SPROWADZENIE MASZYNY ZZA GRANICY

Witam Wszystkich,

planuję kupić używaną koparkę kołową za granicą (Liebherr 900 - max.912). Jest to moja pierwsza transakcja, w której sprowadzam, koparkę zza granicy w związku z czym nie do końca wiem jak wygląda cała procedura zapłacenia a także jej transportu do Polski. Mam zamiar jechać obejrzeć koparkę, pytanie czy powinienem za nią od razu płacić czy też przyjechać razem z transportem i płacić dopiero przy załadunku czy też czekać aż przyjedzie transport. Myślę, że macie większe doświadczenie w tego typu sprawach, jak to widzicie ?

Pozdrawiam

[korba71]

Ja myśle że powinieneś włączyć myślenie .

masz rację, myślenie przede wszystkim, jednak myślę, że niejeden z Was przeprowadzał już podobne transakcje i mógłby podzielić się swoim doświadczeniem

Ja załatwiałem przez spedycje. Kierowca miał przy sobie kasę, którą wypłacił po załadunku maszyny na naczepę. Nie była to jednak maszyna pierwszej młodości i suma astronomiczna nie była. Rzecz działa się w Niemczech. Mnie nawet na miejscu nie było.

Moim zdaniem nie ma tu uniwersalnego rozwiązania. Wszystko zależy od tego jakie firmy Ci to zorganizują. Jedne będą chciały zapłatę z góry, inne preferuję zaliczkę + reszta przy rozładunku. Musisz dopytać zawsze szczegółów

Dziękuję za odpowiedzi. Szkopuł w tym, że muszę jechać dopiero znaleźć firmę i maszynę, którą w niej kupię, co wiąże się z jej przetestowaniem itd. Gdy już znajdę maszynę wtedy zaczynam zastanawiać się o jej transporcie. Zapłata za koparkę, którą pozostawię za zachodnią granicą wydaje się dosyć ryzykownym posunięciem mimo dobrej kultury biznesowej naszych sąsiadów. Inny wariant to tak jak, kolega powiedział zostawienie pieniędzy firmie spedycyjnej, która opłaci koparkę - w tym przypadku znajomość firmy, której pozostawiamy dość znaczącą sumę pieniędzy, musi być również na wysokim poziomie, w przeciwnym wypadku ryzyko znacząco rośnie. Jedyne sensowne rozwiązanie jakie przychodzi mi do głowy to zakup podzielony na 2 części. 1 część w której jadę i sprawdzam koparkę, jeśli ok, to powiedzmy wpłacam zaliczkę i zamawiam firmę spedycyjną. 2 część jestem przy załadunku i wpłacam pozostałą część gotówki. Co o tym sądzicie ?

Pozdrawiam

Z tego co wiem, zakup za pow. 10 000euro musi być księgowany przez bank.

od kilku lat kupuje sprzęty na zachodzie, zawsze jadę zobaczyć, później wracam - kasa na konto i jedziemy po sprzęt:

Dokładnie tak jak kolega wyżej napisał, w kwietniu sprowadzaliśmy wywrotkę i jak się zdecydowaliśmy to płaciliśmy zaliczkę, komis wystawił pokwitowanie i fakturę, następnie przelew i po kilku dniach tel. z komisu że kasa jest i na drugi dzień wracaliśmy ze sprzętem.

[Piotr mc 85]

od kilku lat kupuje sprzęty na zachodzie, zawsze jadę zobaczyć, później wracam - kasa na konto i jedziemy po sprzęt:

Ooo, tak się robi, też mam takie doświadczenia ( 3 razy). Jadę oglądać, jak się podoba - zaliczka, reszta dzień lub dwa przed odbiorem i tyle. Chyba jedyne czego trzeba pilnować to aby nie firma krzak, tylko jakiś działający dłuższy czas handlarz lub dealer, wtedy nie ma się czego bać.

...
mimo dobrej kultury biznesowej naszych sąsiadów
...

