel wystający z tyłu wozu
wbił się w chłodnicę Syrenki, której właściciel
widząc co się stało ruszył z łapami do woźnicy. To samo zrobił motocyklista żądny zemsty za
ugryzienie przez konia i zniszczoną kurtkę.
Woźnica zaczął odpierać ataki rozjuszonych
przeciwników lejąc ich batem. Łoooo... żesz Ty !! Przechodziła tamtędy babcia z kozą na
postronku. Aby lepiej widzieć wydarzenia
przywiązała postronek do szlabanu i podeszła
oglądać to kino. W tym czasie pociąg przejechał,
a dróżnik podniósł szlaban. Biedna koza...
Nawet "Kurier Szczeciński" o tym napisał pod tytułem:
" Koń zawinił, a kozę powiesili"...
"Od­po­wied­nia mo­tywac­ja po­par­ta pochwałą uskrzydla "
http://www.telnow.pl

gogo0707
Fachoperator

  • Posty: 688
  • Rejestracja: 23 Cze 2011 15:22
  • Miejscowość: Bierawa
  • Pochwały: 10

Maszyna: JCB4CX
CAT M315D

Firma: Telnow


kawały

Postprzez peckiel » 22 Wrz 2012 18:02

hahahahaha zajebista historia. Poważnie to się wydarzyło? :lol:
Roboty ziemne i drogowe, sprzedaż kruszyw, wynajem maszyn

Awatar użytkownika
peckiel
Fachoperator

  • Posty: 4455
  • Rejestracja: 05 Mar 2009 22:55
  • Miejscowość: Podlaskie
  • Pochwały: 95

Maszyna: Liebherr A904,Liebherr 576,JCB JS220LC

Firma: Roboty Ziemne i Drogowe


kawały

Postprzez gogo0707 » 22 Wrz 2012 18:14

No niby tak. Tu to znalazlem http://asexuality.org/pl/viewtopic.php?t=1075
"Od­po­wied­nia mo­tywac­ja po­par­ta pochwałą uskrzydla "
http://www.telnow.pl

gogo0707
Fachoperator

  • Posty: 688
  • Rejestracja: 23 Cze 2011 15:22
  • Miejscowość: Bierawa
  • Pochwały: 10

Maszyna: JCB4CX
CAT M315D

Firma: Telnow


kawały

Postprzez manius » 22 Wrz 2012 18:43

zakopane
droga idzie pani z miasta w sukni, jechal woznica zabrał na woz, jada jada, nagle przejezdzajacy smochod sploszyl konia i siup caly zaprzeg do wosy, pani zeskoczyla ale w taki sposob ze cala suknia zawinela sie do gory, i mowi:
-widzicie baco jaki mam refleks?
baca widzac ja z suknia na głowie odpowiada:
-u nas "to" sie inaczej nazywa... :lol: :lol: :lol:
"A teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu."
Król Julian

manius
Fachoperator

  • Posty: 1025
  • Rejestracja: 16 Maj 2010 12:18
  • Miejscowość: brzesko
  • Pochwały: 17

Maszyna: cat 442d ;)


kawały

Postprzez kwak » 05 Paź 2012 20:01

Wszystkie urządzenia elektryczne działają z dymem w środku. Jeśli on ucieknie, są uszkodzone.http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... CPXckfT-6g

kwak
Operator

  • Posty: 244
  • Rejestracja: 03 Sty 2007 21:04
  • Miejscowość: Małopolskie
  • Pochwały: 4

Maszyna: New Holland LB115


kawały

Postprzez gogo0707 » 07 Paź 2012 12:45

12-letni synek, pyta sie ojca (w mieście otwarto
właśnie agencje
towarzyska):
- Tato, a co właściwie robi sie w takiej agencji?
Ojciec mocno zakłopotany odpowiada:
- Synku, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, ze robi sie tam człowiekowi dobrze.
Synek jest ciekawy. Raz dostaje od ojca
pieniądze na kino, ale zamiast na film biegnie do
owej agencji i dzwoni do drzwi. Otwiera mu
zdziwiona pani:
- A co ty chłopczyku chciałeś? - No, chciałem, żeby mi zrobić dobrze, mam
nawet pieniądze!
Pani zaprosiła chłopca do środka, następnie
zaprowadziła go do
kuchni,ukroiła trzy duże pajdy świeżego chleba,
posmarowała masłem i miodem i podała chłopcu.
Chłopiec wpada do domu i krzyczy:
- Mamo, tato, bylem w agencji towarzyskiej
Ojciec mało nie spadł z krzesła, mamie oczy nas
wierzch wyszly.
- I co?! - pytają nieśmiało rodzice - Dwie zmogłem, ale trzecia już tylko wylizałem :mrgreen:
"Od­po­wied­nia mo­tywac­ja po­par­ta pochwałą uskrzydla "
http://www.telnow.pl

