Biznes

Witam wszystkich.
Jestem tutaj nowy także proszę o wyrozumiałość.

Ale do sedna.
od jakiegoś czasu noszę się z zakupem koparko ładowarki z zamiarem uczynienia tego dodatkowego źródła dochodów.
Jestem marynarzem a dokładniej mechanikiem na statkach. Pływam w systemie zmianowym tj. miesiąc na statku i miesiąc w domu.
Mam odłożone trochę grosza i zastanawiałem się właśnie nad zakupem kopary założeniem działalności gospodarczej rzecz jasna oraz świadczenia usług w tym zakresie.
Pomysł się narodził po tym jak bezskutecznie kilkakrotnie próbowałem wynająć koparkę co prawda od ręki i spotkałem się z odpowiedzią że około tygodnia to trzeba czekać tak czy siak. Pomyślałem sobie wówczas że skoro koparek nie ma aż tylu może warto by takową kupić i jeździć kopać.
Jestem ze szczecina, w zeszłym roku budowałem dom i widzę co się dzieje. W szczecinie ostatnimi czasu dość sporo się dzieje a po czasie oczekiwania widać że firmy nie narzekają na brak roboty.
Myślałem o przyszłym sezonie bo zanim wszystko ogarnę a mam na myśli ewentualny zakup sprzętu i założenie działalności i co najważniejsze zrobienie uprawnień na poruszanie się takowym sprzętem minie trochę czasu.
Chciałem was poprosić o radę, wskazówkę a może przestrogę czy warto się w coś takiego pchać.
Koparę chcę kupić za gotówkę i ewentualnie starać się o dofinansowanie z UE ( mam wejścia tu i ówdzie ), zastanawiałem się również czy może lepiej na początek coś używanego ale to z kolei dofinansowania nie dostanę.
No i finalnie pozostaję jeszcze wybór ewentualnego sprzętu. Postów przeczytałem sporo. Jedni zachwalają jcb inni cat a jeszcze inni volvo. Z caterpillarem mam do czynienia na w robocie. Na jednostce mamy silnika Cata ale to trochę inna bajka
Budżet nad jakim się zastanawiałem to około 250-280 tysięcy za nowy a za używany to zupełnie nie wiem.

Z góry wam dziękuję za wszystkie opinie,wskazówki oraz przestrogi.

Wbrew pozorom jest tych maszyn sporo stawki zamiast rosnąć spadają, koszta za to coraz wyższe. Małe firmy nie mają przebicia, nawet te które od wielu lat są na rynku mają problemy. No i co jeśli będziesz miał zlecenie na dłużej, a będziesz musiał przerwać i w rejs płynąć?
Licząc miesięczne przerwy będziesz pracował max 5 miesięcy w roku nieprędko odrobisz te 250-280 tys. No chyba, że w Twojej okolicy inaczej sytuacja wygląda. Bo w moich okolicach koparko ładowarki mają już w co większych gospodarstwach.
Także radziłbym zbadać rynek i może coś tańszego kupić żeby szybciej maszyna się spłacila.

W szczecinie wygląda to następująco. Stawka około 110 pln za godzinę, dojazd następna 100 no i czekanie około tygodnia żeby ktoś przyjechał.
Co do tego nowego sprzętu to wziąłbym go tylko wtedy jeśli udało by się dostać dofinansowanie, wtedy to z 250 robi się 150. Wiem że w praktyce nie wygląda to tak kolorowo(mam na myśli dofinansowania) ponieważ mam rodzina uprawia pole i starała się w ostatnim czasie o właśnie takie dofinansowania, co nie znaczy że jest to nie możliwe. Pozostaję tylko wybór oraz wielkość maszyny.
Czy lepiej kupić mniejszą np 3cx czy może troszkę większą 4cx i mieć większe spektrum działania.
Nie dopisałem jeszcze w poprzednim poście że planuję trochę odpuścić pływanie i zająć się czymś na lądzie a etat w ogóle nie wchodzi w grę bo nikt mi nie da urlopu np na zimę żeby wypłynąć powiedzmy 2 czy 3 razy.

Teraz to taka moda się zrobiła że co ludzie zobaczą koparki to myślą że kasa ogromna z tego. Nabiorą leasingów kredytów i potem dziadują i psują rynek żeby wszystko spłacić. Nie wszystko złoto co się świeci, teraz w każdym regionie jest tego napchane. To nie jest latwy kawalek chleba, jak się coś popsuje to trzeba wyłożyć trochę kasy na naprawę. Po pierwsze to na Twoim miejscu kupiłbym jakąś koparko-ładowarkę za własną gotówkę typu 50-70tys, na takiej się nauczysz i roboty i naprawiać bo klientowi to obojętne czy Ty przyjedziesz casem, jcb czy catem i który rok, byle robota była zrobiona i w przystępnej cenie, jeśli interes wypali to można myśleć o dokupieniu obrotówki czy lepszej k-ł. Co do 4cx to jest to sprzęt na grubsze roboty moim zdaniem, nikomu nie przetłumaczysz że masz równe koła i ładniej skręcasz, w ciasne miejsca się trudniej wpakować czwórką. Chłopaki na forum polecają jeszcze mecalaca ale to już kasa powyżej 100tys. Takie jest moje zdanie.

