spuszczane paliwo z maszyny

Kurde... archeolog.

...czy wybudzony ze śpiączki? Jeśli to drugie, to szczerze gratuluje.

Prawie 7 lat od ostatniego posta

yamach panowie psełdo szefowie ma całkowitą rację niestety, Jaka płaca taka praca chciało by się rzec, sami okradacie pracownika jak tylko możecie, stwórzcie najpierw godne i uczciwe warunki pracy, świadczenia socjalne, płatne postojowe, płatne urlopy, chorobowe, ubrania, środki czystości, odpowiedni czas pracy, w lecie wodę w zimie posiłki regeneracyjne itd,itp zresztą dosyć obszernie opisane to jest w takim dziele jak Kodeks Pracy polecam lekturę. Nie wspomnę już o umowach o pracę na najniższą krajową gdzie okradacie, tak okradacie jesteście złodziejami, nie tylko pracowników lecz Państwo. A później wymagacie pracowitości, uczciwości, rzetelności itp. Gwarantuje wam jeśli spełnicie te obowiązki które wynikają z tytułu pracodawcy nikt ale to nikt nie będzie w lekceważący sposób podchodził do pracy i obowiązków na nim spoczywających takich jak dbałość o sprzęt, efektywność pracy, dobra opinia powiedział bym nawet duma z dobrej firmy, szczerość pod względem pracodawcy, rzetelność itd. a na pewno nikt nie będzie zawracał sobie głowy jakimiś śmiesznymi 30 litrami paliwa. Każda strona ma obowiązki i każda strona chce czerpać z tego korzyści lecz jeśli któraś strona nie spełnia swoich obowiązków niech się nie dziwi tego skutków. Nie mówię oczywiście o wszystkich ale na pewno o znacznej większości pracodawców.

załóż firmę cienki bolku

a jak założysz firmę cienki ,to ja pozbywam się zabawek i przychodzę do ciebie do roboty ,oczywiscie na warunkach które opisałeś

Prezes85, transkop81- proszę trzymajcie dla mnie miejsce w swojej brygadzie Trochę się znam na robocie, w trzech nam będzie raźniej

Staram się jak mogę:
- Ubrania, rękawice -tak
- Środki czystości- tak
- Ubezpieczenie- tak
- Żarcie- tak, jak robimy blisko bazy to zazwyczaj po pracy jemy obiad u mnie w domu. Jak dalej- catering, lub przynajmniej drożdżówka. W delegacji płatny hotel oraz śniadanie i obiadokolacja.
-Urlop-tak
- Za nadgodziny- wolne
Efekt? Od roku nie mogę się zebrać żeby pokryć dachem niewielki garaż. Łazienka w moim domu jest w stanie dalekim od moich marzeń.
azazel78 za radą kolegów zakładaj firmę, pójdziemy do Ciebie pracować. Zdejmiesz z moich barków odpowiedzialność za ludzi, szukanie roboty, zawsze będę miał posiłek i wypłatę na czas, nie będę po nocach pisał ofert. Niedziela będzie przeznaczona dla rodziny, a nie na pisanie faktur, protokołów itp. Czekam na ofertę pracy od Ciebie

Nikt za darmo pracować nie karze ile wypracujesz tyle dostaniesz (stawke za godzine znałeś zatrudniając się) - nie podoba się to wypie*^% i tyle, a nie paliwo kraść ZŁODZIEJE .