gogo0707
Fachoperator

  • Posty: 688
  • Rejestracja: 23 Cze 2011 15:22
  • Miejscowość: Bierawa
  • Pochwały: 10

Maszyna: JCB4CX
CAT M315D

Firma: Telnow


Re: kawały

Postprzez dawidk » 08 Paź 2012 18:31

gogo0707 napisał(a):3. Samochód marki Syrenka. Z niewyjaśnionego powodu koń ugryzł
motocyklistę w ramię. Motocyklista broniąc się
strzelił konia w pysk. Koń stanął dęba i cofnął się
z wozem do tyłu. Dyszel wystający z tyłu wozu
wbił się w chłodnicę Syrenki, której właściciel


Widział ktoś kiedyś po której stronie silnika syrenka ma chłodnice??



A teraz:

Żona z kochankiem w łóżku, dzieje się w najlepsze, aż tu nagle słychać trzaśnięcie drzwi, mąż wraca wcześniej z pracy.
Kobieta przerażona każe kochankowi stanąć na środku pokoju nieruchomo i udawać pomnik, jak mąż sobie pójdzie to wtedy bedzie mógł zwiać.
Tak jakoś zleciało do wieczora, więc mąż z żoną poszli smacznie spać, W środku nocy mąż wstaje, idzie do kuchni i przynosi z tamtąd szklankę wody. Daje pomnikowi i mówi: MASZ, NAPIJ SIE. JAK JA U KOWALSKICH TRZY DNI STAŁEM, TO MI NAWET WODY NIE DALI :-)

dawidk
Fachoperator

  • Posty: 1200
  • Rejestracja: 14 Sie 2010 12:30
  • Miejscowość: Bukówiec Górny
  • Pochwały: 43

Maszyna: Kubota kx 36-2, JCB 2CX, Bobcat E14

Firma: "Zielony Zakątek"


kawały

Postprzez gogo0707 » 08 Paź 2012 19:19

Niewiem niemam pojecia gdzie miala syrenka chlodnice, ja sie tylko podzielilem z wami smieszna historyjka ktora znalazlem w necie :wink:
"Od­po­wied­nia mo­tywac­ja po­par­ta pochwałą uskrzydla "
http://www.telnow.pl

gogo0707
Fachoperator

  • Posty: 688
  • Rejestracja: 23 Cze 2011 15:22
  • Miejscowość: Bierawa
  • Pochwały: 10

Maszyna: JCB4CX
CAT M315D

Firma: Telnow


kawały

Postprzez dawidg2 » 08 Paź 2012 20:27

W syrence jak otworzysz maskę i patrzysz na silnik to jest chłodnica za nim, przy ścianie grodziowej.

dawidg2
Fachoperator

  • Posty: 6204
  • Rejestracja: 14 Kwi 2008 20:47
  • Miejscowość: Krzemieniewo
  • Pochwały: 134

Maszyna: JCB, Schaeff

Firma: Szukam


kawały

Postprzez owczarekniemiec » 08 Paź 2012 20:33

gogo0707 napisał(a):Dyszel wystający z tyłu wozu
wbił się w chłodnicę Syrenki,


MOŻE to był bardzo długi dyszel :) przebił się przed silnik i uderzył w chłodnicę :?: :roll:
Usługi koparko-ładowarką Cat 428C, Przyłącza kanalizacyjne i wodociągowe, wykonanie drenażu opaskowego hydroizolacje fundamentów montaż przydomowych oczyszczalni ścieków. Wszelkiego rodzaju roboty ziemne. Jastrzębie Zdrój tel. 796-565-717