Bez jaj - nie można uogólniać, ale nic nie są lepsi , ani gorsi od naszych handlarzyn . Tam nie ma kultury - jest tylko biznes.
Co do Twojego zamysłu oglądania i testowania - pojedziesz, maszyna będzie stała na betonowym/asfaltowym placu gdzie będziesz sobie mógł odpalić i tyle, a i nie za długo bo Ci powie ,że czasu nie ma, bo ma inne obowiązki. Nasi handlarze są głupi i pozwalają na testowanie 2 h - spalisz mu ropy za 100zł i pojedziesz dalej bo opony są łyse czy gwiazdy kiepskie - co było widać bez odpalania ...

Co do płatności to gotówkowo 16tyś E jest, choć osobiście płaciłem dużo więcej. Przy oglądaniu zaliczka ,a kasa przy odbiorze, bo jak będzie kasa od razu to czasem zapomnij o pomocy przy załadunku, czy nawet jak coś zginie z maszyny to Ci powie,że to Twoja maszyna i Twój problem.

A i z doświadczenia - wszystko co jest dobre jest droższe niż u nas ... Także nie nastawiaj się na okazje - okazje może kupić ktoś kto ma swoje ścieżki i maszyna ogłoszeń nie widzi tylko od razu z pierwszej ręki idzie. Czasami u nas taniej się kupuje i równie sprawne maszyny SPROWADZONE ŚWIEŻO - mimo,że przytuli handlarz swoją działkę.

Dzięki wielkie za słuszne uwagi, nawiązując do tego, że dokonywaliście podobnych zakupów czy możecie polecić jakiś handlarzy godnych uwagi (zawsze lepiej jak jest ktoś z polecenia)

[Piotr mc 85]

A i z doświadczenia - wszystko co jest dobre jest droższe niż u nas ... Także nie nastawiaj się na okazje - okazje może kupić ktoś kto ma swoje ścieżki i maszyna ogłoszeń nie widzi tylko od razu z pierwszej ręki idzie.

Przeważnie tak jest, ale z własnego doświadczenia nie zgodzę się, bo jak by tak było zanim bym dojechał obejrzeć maszynę dostałbym telefon w stylu: "maszyna nieaktulna, niedostępna" czy coś podobnego, bo okazja była spora i to dwukrotnie - nie wiem, może miałem takiego farta do znalezienia tych ofert, a może to normalka.

[dawidg2]

Raczej jak zarezerwuje się maszynę czy auto w DE to tak od razu jej komu innemu nie sprzedawają.

Tak btw kupowałem auto za 18 tys € i normalnie gotówką płaciłem.

A i z doświadczenia - wszystko co jest dobre jest droższe niż u nas ... Także nie nastawiaj się na okazje - okazje może kupić ktoś kto ma swoje ścieżki i maszyna ogłoszeń nie widzi tylko od razu z pierwszej ręki idzie.

Przeważnie tak jest, ale z własnego doświadczenia nie zgodzę się, bo jak by tak było zanim bym dojechał obejrzeć maszynę dostałbym telefon w stylu: "maszyna nieaktulna, niedostępna" czy coś podobnego, bo okazja była spora i to dwukrotnie - nie wiem, może miałem takiego farta do znalezienia tych ofert, a może to normalka.

dla mnie okazja to kupić coś za X a sprzedać za 2X A tak serio to jeśli udało Ci się z 20tyś zaoszczędzić na zakupie za 100-150 czy nawet 200tyś zł - to ładnie, miałeś fart Bo zarobić 3 tyś zł to można,ale na osobówce inwestując 500E a nie 50tyś E

[Piotr mc 85]

Kupiłem maszynę 3,5 roczną (nowa 800 kpln) za 360 kpln, wartą wtedy spokojnie 500 kpln, ale nie sprzedałem bo potrzebowałem konkretny sprzęt a nie rupci do naprawy. Na wywrotkach też handlarz mógłby 20 -30 kpln więcej zawołać, po drobnych groszowych poprawkach.

Kupiłem maszynę 3,5 roczną (nowa 800 kpln) za 360 kpln, wartą wtedy spokojnie 500 kpln, ale nie sprzedałem bo potrzebowałem konkretny sprzęt a nie rupci do naprawy. Na wywrotkach też handlarz mógłby 20 -30 kpln więcej zawołać, po drobnych groszowych poprawkach.