umiejętności po kursie

Takie mam wątpliwości i stąd pytanie...
Kupę lat jeździłem jako kierowca zawodowy..Trochę godzin porobiłem na Atlasie 1304 (ale taka jednostajna stała czynność- opróżnianie osadnika.) Trochę też robiłem malutką JCB, a nawet wielką Sennebogenem

Ogólnie lubię maszyny... Czy ukończenie standardowego kursu operatora koparki daje tyle wiedzy i umiejętności że można po nim rozpocząć normalną pracę, nie mając w zasadzie żadnego doświadczenia? Czy jest szansa trafić pracodawcę który na wieść że doświadczenia brak, mimo wszystko zatrudni?

Wszystko zależy od rynku pracy. Każdy chce doświadczonego, nie da się tego ukryć ale jak nie ma kogo wsiąść to weźmie każdego. Druga sprawa taka że nikt z doświadczeniem się nie urodził. Gdzieś kiedyś trzeba jego nabrać. Na samym kursie nie nauczysz się zbyt wiele, głównie tylko tyle aby zdać egzamin.

Rejestracja: 30 Mar 2015 00:17

U mnie warunki są takie ... że bez doświadczenia zadzwonisz pod pierwsze ogłoszenie z olx i masz robotę. Ludzi brakuję we wszystkich okolicznych firmach.

zakub napisał(a):U mnie warunki są takie ... że bez doświadczenia zadzwonisz pod pierwsze ogłoszenie z olx i masz robotę. Ludzi brakuję we wszystkich okolicznych firmach.

U mnie jest tak że wziąłem świeżaka po kursie. Ku..wa czego oni na tych kursach uczą? Nic się od lat nie zmienia.
Pierwsza czynność z rana- smarowanie minikoparki. Niby ok. tylko czemu nie zauważył że smarownica pusta? Z próżnego i Salomon nie naleje :wall:

Mamy opór roboty i zobaczę przez tydzień lub dwa czy coś przyswoi. Jak nie to trzeba się pożegnać.

Po kursie nie masz żadnego doświadczenia.... Dowiesz się tylko jak działa koparka.... Z prostego powodu na grupę przysługuje 60 h na kursach grupa może mieć 12 osób więc masz 5 godzin aby nabrać ,, doświadczenia,, z tego co widzę na ośrodku u nas.... 99 procent ludzi nie nauczy się płynnie pracować sprzętem... Ja pracuję że sprzętem koło 2 lat Koparka ładowarka kruszarka k-ladowarka mam na wszystko uprawnienia na koparki 1 i nie uważam się za operatora... Poprostu się uczę.

To jest po... system ośrodków. Robiłem w lato kurs na k-ł. Godzin praktyki było dużo bo chyba koło 80, a nas tylko operatorów 4. Uczyliśmy się tylko załadunku przodem, blokowanie tylnego ramienia i kopania tyłem, ale ile można to robić. Jak chciałem równać wykop przodem to kierownik powiedział, że on uczy tylko tego co jest na egzaminie, a obsługi krokodyla nie wymagają i żeby tego nie robić. Zapięta była łyżka 30, żeby spalanie było małe, teleskopu też nie mogliśmy używać. Smarować też nie trzeba było, bo mechanicy to zrobili. Ja za kurs płaciłem z własnej kieszeni i zależało mi żeby odbyć wszystkie godziny praktyki i czegoś się naprawdę nauczyć, ale nie dało rady... Najlepszy kurs to robili na koparke kl2. Chłopaki byli 2 dni po 3 godziny (2osoby), uczyli się na mini 2tony, a 15 tonowa jcb mogli co najwyżej podotykać. Weź wybul na taki kurs 1600zł i posiedz 3 godziny w koparce, śmiech na sali.

Z tego co się orientuję to zadania egzaminacyjne są następujące... Wykop prostoliniowy, szerokoprzestrzenny zasypanie wykopu, załadunek na środki transportu równanie terenu. Od egzaminatorów zależy które zadanie wykonasz, najczęściej dwa. Osobiście nie widzę różnicy w pracy 12 ,29 tonową czy 50 tonową...poza siłą i gabarytami.

Tak jak kolega wyżej napisał. Kurs niczego nie nauczy. Ale doświadczenie przyjdzie z czasem. Podobnie zresztą jak z prawem jazdy - kurs nie uczy jazdy, ale jak zdać prawo jazdy.

umiejętności po kursie