Awatar użytkownika
owczarekniemiec
Fachoperator

  • Posty: 646
  • Rejestracja: 10 Lis 2010 21:21
  • Miejscowość: Śląsk
  • Pochwały: 7

Maszyna: Cat 428C 2000r.


kawały

Postprzez gogo0707 » 08 Paź 2012 20:43

A moze ktos silnik do syrenki na odwrot wsadzil :lol:
"Od­po­wied­nia mo­tywac­ja po­par­ta pochwałą uskrzydla "
http://www.telnow.pl

gogo0707
Fachoperator

  • Posty: 688
  • Rejestracja: 23 Cze 2011 15:22
  • Miejscowość: Bierawa
  • Pochwały: 10

Maszyna: JCB4CX
CAT M315D

Firma: Telnow


kawały

Postprzez korba71 » 08 Paź 2012 20:53

Dwa lata temu policja na ul murckowskiej (katowice) na wysokosci stacji paliw ORLEN zatrzymała LUBLINA wiozacego stalowe prety na dłuzycy, zatrzymali go na łuku drogi i w czasie czynnosci z tego łuku wyskoczyła CORSA i walneła w gliniarskie DUCATO - cały ponad metrowy element dłuzycy wlaz do silnika :mrgreen: a CORSA wlazła w tył - nikomu sie nic groznego nie stało, byłem swiadkiem tego wypadku.

Awatar użytkownika
korba71
Fachoperator

  • Posty: 2158
  • Rejestracja: 10 Sty 2011 22:38
  • Miejscowość: Chorzów
  • Pochwały: 43

Maszyna: volvoec210blc


kawały

Postprzez MARIO/MECALAC » 08 Paź 2012 20:56

jato bym padł ze śmiechu na twoim miejscu z tego :D
Proszę nie wydzwaniać w sprawie naprawy Mecalaca. Nie jestem mechanikiem


Jeśli pomogłem nie pisz Dziękuje kliknij POCHWAŁA!!
Rezerwiści To Specjaliści Pędzą Bimber Nawet Z Liści

Awatar użytkownika
MARIO/MECALAC
Fachoperator

  • Posty: 3306
  • Rejestracja: 29 Paź 2009 19:39
  • Miejscowość: CZĘSTOCHOWA
  • Pochwały: 132

Maszyna: MECALAC 12 MXT

Firma: OL-KOP


kawały

Postprzez gogo0707 » 08 Paź 2012 21:03

No to pieknie pokazali chlopaki w mundurkach :mrgreen:
Apropo policji to u nas kolega 5lat temu zjezdzal na rowerze z glownej drogi w lewo ale z przeciwka jechaly samochody wiec musial stanac i ustapic im pierwszenstwa a bylo juz ciemno i swiatlo w rowerze mial na dynamo tak wiec jak stanol to niemial swiatla i jechali niebiescy koledzy z przeciwka i go zatrzymali i chcieli mu wlepic mandat za brak swiatla, tlumaczyl im 4razy po co jest dynamo itd. I dopiero po tym 4tlumaczeniu im puscili go bez mandatu :mrgreen:
Wiem ze jeden z tych panow policjantow odwiedza czasami to forum tak wiec pozdrawiam bardzo :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
"Od­po­wied­nia mo­tywac­ja po­par­ta pochwałą uskrzydla "
http://www.telnow.pl

gogo0707
Fachoperator

  • Posty: 688
  • Rejestracja: 23 Cze 2011 15:22
  • Miejscowość: Bierawa
  • Pochwały: 10

Maszyna: JCB4CX
CAT M315D

Firma: Telnow


kawały

Postprzez MARIO/MECALAC » 25 Paź 2012 21:18

To nie moja historia lecz siostra mi to podrzuciła bo gdzieś to wyczaiła
Ja czytając lałem ze śmiechu




Posiadam.

Wróć. Moja żona posiada kota, rasy kotka, rasy czarnej, rasy ze schroniska, rasy małe kocie.

Guzik by mnie to obchodziło gdyby nie fakt, że jest małe, że chodzi to to bez przerwy za mną i trzeszczy- a to na ręce, a to żreć, a to trzeszczy dla samego trzeszczenia zupełnie jak jej pani. Generalnie pogłaskać mogę, kopnąć jakąś rzecz która leży na ziemi żeby kot za nią biegał też, niech chowa się zdrowo do czasu aż raz zapomnę zamknąć terrarium i zajmie się nim mój wąż, reszta to nie mój problem.