Nie rozumie wypowiedzi tych pracowników/operatorów szukających pracy w/g kodeksu pracy. Robie w budowlance zbrojenia , rotacja u mnie w firmie to jakieś 300 osób w 6 miesięcy.
99 % potencjalnych kandydatów to pijacy, goście co najchętniej popracowaliby by 3 dni i L4 , cwaniacy co przyjadą na kwaterę , do roboty nie wyjdą bo pijani, a ja musze płacić za łóżko dla takiego debila, straszący sądem jak sie ich wyper%$%$li na zbity pyski itp patologie.
Gość przyjedzie np w poniedziałek rano do roboty, jest to jego pierwszy dzień w pracy , idzie na szkolenie BHP do generalnego, tam jest dmuchanko, pokazuje mu 0.5 promila, ja dostaje 1200 kary , on nie ma już prawa wejść na budowę żeby nawet odrobić tą karę...
Dużo jest takich akcji gdzie przychodzi gość do roboty, dostaje buty, kask , cengi ,spodnie ( razem jakieś 300 zł) , popracuje do śniadania , bierze zaliczki 20-30 zł niby na śniadanie i już więcej sie nie zjawia.. a przepracował 3-4 godziny..Nie wspomnę o libacjach na kwaterach które potem wyglądają jak po trzęsieniu ziemi , i trzeba pokrywać szkody i szukać na szybko innej kwatery bo właściciel wyrzuca itp...
I teraz weź człowieku zatrudniaj od 1 dnia na pełną umowę o pracę , płać ZUS itd.. a taki gostek popracuje 3 godziny a ty toniesz w papierach i masz koszty idące w tysiące za takiego cwaniaka. A on potem głośno krzyczy na forum jak to go pracodawca okradł, bo nie dostął umowy na pełen etat..
Co do pełnego ZUS-u to już nawet nie będę się wypowiadał, ale ktoś kto teraz ma 20-30-40 lat i liczy na to że ZUS będzie mu wypłacał emeryturę w wieku 67 lat z wpłaconych składek chyba się z koniem na łby pozamieniał. ZUS jest bankrutem , tak samo jak nasz nieszczęśliwy kraj, i liczenie na emeryturę za 30 lat to bujanie w obłokach.
80 % zatrudnionych nie chce żadnej umowy bo ma komorników,alimenty itd.. Wolą kase do ręki..
A jak zdarzy sie wypadek a pracownik jest w miarę solidny ( czytaj: przepracuje w miesiącu przynajmniej połowę dniówek ) to zgłaszamy go wstecz żeby miał jakąś ochronę.
mamy też pracowników co mają pełny ZUS, i fają wypłatę. Ale oni nie kradną, nie piją, zajebiście chce im się pracować, i okazują szacunek pracodawcy, takim to sam daje podwyżkę, czy premie bez upominania się.
A wszyskim poszkodowanym przez szefa złodzieja polecam otwarcie własnej działności , kupienie sobie merca, pięciu maszyn, zatrudnienie operatorów za min 10 tyś miesięcznie + pełny ZUS ( czyli wychodzi z 18 tys razem ), i zobaczymy jak długo będą mieli "firmy".

[czaki]

Wielu jest cwaniaków po stronie pracodawców,jak i wielu cwaniaków po stronie pracowników. Z taką oczywiście różnicą,że tych pierwszych jest więcej. Na ogół pracownicy to ludzie poczciwi, prości, którzy nie mają talentu do uskuteczniania kombinacji.Nie są w dużym stopniu obrotni, samodzielni, odważni, pomysłowi , jedynie dostatecznie. Dlatego są oni pracownikami, nie szefami. Jak już coś zakombinują ,to w małym wymiarze i mało jest tu cwaniactwa. Natomiast pracodawcy muszą wykazywać się dużą obrotnością, inicjatywą , pomysłowością itp. Jeśli pojawi się pokusa coś więcej zakombinować, to oni chętnie z tej okazji korzystają.Oczywiście jest to dobre ,ale tylko do takiego stopnia, że bezpośrednio nie odbywa się to kosztem swych pracowników. Jeśli jest pracodawca, który prywatnie jest człowiekiem bez oporów okłamujący, oskubujący innych ludzi - ma wątłe morale i zasady, to nie dziwne jest, że "kiwa" swoich pracowników.
Także czy pracodawca okrada pracowników, czy nie,to w dużej mierze sprawa moralności, zasad.
Jak spotykam się z opinią, że praca na czarno lub na najmniejszym zusie u gościa nie jest taka zła, bo i tak ZUS nie będzie miał na emerytury, to już mam pewien obraz pracodawcy: człowiek nie do końca prawilny
Podobnie jak słyszę z ust pracownika wypowiedzi dotyczące wałków na paliwie: pracownik nie do końca prawilny.
W mniejszym lub większym stopniu nieprzestrzeganie przepisów prawa pracy to nie inaczej jak kradzież bardziej wymierzona w pracowników niż w kasę państwa.Także wszelkiego rodzaju umowy-zlecenia, gdzie powinna być umowa o pracę, to "kiwanie" pracowników, bo wtedy wszelkie wolne dni od pracy powodują,że pracownik nie ma pieniędzy. Także taki pracownik nie ma jak odpocząć od roboty w znoju, nie ma jak podreperować zdrowie.Podobnie płacenie zusu nie od tego,co się zarobi,ale od jakiejś tam stałej stawki na umowie.Nie od dziś wiadomo,że wtedy mniej kasy jest przeznaczone na emerytury.Potem za 20-30 lat okazuje się,że całe życie realnie zarabiałeś na poziomie średniej krajowej,a emerytury dostaniesz 1/3.I nie ma tu co gadać, że na pewno ZUS nie ma kasy, że ZUS upadnie itp.Skąd wiadomo, co będzie za 20-30 lat? A może ZUS nie upadnie? A może tylko zmieni nazwę... To wszystko to nic pewnego i nie ma co tu stawiać sprawę jasno,że ZUS na pewno nie ma kasy, więc można wciskać umowę-zlecenie lub umowę o pracę z zusem od najniższej.
Poza tym, jak to jest ,że jedni pracodawcy dają umowy o pracę z pełnym zusem i regulaminowe zasady zatrudniania i płac,a inni dają umowy-zlecenia na np. 200 zł za pracę ok. 220h i 3300zl /miesiąc? To jest właśnie kwestia uczciwości, moralności pracodawcy.

