Wózek widłowy

Witam,

Dość pilnie potrzebuję kupić wózek widłowy, używany będzie sporadycznie w celu rozładowania tira z palet o wadze 1t
i ewentualnie do załadunku ciężarówki jeśli nie będzie mi się chciało bawić z windą.
Kwota jaką chcę wydać ma być jak najniższa ale nie większa niż 12 tys. zł.

Wózków na rynku jest sporo, z silnikiem na butle, diesel i elektryczne ale pytanie co wybrać ?

Oglądałem ostatnio bardzo starego zremba gliwice po całkowitym remoncie. SIlnik diesel, na bliźniakach, wszystkie opony jak nowe. Można powiedzieć, że jedyna wada to wygląd bo trochę odrzuca ale trochę farby i nabrałby wyglądu. Cena to 11 tys zł netto - moim zdaniem dość drogo. Ma ktoś z czymś takim do czynienia ? Podobno to dobre sprzęty bo łatwe w naprawie i nie ma problemu z częściami bo silnik z 60tki itd.

Ewentualnie może ktoś używał paleciaków elektrycznych z masztem ? Myślę, że byłby ok gdyby nie konieczność używania go w zimę na śniegu (jeśli spadnie )

Może ktoś jest w stanie polecić jakiś dobry wózek albo kogoś kto nimi handluje albo ktoś z Was może akurat sprzedaje.

Pozdrawiam

[dawidg2]

Za tą kwotę możesz kupić jakiegoś linde, dobre wózki, z deutzem jak w dobrym stanie nie będzie problemu. Piszę o dieslu.

Pytanie podstawowe, teren utwardzony czy będzie po ziemi jeździł?

Będzie jeździł po kostce więc utwardzony.

12 tys zł. to kwota maksymalna, jak się uda to chciałbym zmieścić się chociaż w 10 tys

[dawidg2]

Jeszcze jaki tonaż ma dźwigać?

http://allegro.pl/wozek-widlowy-linde-h ... 36322.html mam taki ale w dieslu. Silnik VW w moim, poczciwy z golfa 1,6D

głównie palety o wadze 1t. - może raz na jakiś czas coś cięższego.

Silnik z VW w Twoim jest fabrycznie montowany czy jakaś przekładka była ? Jakieś problemy z Twoim wózkiem bywają czy raczej porządny sprzęt i warto kupić tą markę ?

U mnie on będzie pracował bardzo mało, zdecydowanie więcej będzie stał i aż szkoda wydać większą sumę na niego Potrzebny będzie tylko przy dostawie rozładować tira.

Ja by wszedł bardziej (znowu) w jakiegoś zręba np.: http://allegro.pl/wozek-widlowy-gpw-2t- ... 91996.html . Proste i tanie jeśli nie potrzebujesz do ciągłego użytku to szkoda kasy. Szukałbym tylko manuala może mniej wygodny ale na zaciąg można

albo taki raczek... Już chyba prościej nie można http://allegro.pl/wozek-widlowy-rak-wsp ... 93867.html

[dawidg2]

Taki był. Robiliśmy przekładkę na inny silnik bo był poprzedni zajechany.

Mój też mało ostatnio chodzi. Poduszki pod silnikiem, zawieszenie z tyłu. Raczej normalność, z racji wieku też ma jakieś tam swoje bolączki. Od czasu do czasu się nada.
Jak masz równo, żadnych dużych podjazdów to spokojnie się nada.

Właśnie ten zremb, którego oglądałem ma skrzynie manualną. Sprzedawca handluje wózkami ale twierdzi, że tego robił dla siebie (sadownik spod Grójca) i zapewnia, że nie będzie trzeba nic przy nim robić bo wszystko jest zrobione. Jak byłem u niego to rzeczywiście wózek był rozebrany jeszcze więc nie ściemnia, że był/jest remontowany. Przy zimnym silniku odpala bez problemu. Jedynie co to jego cena 11 tys przy umowie kupna sprzedaży. Ja potrzebuję fakturę więc + vat. ale tak czy inaczej będę mógł sobie to odliczyć.

Taki był. Robiliśmy przekładkę na inny silnik bo był poprzedni zajechany.

Właśnie oryginalny silnik pewnie kosmos więc przekładka, z ciekawości ile czasu wam zajęła? Natomiast w takim raczku silnik c-330 więc chyba pisać nie trzeba. Ten lind bije raczka na głowę, wygoda, dokładność, precyzja ale w jednym ustępuje cena części i dostępność. Na takie potrzeby jak piszesz brał bym coś "HU***E ale krajowe"

[dawidg2]

Przekładka była na taki sam jak był.

Do dziś dzień montują silniki Vw w Linde, tylko teraz to są silniki SDI albo i TDI. Dokładnych danych nie mam.

Mieliśmy Bułgara, nigdy więcej, lało się z każdego możliwego miejsca, uszczelnianie na długo nie pomagało. Zresztą obsługa ech tam, wolę już się pomęczyć tym małym linde.