Ale do czasu. Staje się to moim problemem gdy moja współmałżonka udaje się w celach służbowych gdzieś tam na ileś tam. I spada na mnie karmienie wyprowadzanie i sprzątanie po tym całym tałatajstwie. Jako, że to zawsze lekko olewam i robię wszystko w ostatni dzień przed powrotem małżonki- nie nastręcza mi to wiele problemów.

Kot jest od niedawna i od niedawna jest nowy zwyczaj- niezamykania łazienki, gdyż w niej znajduje się urządzenie zwane potocznie kuwetą, do którego kot robi to samo co ja w toalecie, czyli wchodzi i może spokojnie pomyśleć.

Mnie jednak uczono całe życie zamykać te cholerne drzwi do łazienki za sobą, więc stale żona mi trzeszczała, że kot tam nie może wejść i „myśleć”. Ja jestem stary i się nie nauczę, poza tym mieszkam tu dłużej niż ten kot, sam dom stawiałem, moje drzwi, mój kibel, wypierdalać więc. I postawiłem na swoim. Od jakiegoś czasu kot chodzi do toalety razem ze mną. Jak nie ma małżonki to musi zazwyczaj czyhać na mnie albo miauczeć coby przypomnieć, że trzeba mu łazienkę otworzyć, bo jak jest żona to ona ma już w biosie zaprogramowane- ja wychodzę i zamykam, ona idzie i otwiera, żeby kot mógł wejść- taka technologia po prostu.

Czasem kot skacze na klamkę ale ma jeszcze zbyt małą wyporność i zwisa na niej bezradnie. Jednak jak moja żona będzie nadal go tak karmić- to w szybkim tempie będzie za każdym razem klamkę upierdalał- a wtedy wiadomo- wąż.

Dobrze więc- uporządkuję- żona- delegacja, ja praca- wracam, wchodzę do domu, kot przy drzwiach do łazienki skwierczy, bo jak wychodziłem to zamknąłem za sobą. Ok, kotku mnie się też chce. Idziemy razem- ja toaletka, okienko uchylam, papierosik (bo żona będzie za trzy dni- więc spokojnie wywietrzę) kotek swoje, ja przez okienko spoglądam, jest cudnie. Kotek wskakuje na kaloryfer na parapecik i patrzymy razem przez okno. No cudnie. Kot skończył dawno, ja teraz, pet do muszli, spuszczam wodę, a ten mały skurwiel jak nie śmignie i sru za tym petem z tego parapetu i do kibla. Zakręciło nim dwa razy i kota nie ma. Nawet nie zdążył miauknąć. No ja pierdolę. Nie ni chuja to niemożliwe jest. Przecież nawet taki mały kot jest kurwa za duży- żeby przejść tym syfonem.

Ale słyszę tylko pizdut- oż kurwa no to nie mogło mi się zdawać- coś ciężkiego poszło w pion. Kurwa wszyscy święci w trójcy jedyny Boże, ukazali mi się przed oczami. Kot kurwa popłynął wprost w odmęty prawego dopływu królowej polskich rzek. Lecę kurwa na dół do piwnicy- choć może powinienem od razu do schroniska- zanim wróci moja żona- nie ma wafla, znajdę jakiegoś małego czarnego skurwiela z białą krawatką, nie było jej kilka dni może się nie połapie.

Ale chuj – najpierw do piwnicy- zbiegam po schodach, słucham coś drapie w rurze, pion kawałek płaskiej rury, miauczy- jest kurwa, żyje i nie poleciał do sieci miejskiej. Nawet jak teraz zdechnie- to chuj przynajmniej będę miał jego truchło i powiem, że kojfnął z przyczyn naturalnych albo tylko lekko nienaturalnych, bo przecież mi baba nie uwierzy za chuja trefla, że kot sam wpadł do kibla. Ale na razie drapie i żyje. Znalazłem taki wziernik gdzie można zaglądnąć do tej rury i wołam. Kici kici. Ni chuja, nie przyjdzie, wołam, wołam, a ten kurwa głąb zamiast przyjść do mnie to kurwa chce iść tam skąd przyszedł czyli do góry w pion. Ja go wołam a on do góry drapie. I udrapie, udrapie kilkanaście centymetrów i zjazd w dół.