Myślałem raczej jeśli już to o czymś lekko używanym. Co do samych napraw to chciałbym kupić taki sprzęt który przynajmniej na początku przez pierwsze sezony będzie chodził bezawaryjnie, nie piszę tutaj o wymianach eksploatacyjnych bo to normalka.
Co do tego że nie wszystko złoto co się świeci to zgadzam się w 100% ale coś trzeba robić a jak już wcześniej wspomniałem w moim osobiście przypadku zatrudnienie się na lądzie na etacie nic nie daję.
Myślę że zaryzykuję z tą koparką. Na spokojnie wszystko sobie ogarnę żeby być gotowym na przyszły sezon. Wiadomo może się nie udać, w najgorszym przypadku mogę sprzęt sprzedać i mieć o jedno doświadczenie więcej. Kredytami ani podobnymi rzeczami związany nie będę no chyba że uda się dostać dofinansowanie
Jeszcze kwestia stawki to jeśli się uda otworzyć działalność jak sądzicie dać konkurencyjną cenę np o 10pln niższą od rynkowej czy lepiej nie wychylać się przed szereg i zostać przy tym co oferują wszyscy?

Zostań przy tej stawce którą oferują wszyscy skoro jest duże zapotrzebowanie.

Obniżając cenę psujesz rynek inni postąpią podobnie i za sezon dwa zjedziecie do 70zł/h.
Co do oczekiwania na usługę to nie wiąże się z tym, że aż tyle roboty jest na mniejsze zlecenia jeździ się jak już nie ma nic lepsze czy jak coś będzie się robiło w okolicy to przy okazji.

Pomysł się narodził po tym jak bezskutecznie kilkakrotnie próbowałem wynająć koparkę co prawda od ręki i spotkałem się z odpowiedzią że około tygodnia to trzeba czekać tak czy siak. Pomyślałem sobie wówczas że skoro koparek nie ma aż tylu może warto by takową kupić i jeździć kopać.

Co do oczekiwania na usługę to nie wiąże się z tym, że aż tyle roboty jest na mniejsze zlecenia jeździ się jak już nie ma nic lepsze czy jak coś będzie się robiło w okolicy to przy okazji.
Druga rzecz to podejście zleceniodawców. ot przykład: robiłem wiosną drogę dojazdową była umówiona cena inwestor miał wziąć geodetę wyznaczyć zamówić materiał na drogę. Wyszło tak, że sam wszystko mierzyłem nanosiłem spadki zgodne z projektem itd mało tego materiał był zamówiony, ale do odebrania w kopalni... Na szczęście udało się ogarnąć i pracę skończyłem w dwa dni. Policzyłem cenę jak umówione było i pojawia się problem bo panicz płacił za godzinę koparki i go nie obchodzi, że trzeba pomierzyć, załatwić transport itp koparka nie chodziła i nie zapłaci za to uroki małych zleceń u klienta indywidualnego. W większości przypadków jest podobnie, zawsze targują się ludzie mimo, że wcześniej zgodzili się na cenę. Albo grono doradców "o to na 4h kopania było nie na 6h" "znajomy mówił, że do obiadu by skończył".
Dla przeciętnego człowieczka wypłacić 1000-1500zł za dzień pracy maszyny to kosmos. Zaraz zaczyna się liczenie, maszyna warta ze 100tys. a za dzień biorą np 1000 i jak to tak to przecież przez rok można ze 300 tys zarobić Tylko żeby zarobić ten 1000zł trzeba wydać najpierw 300-400 na paliwo, ze 100zł to koszty dojazdu ponad 150 dla operatora i podatki zostaje całe G.
Dlatego tak jak już pisałem tańsza maszyna, wcześniejsze rozeznanie w rynku. Sprawdź też koszta utrzymania takiej maszyny ile mniej więcej będziesz godzin na niej pracował, i ile razy w tym czasie trzeba wymienić filtry, oleje itd, ile maszyna w tym czasie spali,ile smaru zużyjesz, ile na dojazdy wydasz, ile zjedzą zusy i inne instytucje no i OC musisz mieć żeby bezproblemowo po drogach publicznych się poruszać. Do tego jakieś awarie zawsze się trafią bo to przewód pęknie to uszczelka itd.

A co byście polecili na początek w granicach powiedzmy ok 120 tyś. Zauważyłem że na allegro maszyn jest sporo, ale głównie to handlarze. Może warto się samemu wybrać za granicę i coś poszukać... Chociaż w moim wypadku musiałbym wziąć jakiegoś doświadczonego fachowca który sprawdził by maszynę pod względem technicznym.

Musisz się liczyć z tym, że za granicą za coś niespracowanego zapłacisz więcej. 120 netto czy brutto bo to też różnica przy tej kwocie, tematów było sporo co do wyborów k-ł. W skrócie i w mojej opini to cat 428D, 432D, jcb 3cx. Ewentualnie jak chorujesz na te równe koła to 3cx super która ma koła troszkę mniejsza od 4cx i łyżkę przednią. W jcb montowali polecane silniki perkinsa bodajże do 06 lub 07 roku.

