zageszczarka z silnikiem hatz

Zagęszczarka w takiej cenie to tylko kupka problemów. Też się kiedyś na taką skusiłem. Płuca można wypluć przy uruchamianiu.
Oddałem do serwisu. Wymienili (podobno) wtrysk, łożyska w wibratorze i nic się nie zmieniło. Po za tym że w portfelu mi ubyło 900 zł.
Wyszarpałem 500 kg Ammann z korbą i rozrusznikiem na Klaravik za 4 tys . Spróbuj tam policytować. Parę rzeczy udało mi się zdobyć w dobrych pieniążkach.

[Kamal]

500 to sam wtrysk kosztuje. Łożyska też ponad 1000. Więc nie wiadomo za co płaciłeś. Gdzie robota, gdzie części.

Za goowno. Teraz też to wiem. Już tam maszyny nie oddam. Zresztą zimowe mroźne dni skłoniły mnie do szukania sobie zajęcia żeby pierdolca nie dostać.
Nauczyłem się naprawiać młoty wyburzeniowe, zagęszczarki( przynajmniej po części) i trochę innych drobnych sprzętów.
Staram się abyśmy mieli sprzęt dublowany. Coś się psuje to odkładamy ma półkę i bierzemy sprawne. W sezonie nie ma miejsca na przestój bo coś nie działa. Zimą z braku innego zajęcia bawię się w serwisanta:)