No pojebało i mnie, że tu stoję i jego (kota) Tak przez pół godziny. Prosiłem, wołałem, błagałem, groziłem, wabiłem żarciem- i ni chuja- uparł się i nic tylko rurą do góry z powrotem do kibla. Za daleko, żeby włożyć rękę, grabie czy cokolwiek. Jedyna metoda- fight fire with fire- ogień zwalczaj ogniem. Zatkałem tą rurę przy wzierniku deszczułkami którymi używam na podpałkę do kominka, żeby kot nie popłynął już nigdzie dalej i z buta na górę do kibla- geberit i woda w dół- bombs gone. I bieg do piwnicy.

Po drodze słyszę jak się przewala po rurach- podziałało.

Wbiegam do piwnicy i kurwa koniec świata. Nie ma moich deszczułek- no może z jedna, cała prowizoryczna tama poszła w chuj i kota też nie słychać już.

Ja pierdolę. Kurwa gdzie ta rura teraz idzie- coś mi świtnęło, że kanalizacja w ulicy, dom od ulicy ze 30 metrów- może nie wszystko stracone i gdzieś się zwierzak zatrzymał po drodze. Biegnę na ulicę, jest studzienka- mam nadzieję, że to od mojego domu.

Ni cholery jej nie podniosę. Ciężka jak szlag i nie ma za co chwycić. Powrót do domu i pogrzebacz od kominka, tym może uda się to podważyć. Ni cholery- najpierw ugiąłem, potem złamałem żelastwo. Myśl auto stoi na ulicy- mam pas do holowania, może uda się to szarpnąć. Hak, pas, wsteczny- poszło aż zakurzyło.

Po jaką cholerę takie te wieka robią ciężkie.

Smród jak cholera ale złażę tam- ciemno jak w dupie, rura jest, wygląda, że idzie od mojego domu. Latarka. Kurwa mam w aucie, chujowa ale może starczy.

Włażę po raz drugi- smród mnie już nie zabije- przywykłem po chwili. Zaglądam i jest oczyska mu się tylko świecą. I znów ta sama bajka. Kici, kici, kici, a ten mały skurczybyk spierdziela w drugą stronę. No ja pierdolę. Szlag mnie trafi. Długo tu nie wysiedzę, jest zimno, śmierdzi a na dodatek ktoś mi zwali tą pokrywę na łeb i moje problemy się skończą jak nic. Nie chcesz po dobroci, to będzie po złości.

Do domu, po brezent. Wyłożyłem dno studzienki tak by mi nie wpadł głębiej. Zużyłem wszystkie, taśmy samoprzylepne, plastry żeby nie wpadł do głównej nitki kanalizacyjnej. Zaglądam co chwilę do rury ale słyszę tylko miauczenie i nic nie widzę. Poszedł gdzieś wpizdu. Jeszcze tylko trójkąt, żeby nikt się w tą otwartą studzienkę nie wpierdolił bo na ulicy ciemno.

Sąsiad kurwa- ciekawski, widziałem żłoba jak patrzył przez okno, jak próbowałem pogrzebaczem podnieść wieko. Nie przyszedł pomóc a teraz chuj złamany stoi i się dopytuje.

Co mam mu kurwa powiedzieć? Że przepycham kotem kanalizację?

Idźżesz w chuj pacanie. Powiedziałem mu w końcu, żeby poszedł do domu i pozatykał sobie też wszystkie otwory bo na początku osiedla była awaria i wszystkie ścieki się wracają i wybijają w domach- a ten baran się przestraszył, poleciał i przed swoim domem siłuje się z pokrywą. Niech ma za swoje.

Wracając do kota- bo menda tam siedzi i nie chce wyjść. Mam wszystko gotowe- więc do domu, jedna wanna, druga wanna, koreczek i napuszczam wodę. Papierosik i czekam pod studzienką bo nuż mu się zmieni i wyjdzie dobrowolnie.