Widzę, że kuleje podstawowa wiedza na temat tego, jak działa, a raczej jak powinien działać zus.

Nikt nie odkłada na własną emeryturę, jego składki w teorii służą do wypłacania obecnych emerytur. Nam w teorii będą płacić następne pokolenia. Ot taka poroniona umowa społeczna, która nie działa ponieważ ogrom jest przeżerany, część zwyczajnie rozkradana a na dodatek mamy niż demograficzny. To z tego powodu te 500zł na dziecko i inne cyrki byleby maszyna się kręciła.

Wracając do tematu; złodziejstwo to k@restwo niezależnie w jakiej formie i nie ma na nie wytłumaczenia. Dla złodzieja zawsze znajdzie się wymówka.

Serio? Ktoś zarabiający 2000 i kradnący paliwo, kiedy będzie zarabiał 3000 przestanie kraść? Nie, bo wciąż będzie miał pretensje o to, że brygadzista/ szef zarabia więcej.

Nie wiem z czego wynika fenomen Skandynawii odnośnie marginalności zjawiska kradzieży (niestety kiedyś, teraz już nie). Może z tego, że jak jeszcze były to biedne łowiecko/rybackie tereny, to każdy miał świadomość, że jak pod#ierdoli coś swojemu sąsiadowi, to ten prawdopodobnie nie przeżyje zimy. Cholera mnie bierze, jak widzę zanikające już zjawisko straganów przy gospodarstwach rolnych - w budce, czy szopie rolnik umieszcza swoje produkty (jajka, warzywa, owoce itp), obok koszyk na kasę i cennik. Przychodzi klient, bierze co potrzebuje i wrzuca kasę. Piękne, nie? Otóż nie dla wszystkich, polaczki cwaniaczki, litwini, przybysze z krajów arabskich i cała reszta swołoczy skutecznie zabijają ten zwyczaj kradnąc. Na szczęście wciąż na tej zasadzie funkcjonuje część chatek górskich, takich samoobsługowych schronisk. Część z nich jest zaopatrzona w jedzenie, podstawowe wyposażenie. Wpisujesz się w książkę z datą noclegu/ zjedzonych produktów i według cennika wrzucasz do puszki. Na szczęście większość z nich leży daleko po za zasięgiem złodziei, bo zwyczajnie trzeba się zmęczyć by do nich dojść.

No tak po siedmiu latach odkopałem temat ale też przez te siedem lat trochę się zmieniło więc może dobrze pobudzić dyskusję. Seba350 jak nie ogarniasz firemki to pakuj manele i idź do kogoś do roboty jak tak NAM jest dobrze to niech i tobie będzie he he. A tak poważnie mentalność ludzka jest taka jak my robimy małe szacher macher na tym i tamtym to jest ok bo przecież jest ciężko a nam się należy itp. ale jak nam ktoś z kieszeni podbierze piątkę to złodziej. Czy ja powiedziałem że kradnę paliwo? że w ogóle coś kradnę? Jestem realistą i budowlańcem od iluśtam nastu lat i taka jest analogia panowie prezesi im więcej pracodawca okrada pracowników tym więcej pracownicy pracodawcę ale mój obiektywizm trudno się wam przełyka. Mamy w rodzinie taki mały interesik do tego wszystkiego dochodzi jeszcze pieprz... sanepid więc wiem o czym piszę (obecnie pracuję również w innej firmie). maksyM nie rób się takim uciemiężonym coś za coś twój wybór nie kara a tak w ogóle to chwała ci za to że się starasz pracownicy powinni to docenić.

[czaki]

Zgadza się. Ja jeszcze przypomnę - jak już pisałem wcześniej - czy ktoś jest skłonny kraść czy nie ,to jest to najpierw sprawa moralności. Tak samo podatny jest szef, jak i pracownik. Jakbyśmy wszyscy mieli okazję kombinować, kantować, to spora część by to robiła. Taka nasza mentalność.
Do kombinowania, kantowania trza mieć "dryg". Ja zauważyłem, że prędzej to przychodzi szefom, niż pracownikom.

no tak bijcie sobie jeszcze brawo ,po co masz się chlapać w paliwie zapier.ol mu portfel na jedno wychodzi ,prosze tu nie pier.olić że szef oszukuje bo przyjmując się do roboty uzgadniasz warunki nie pasuje do widzenia idziemy dalej ,pracodawca jak okantuje US czy ZUS to nikt się z nim nie pier.oli tylko wali z grubej rury ,to samo powinno być z pracownikami przyłapany na kradzieży 112 i h,j

TRANSKOP81, ktoś z mentalnością złodzieja, kto w życiu nie próbował sam sobie zorganizować miejsca pracy a w głowie ma zakodowane 'należy się' i tak nie zrozumie.