Najważniejsze są umiejętności, umiejętności i jeszcze raz umiejętności.
Maszyna nawet na 500 tys. cudów nie zdziała, a najlepszą reklamą jest dobrze zrobiona robota i jak Cię polecają. Zajeżdżasz na wieś na robotę i nagle cała wieś się zlatuje bo koparka przyjechała i święto ludzie widzą jak robisz i często jest tak, że przy okazji wpadają inne roboty po sąsiedzku. Ja miałem taką sytuację: jechałem kopać staw 40 km od bazy - taka sobie nerka. Naschodziło się ludu, napatrzyli się, spodobało im się i doszły mi jeszcze 2 stawy (ok. 20x10m z odwózką urobku), jakieś tam niwelacje, równania - jednym słowem ponad 2 tygodnie tam siedziałem. Szefo tylko paliwo dowoził. Dlatego dobrym rozwiązaniem było by załapanie się do jakiejś firmy w celu nabycia doświadczenia, a dopiero potem otwieranie działalności. Może się zdarzyć że kupisz maszyna a po pewnym czasie uznasz że to jednak nie to co chciałbyś robić.

[korba71]

Szkoda że nie musiałeś wykopać jeziora .

A ja w tym temacie widzę jeden podstawowy błąd.

W pierwszym poście piszesz o tygodniu oczekiwania, a ja Ci powiem, że tydzień to jest minimum jakie trzeba sobie robotę planować, żeby wogóle osiągąć zyski w tej branży, i to absolutnie nie jest zawalenie robotą, - To jest wykonywanie bieżących fuch na dzień - dwa i staranie się o zachowanie ciągłości roboty.

W tym biznesie byłby ruch jeżeli przez telefon gość by Ci mówił - na dzień, dwa to nie mam czasu, albo przyjade ale najszybciej za miesiąc.

Sytuacja, którą tu opisujesz to nasycony rynek.

Dzięki za wszelkiej maści rady.
Z tym doświadczeniem to racja, można mieć najlepszą maszynę a jak się nie zna na robocie to nic z tego nie będzie.
Na chwilę obecną zapiszę się na kurs i powoli zacznę sobie wszystko przygotowywać.

Musisz się liczyć z tym, że za granicą za coś niespracowanego zapłacisz więcej. 120 netto czy brutto bo to też różnica przy tej kwocie, tematów było sporo co do wyborów k-ł. W skrócie i w mojej opini to cat 428D, 432D, jcb 3cx. Ewentualnie jak chorujesz na te równe koła to 3cx super która ma koła troszkę mniejsza od 4cx i łyżkę przednią. W jcb montowali polecane silniki perkinsa bodajże do 06 lub 07 roku.

Rozumiem więc że lepiej kupować w Polsce tak? Pisząc 120 miałem na myśli netto

Nie powiedziałem tego, tak jak z samochodami, w rajchu dobre auta są droższe niż w polsce, tak samo tyczy się to maszyn. W polsce też pewnie coś uchodzisz, tylko jedz oglądać z kimś kumatym bo to nie jest zakup auta za 2tys.

Dobre auta czy maszyny w raichu moim zdaniem wcale nie są droższe, ceny są porównywalne, tylko że do Polski trzeba je sprowadzić co tworzy koszty, no i pośrednik też musi coś zarobić i dlatego nie opłaca się sprowadzać na handel zadbanych sprzętów bo nikt ich ze względu na cenę nie kupi. Dlatego zadbanych maszyn w PL jest mniej, a jak już się trafią to wcale nie są droższe od reszty bo po prostu by się nie sprzedały.

A co do Twojego pomysłu na biznes to tak jak koledzy wyżej pisali dobrze się zastanów, nie dość że nie masz doświadczenia, a w tej branży dobrze wykonana robota to najlepsza reklama to jeszcze większość zleceń (przynajmniej w moim przypadku) jest z polecenia. Nie oszukujmy się nikt się doskonałym operatorem nie urodził i jak wszędzie 90% efektu to godziny spędzone w maszynie, a 10% jakiś tam talent. Poza tym ja również jestem zdania, że na usługi nie ma sensu kupować mocnych i nowych maszyn, jeśli dobrze i efektywnie wykonujesz pracę to czy będziesz to robił starym CATem czy nową JCB stawka będzie taka sama.

Poza tym ja również jestem zdania, że na usługi nie ma sensu kupować mocnych i nowych maszyn, jeśli dobrze i efektywnie wykonujesz pracę to czy będziesz to robił starym CATem czy nową JCB stawka będzie taka sama.

Tylko jest jedna różnica - do nowej maszyny czy zadbanej używki będzie chodził rano czysty i z niech schodził czysty, a ze starym rumplem na serwis będzie pracował.
Osobiście polecam kupić coś z przebiegiem 1000-2000 mth - będzie sporo tańsze od nowej a jej stan powinien też dorównywać nowej.