Kurwa drugi sąsiad przyszedł- po pięciu minutach następny odmyka wieko, teoria samospełniającej się przepowiedni działa- kurwa ludzie to są barany.

Idę do domu, obie wanny pełne, ognia- spuszczam wodę z wanien i dokładam dwa spusty z dwóch spłuczek z domu. Nie ma chuja to go musi wygonić albo utopić.

Lecę na ulicę, woda wali na brezent aż huczy a tego skurwiela dalej nie wylało z kąpielą.

Kurwa mać- urwało się wszystko w pizdu i popłynęło, bo ileż to utrzyma tej wody. Brezent, taśmy, plastry, sznurki- w chuj- jak się to gdzieś przytka to będę miał przejebane.

Znowu do domu po drugi pogrzebacz bo trzeba zamknąć ten pierdolony dekiel.

Wchodzę- a ten skurwiel kot tarza się w sypialni po łóżku. No ja pierdolę! Jak on kurwa wyszedł- którędy? Ano kurwa wziernikiem w piwnicy- zostawiłem otwarty. Ja kurwa stoję i marznę a ten gnój tarza się w mojej pościeli. Zajebie. Przerobię na pasztet. I jeszcze z radości włazi na mnie. Kurwa mać. Przynajmniej kuleje.

Straty- zajebane łazienki, w obu przelała się woda z wanien, zajebana piwnica- bo zostawiłem otwarty wziernik i duża część wody poleciała na piwnicę. Pościel w sypialni do wyjebania, brezent z reklamą firmy- poszedł w chuj, latarka- w chuj, pogrzebacz w chuj.

Afera na ulicy jak chuj.
Proszę nie wydzwaniać w sprawie naprawy Mecalaca. Nie jestem mechanikiem


Jeśli pomogłem nie pisz Dziękuje kliknij POCHWAŁA!!
Rezerwiści To Specjaliści Pędzą Bimber Nawet Z Liści

Awatar użytkownika
MARIO/MECALAC
Fachoperator

  • Posty: 3306
  • Rejestracja: 29 Paź 2009 19:39
  • Miejscowość: CZĘSTOCHOWA
  • Pochwały: 132

Maszyna: MECALAC 12 MXT

Firma: OL-KOP


kawały

Postprzez peckiel » 25 Paź 2012 21:30

Ten tekst pochodzi ze strony www.chujnia.pl
Roboty ziemne i drogowe, sprzedaż kruszyw, wynajem maszyn

Awatar użytkownika
peckiel
Fachoperator

  • Posty: 4455
  • Rejestracja: 05 Mar 2009 22:55
  • Miejscowość: Podlaskie
  • Pochwały: 95

Maszyna: Liebherr A904,Liebherr 576,JCB JS220LC

Firma: Roboty Ziemne i Drogowe


kawały

Postprzez MARIO/MECALAC » 25 Paź 2012 21:34

ale tekst z kotem dobry :D
Proszę nie wydzwaniać w sprawie naprawy Mecalaca. Nie jestem mechanikiem


Jeśli pomogłem nie pisz Dziękuje kliknij POCHWAŁA!!
Rezerwiści To Specjaliści Pędzą Bimber Nawet Z Liści

Awatar użytkownika
MARIO/MECALAC
Fachoperator

  • Posty: 3306
  • Rejestracja: 29 Paź 2009 19:39
  • Miejscowość: CZĘSTOCHOWA
  • Pochwały: 132

Maszyna: MECALAC 12 MXT

Firma: OL-KOP


kawały

Postprzez peckiel » 25 Paź 2012 21:35

Tekst zajebisty, śmiałem się i płakałem jak czytałem. Wejdź na tą stronkę i poczytaj. Więcej jest takich cymesów :D
Roboty ziemne i drogowe, sprzedaż kruszyw, wynajem maszyn

Awatar użytkownika
peckiel
Fachoperator

  • Posty: 4455
  • Rejestracja: 05 Mar 2009 22:55
  • Miejscowość: Podlaskie
  • Pochwały: 95

Maszyna: Liebherr A904,Liebherr 576,JCB JS220LC

Firma: Roboty Ziemne i Drogowe


PoprzedniaNastępna Wyświetl posty z poprzednich: Sortuj według

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 24 gości

nazwa

tekst alternatywny × Nie pokazuj więcej