[Jarewa]

Prawda jest taka ze okazja czyni złodzieja jak ktoś bierze nie powstrzyma się gdyby nawet sporo zarabiał.
U mnie poleciało trzech kierowców mimo że dostawali ostrzeżenia trzy razy nic sobie z tego nie robili.

Ja dostaje co jakiś czas premie i inne przywileje mam w firmie między innymi towary po cenie zakupu przez firme, transport gratis i takie tam przy czym też nie najgorzej zarabiam i pierd... się za jakieś 20 litrów narażać, choć na pewno nie został bym zwolniony jak by mnie przyłapano, ale po co mam psuć ten zdrowy układ symbiozę można by powiedzieć. Nie bronie tych co kradną w żadnym wypadku lecz ten mechanizm tak działa jak pisałem powyżej. TRANSKOP81 nie jest to wymysł nikogo co się komu należy lecz reguluje to kodeks pracy, a ty zakładając działalność jesteś zobligowany przeszczegać prawa i żadne umowy na gębę tego nie zmienią. Przyjmij do pracy osobę godną zaufania a nie z pod sklepu a jak cie okrada to go wypier... bez wypłaty oczywiście.

[czaki]

Otóż to. Przepisy czemuś służą. Nie zostały ustanowione ot tak sobie, bezcelowo, bo akurat prawodawcy się nudzili w pracy. Przepisy pracy w krajach cywilizowanych też po coś zostały określone. Ja wiem, że od wielu lat jest tendencja omijać te przepisy dla odnoszenia większych korzyści. Mimo tego trzeba sobie zdawać sprawę, że przestrzeganie przepisów prawa pracy jest w gruncie rzeczy korzystne dla nas wszystkich. Przeciwdziała to wyzyskowi, a wyzysk na pewno nie wydłuża życia . Przeciwdziała to też biedzie społecznej.
Mój ojciec - na szczęście - całe życie pracował w jednej z bardziej solidnych spółek Fiata. Firma zapewniała pełne BHP, nie gonili do roboty jak w kieracie, regularnie odprowadzano regulaminowo wszystkie składki określone przepisami prawa pracy i ustanowieniami związkowymi. Obecnie ojciec ma tyle emerytury, że zupełnie nie odczuwa przejścia z kariery zawodowej w życie emeryta. Spokojnie sobie żyje i nie biega po lekarzach.
Ojca rówieśnik całe życie pracował w budowlance. Obecnie nie ma on stałego zatrudnienia. Błąka się po firmach w oczekiwaniu na nabycie praw emerytalnych. No i błąka się po lekarzach, bo zdrowie mu szwankuje, gdyż zaczęła wychodzić praca bez BHP , po wiele godzin.

więc dlaczego ojca rówieśnik nie rzucił budowlanki i zatrudnił się w fabryce mercedesa nie został lekarzem itp. był niewolnikiem czy jak

[czaki]

...bo będąc młodym i pracując w jednej z wielu państwowych firm budowlanych nie podejrzewał, że nastaną czasy takiego kapitalizmu, że jeden drugiego będzie się starał przechytrzyć . Poza tym , po 40-tce to już trudniej kombinować, zmieniać zawody, roboty.

maksyM nie rób się takim uciemiężonym coś za coś twój wybór nie kara a tak w ogóle to chwała ci za to że się starasz pracownicy powinni to docenić

Ani się chwalę, ani żalę. Nie ja jeden i nie po raz pierwszy głośno mówię że nasz system podatkowy i ubezpieczeniowy to obciążenie trudne do udźwignięcia dla małej firmy. Korba 71kiedyś pisał żeby unikać firm FUH i podobnych. Poniekąd muszę mu przyznać rację. Bez układów, znajomości, zaplecza maszynowego, środków na koncie lub choćby sporej linii kredytowej taka firma długo nie pociągnie. Ratunek jest w oszczędzaniu na wszystkim. I nie chodzi tu tylko o pazerność prezesa. To trochę bardziej skomplikowane zagadnienie.

Obciążenia dla przedsiębiorcy bez wątpienia są duże i od wielu lat w polityce się mówi o ulgoch dla małych i średnich firm ale tak na razie to tylko kiełbasa wyborcza. Trzeba to wszystko zrównoważyć wiadomo że mała firma nie może pozwolić sobie na zapewnienie pełnych świadczeń socjalnych ale trzeba się starać tak pracodawca jak i pracownicy, przecież chcemy być lepsi a nie gorsi (no może nie wszyscy).