BTW Koledzy kopacze, bez komentarza proszę zostawcie to uporczywe skrzypienie. Bagatela już ponad tydzień doprosić się nie mogę o smarownicę! Fakt, majsterek po kilku dniach przywiózł ręczną (czyli jeśli nabita do pełna to ok 0,5kg smaru), de facto 5 machnięć dźwignią i pusto... dosłownie ręce, cycki opadają...
Dla przypomnienia w tym temacie również powiem. Na tej budowie generalny wykonawca udostępnia nam swój sprzęt do zleconej pracy. Także mamy do dyspozycji CAT M316C, CAT 906, SDLG (jaki dokładnie model nie wiem, ale waga coś koło 15-16T) oraz walec TEREX'a (model też nie wiem, ale waga coś koło 2T ). Tak i więc dbałość o sprzęt po części leży po ich stronie (stricte mam tu na myśli oleje, smary). Ja jako operator oczywiście "brudną robotą" się zajmę, ale toć i "z pustego to i Salomon nie naleje"...
Właściciel stwierdził, że droga za wąska. Czasami trafi się większe auto i za wąsko było. Wykorytowałem, daliśmy gruz kruszony na spód a na górną warstwę żwir 0-31,5.
Chwytak jest od układanki optimas stąd tyle przewodów bo aż 3pary
Mamy jeden zrobiony pod mecalaca specjalnie to tam wystarczą 2pary bo jest zamontowany mały rozdzielacz, który podaje ciśnienie na dobicie boczne kostki albo na zaciśnięcie warstwy w zależności czy masz chwytak w górze czy leży swobodnie całkiem opuszczony na warstwie. Jest to również takie zabezpieczenie, bo gdy masz już warstwę w górze to gdybyś się pomylił to nie upuścisz warstwy na glebę
Film nie jest mój. Znalazłem go na yu tubie. Ale gościu ma skilla, i super maszyna, nie dość że skarpówka obkręcana - to pochylna z chwytakiem. I do tego ta opcja jazdy jak siedziesz do tyłu kopiąc obsługujesz maszynę przy jeździe. Pisze że jakaś opcja "podwójny comandor" może ktoś się wypowie coś o tej jeździe, jak wie o co chodzi ?