A używaliście może elektrycznych paleciaków z masztem ? Jak mogą sprawować się po kostce brukowej i ewentualnym śniegu (małej warstwie) ? Myślę, że tira rozładowałoby się bez problemu, gorzej tylko z tą jazdą w zimę. Taki byłby zdecydowanie lepszy ze względu na dużo mniejsze gabaryty bo i tak już miejsca na podwórku mi brakuje

https://www.youtube.com/watch?v=QoUejVRxp7Y
na filmie widać, że przynajmniej po równej nawierzchni całkiem fajnie sobie radzi.

[dawidg2]

Ja mam na hali ale bez masztu. Nie widzę tego na kostce ani śniegu. Bo już jak mokro na hali (gładka zacierana posadzka) to koło się śliska. Tam są małe kółka. Nie wjedziesz na windę i pamiętaj że rolki ci się pod spód muszą schować.

Poleciak z masztem tylko i wyłącznie równa, czysta nawierzchnia. Kostka odpada. Lata temu pracowałem na magazynie, byle twardy śmieć pod kołem robi problemy. Po za tym musi być mniej wiecej równo pod wszystkimi kolami przy zdejmowaniu z poziomu naczepy, inaczej mocno się giba. Teraz na bazie mamy zabytek, też z masztem ale bez napędu. Nadaje się żeby wrzucić Zagęszczarkę, czy młot na ciężarówkę. Ściąganie palet w jedną osobę to kaskaderka.

Aaa, i jak ściągasz paletę z poziomu gruntu z boku, od szerszej strony to możesz ją unieść tylko na kilka cm, bo inaczej rozrywa dolne deski w palecie.

Mam paleciaka elektrycznego z masztem używany sporadycznie. Jezdzi tylko po równym ale na kostce nie ma problemu. Na śniegu nie ma szans.
Wady to łapy pod widłami co utrudnia załadunek (np nie zaladujesz tira w miejscu koła.
Nie wjedziesz pod niskie palety typu z ceglami.

Paleciaka masztowego jednak odpuszczam, jutro jadę obejrzeć jeszcze dwa zremby Może uda się coś kupić

W linde fajny bajer jest z 2 pedałami , z lewej masz pedał do tyłu z prawej do przodu , na środku pedał hamulec ale on w zasadzie sam hamuje( hamulec tylko awaryjnie ) , zajebiście przyśpiesza pracę, nie trzeba wajhować przy kierownicy aczkolwiek trzeba się przyzwyczaić

diesel w eksploatacji wychodzi najdrożej wydaje mi się że najtaniej wychodzi elektryk , gaz jest pośrodku .........

z gaziaków to
Yale ma sterowanie hydrauliką na elektrozaworach , bardzo nieprecyzyjne i często szarpie , jak braknie prądu to nie opuścisz wideł, ogólnie silnik mazdy 2.0 ale elektroniki napchane jak w linde , jak jeździłem rok to co pół roku siadał elektrozawór jazdy do tyłu i nie cofał ( komputer wywalał błąd i robił się luz ) ale ma bardzo szybką hydraulikę ( nie trzeba gazować żeby szybko podnosił i opuszczał )
Linde ma ten minus czy to gaz czy diesel że nie da go się pchać -jak jest zgaszony to hamulce trzymają koła i nie ruszy.....
Komatsu ma bardzo wolną hydraulikę , silnik w gaziaku raczej trwały ale piją olej na potęge , gdzie nimi nie pracuje tam przed rozpoczęciem zmiany trzeba dolać oleju
Doosany mają fajny silnik w gaziaku 2.0 16v jak nie są blokowane na komputerze to bardzo szybko jeżdżą i bardzo szybka hydraulika......

W dieslu jeździłem 3 tonową toyotą , jakiś gównianej budowy filtr powietrza miała na placu gdzie się strasznie kurzyło bardzo szybko się zapychał , komatsu 3 tony jeździł dłużej zanim się zapchał.......

zremb gpw ma 4 garowego diesla w serii pewnie jak piszesz od 60 ( stoi u nas na warsztacie rozebrany ) manualna skrzynia biegów ( 2 w przód 2 w tył przy czym z 2 można ruszać bez problemu ) i manualne sprzęgło , ja tym na szrocie samochodowym pracowałem i nie narzekałem na czerwonym chodził nie grymasił tylko jak było zimno to bez czytania gazety nie zapalił

ja bym nad elektrykiem albo gazem pomyślał mniej $ na godzinę przepali

A wiec aby zakończyć temat z swojej strony napisze, ze udało mi się kupić zremba. Rocznik bodajże 1992, diesel. Póki co musi mi wystarczyć ale pierwsze wady to brak bocznych siłowników do wideł i ogólnie troszkę trudniejsze (mniej dokładne) operowanie.

Założyłem tez windę łamana, chowana pod pakę do swojego Mana ale szału tez z tym nie ma. Gdyby nie dużo wyższy koszt zakupu i montażu założyłbym hdsa

ja akurat uważam że zdrowy RAK czy GPW zrembu jest zajebisty do precyzyjnej roboty , manualna skrzynia biegów + dobry operator daje ci taką precyzję manewrów że można pannę widłami rozbierać jak w jakimś szoł Brak przesuwu bocznego idzie obejść wprawą-tak podjeżdżać żeby za 1 razem trafić Tylko tyle że przy długiej i szybkiej pracy wahlowanie biegami i sprzęgłem jest męczące stąd dziś wózków z manualną skrzynią biegów prawie nie ma......