Koparko-ładowarka i kopanie ze spadkiem

Witam wszystkich!

Na pewno są tu specjaliści którzy nie jedne zęby już zjedli w tej dziedzinie W jaki sposób kopać np pod kanalizację, aby uzyskiwać równy spadek na całej długości. Ja na maszynę wsiadam raz na ruski miesiąc, więc idzie mi dość opornie, ale jak zatrudnia czasem ludzi z wynajmu to (podobno) potrafi tak wykopać, ze już nic ręcznie nie trzeba podsypywać itd. Ciekawi mnie to.

[czaki]

Nie słuchaj takich bajek,bo w maszynach za sterami zasiadają nie terminatorzy,a ludzie
Owszem,można wykopać,że i tak nic nie trzeba podsypywać,choć ja wiem,że kanalizacje podsypuje się np. piaskiem dla dokładnego posadowienia rur, studzienek.Można wykopać, jeśli jest zgrany zespół : operator-monterzy kanalizacji.
Ale jak monterzy karzą kopać "gdzieś tam na wbity w ziemię kij" i nie są zainteresowani robotą,to wiadomo,że nie wkopiesz.

[bastekwa]

musi być rozgarnięty gumiś w wykopie i zaraz za łyżką "zolkuje" i idzie jak burza.

Jeżeli chodzi Ci o kanalizacje grawitacyjną to owszem jest to możliwe, ale to już Ty sam musisz wyczuć maszynę żeby tańczyła jak Ty zagrasz No i jak koledzy wyżej pisali monterzy muszą być z Tobą zgrani i niekiedy Ci podpowiadać, bo z góry nie zawsze idzie wszystko zobaczyć. Zazwyczaj się tego nie robi, bo książkowo rura powinna być podsypana, podbita przynajmniej do połowy i obsypana piaskiem

dokładnie tak, jak koledzy wyżej napisali, operator + dobry "zolkowy" , podsypka obsypka, podbicie i niwelacja

Gdy sam byłem jeszcze zolkowym, zawsze miałem pod ręką 2m poziomnice, mniej więcej ustawiałem sobie spad, i zazwyczaj było +- 0.5 cm

[MARIO/MECALAC]

matysek51, dokladnie tak jak piszesz z tą poziomicą. Łyżka też musi być z lemieszem bo z zębami tylko więcej roboty jest.

masz racje mario, łyżka z lemieszem do dla zolkowego czysta przyjemność

[korba71]

Może byście skorzystali z niwelatora łaciarze,sporo kopie kanalizacji na rożnych głebokosciach ale nie stosuje takich metod, wykop robie głebszy(nie kopie z odkrytymi zębami) ,wysypuje go piachem i ubijają zageszczarką,potem kladzie sie rurę, ustawia wedłóg niwelatora ,wypełnia piachem i podbija , zasypuje i zageszcza w zależnosci od srednicy odpowiednim sprzętem , nigdy nie kopie z jakąś super dokładnością dostaje tylko sygnał że jestem za płytko lub zbyt głęboko , kopiemy często skomplikowane kanalizy z tłuszczownikami separatorami czy odstojnikami , pompy , bioreaktory ,baseny ,odparowywacze ,wiekszość ma mega rozmiary , wjeżdżając na stacje paliw mało kto wie ile instalacji jest pod ziemią,70% infrastruktury jest zakopana , to co widzicie czyli wiata i budynek to jakby wierzchołek góry lodowej, zaczyna sie od minus ok 5 metrow i jedzie do góry , pozdrawiam kopaczy ps jesli monter jest niezadowolony niech wezmie szpadel i sobie sam dokopie.

wiadomo przecież, że później rure się niweluje. Poziomnica jest wstępnym "procesem" niwelowania dla ułatwienia -> jak dla mnie.
Zazwyczaj miałem + - 0,5cm korekty.

Pozdrawiam.

Ja ogólnie robię parkingi i pracuję przy kostce brukowej i wykopy liniowe wykonuję raczej rzadko. Kiedy jednak robimy odwodnienia i czasami kopię pod rury ze spadkiem, to mam ten plus, że szeryf zawsze mi daje jakiegoś kolegę z poziomicą, żeby sprawdzał, jak kopię.

Czyli tak jak chłopaki wyżej napisali - koparka + pomocnik w wykopie i nie ma opcji , że będzie źle .