Porada prawna... sąd

Mam taką sytuację... robiłem u gościa usługę koparko ładowarką na gębę bez fv i pękł mi wąż hydrauliczny... pokropiło 80m kostki i elewacje... ehh a roboty było na 3 godziny... cenę gość zbijał... nic nie zapłacił... nawet się nie pytał ile... cóż nie mam ubezpieczenia a gość straszy...ponoć czyszczenie kostki to 2500 a może nie pomóc... nie mówiąc o wymianie... a elewacji nawet niewiem ile... choć na elewacji to trzeba się w patrzeć żeby to zobaczyć... jak to wygląda jakby sprawa wylądowała w sądzie? Jak działa ubezpieczenie jakbym się ubezpieczył jutro a pojutrze zgłosił szkodę? Czym umyć takie plamy po oleju hydraulicznym z kostki z elewacji ? Bo tego w deszczu nie widać... co radzicie ... raport sytuacyjny ...

Teoretycznie to nie ma dowodów że to Ty u niego byłeś. Masz działalność założoną?

Tak mam... ale w sądzie nie wolno kłamać... więc jak mnie spytają nie będę kłamał jak szczur... mnie interesuje czy np. nawet jakbym miał ubezpieczenie czy mój ubezpieczyciel by mu zapłacił skoro koleś chciał to na lewo... mnie interesuje czy skoro robota była na gębę to czy i naprawa musi być na gębę... bo skoro nie było rachunku to nie ma gwarancji... podstaw do pozwu... albo czy nie jest chociaż współwinny... blablabla... jak to prawo reguluje...

Jaka kostka granit czy zwykła?

kostka to budokrusz grado maręgo... nie wiem co to... takie szaroniebieskie trapezy...

A czyli zwykła betonówka, no niestety mycie jedynie karcherem pozostaje ze środkami do kostki. Powinno dać się umyć.

Jeżeli chodzi o samą umowę to nawet umowa ustna jest ważna. Nie ma co kłamać, że Cię tam nie bylo bo wystarczy że zrobil zdjęcie czy sąsiad Cie widział i wtedy tylko problemy moga być.

ale mi chodzi o to np. czy gościu nie jest współwinny choć trochę bo nie chciał faktury... w sumie i tak mu podarowałem te 3 godziny roboty... i np. teraz ja muszę płacić z własnej kieszeni bo ubezpieczenie firmowe mi za to nie zapłaci ??

my "w razie W" w DE do czyszczenia kostki używamy kwasu. CZyści idealnie, jednak na początku radziłbym spróbować gdzieś w mało widocznym miejscu, czy nie ma odbarwień itd.

ubezpieczenie raczej nie będzie chciało płacić, bo powie że wąż był przetarty wcześniej, i dawno powinien być wymieniony, to jest część która się zużywa,podobnie jak opony itp.

Nie do końca w tym przypadku powinno zadziałać ubezpieczenie OC pojazdu.

Umowa to umowa, to że ty się zgodziłeś bez faktury to twoja poważną wina nie jego. Bo to ty chciałeś oszukać państwo na podatkach. I to ciebie w razie czego skarbówka będzie ścigać. Kostka jak nasiąkła to nigdy nie docyścisz. Zawsze będzie ślad i drobną różnica w odcieniu. Jak ktoś wie gdzie to zauważy. Myłem kiedyś u siebie w domu emultanolem. Próbowałem też jakimś środkiem biologicznym z USA. Ideału nie było ale widać było różnicę.

Ty uważasz że winny jest ten co bierze a nie ten co daje ... ja jak już uważam że winny jest ten co proponuje... ja jestem vatowcem... VAT mnie nie obchodzi bo się go nie płaci... to jemu pasowało go nie płacić...

Widzisz z fakturą czy bez cena ta sama. To ty zaproponowałeś taniej o stawkę VAT bo jak klijent nie chce faktury. Dodatkowo to ty bez faktury nie płacisz podatków bo nie masz wtedy oficjalnego dochodu. Masz wontpliwości to składaj donos na gościa do skarbówki. Jesteś VAT-owcem to powinieneś wiedzieć jak działa VAT i inne podatki, dochodowy.

użyj sorbentu taki co używają na każdej stacji benzynowej do czyszczenia plam po ropie/olejach.

Nie ma złotych środków na olej w betonie tym bardziej jak kolorowa kostka, najpewniejsze i najspokojniej i najtaniej to tylko wymiana właścicielowi wystarczy ze odcień się nie spodoba i leżysz a środki czyszczące są cholernie drogie, i z elewacja tez nie wesoło bo praktycznie warstwy do styropianu do wymiany inaczej farba po roku może odpaść.

Wiesz jak się gość nazywa - wypisz fakturę i tyle. Straszy Cię sądem? Pisz fakturę na sumę która Ci się podoba - nie masz umowy,świadków, że suma była taka i taka - wsadz mu w skrzynkę na listy z przelewem na 7 dni i już , kopie w swoje papiery i jesteś czysty. Poda Cię do sądu, to niech poda, to nie twoja wina, wypadek, masz oc niech się z ubezpieczycielem bije. Olać gościa i tyle.
U siebie kostkę myję płynem do mycia silników,itd - biosol - nanieść i spłukać myjką.

Seba350 napisał(a):Poda Cię do sądu, to niech poda, to nie twoja wina, wypadek, masz oc niech się z ubezpieczycielem bije. Olać gościa i tyle.

Niestety tu cię zmartwię bo poszkodowany ma pełne prawa nawet odrzucić "OC" i sadzić się z pozwu cywilnego. Są nawet pewne kruczki prawne w OC komunikacyjnym by dochodzić swojego odszkodowania od właściciela pojazdu.

Pewnie ,że może, ale sąd jest sądem i trzeba wierzyć, że chce sprawe załatwić tak by każdy był zadowolony, a nie jeden cwaniak co przez pięć kropek oleju chce nową elewacje całego domu (bo stara i tak już od roku marudziła żeby kolor zmienić).

Porada prawna... sąd