Dawid-DCBUD napisał(a):Cześć ,
Jestem tu nowy
,i jeśli pomyliłem działy to z góry przepraszam. Ale od początku mam na imię Dawid i prowadzę przedsiębiorstwo budowlane które zajmuje się budową domów w stanie surowym. Z powodu że chcę rozwijać działalność zwracam się do kolegów operatorów i właścicieli koparek o pomoc przy wyborze na co się zdecydować. Z początku chciałem koparko ładowarkę JCB 3CX lecz problem w tym że ma mały zasięg który jest mi niezbędny przy wykonywaniu zasypu fundamentów, dlatego padła decyzja że zakupię koparkę jedno naczyniową. Lecz tu zaczynają się schody co wybrać gdy ma się budżet maksymalnie 45 tyś. ? Przez dwa tygodnie miałem okazję pracować na ATLAS 1404 i dość fajnie się pracowało lecz koparka muliła z powodu zepsutej pompy. Drodzy koledzy co wybrać ? głownie oczekuję to :
- Zmieścić się w budżecie
- rok produkcji 90 do 95
- dość ekonomiczna
- nie droga w eksploatacji
- wykorzystywana głównie przy kopaniu fundamentów do 2m, oraz innych prac
Biorę pod uwagę :
Atlas 1304
Atlas 1404
Liebherr 900
Liebherr 912
Liebherr 312
O&K MH4-A2
Czy ktoś jest wstanie mi doradzić co na moje potrzeby by się sprawdziło ? może jakiś inne propozycje ? ,rozmawiałem z właścicielem CAT"a ale twierdził że pali jak smok. Proszę kolegów o wypowiedzenie się z punktu użytkownika .
Z góry dziękuję za pomoc
Pozdrawiam
Wg mnie trochę mały budżet. Posiadamy ZM12 od przebiegu 5.600h, teraz ma jakoś 13.000h, muszę powiedzieć że bardzo dobre maszyny, o wiele milsza do pracy niż CAT 313C, którym mamy przyjemność pracować od wielu lat. Niestety w tym budżecie kupisz bardzo starą maszynę i jaka by ona nie była licz się z naprawami i to może nawet w niedługim okresie. Najgorsze jest to, że wszystkie te poważne naprawy są bardzo kosztowne, nie mówię o tulejowaniu czy wymianie uszczelniaczy/tłoczysk siłowników bo to akurat grosze w porównaniu z pompami hydraulicznymi, silnikami jazdy itp.
Swoją drogą jestem ciekaw kopania fundamentów taką maszyną, przeważnie ławy kopane są 50cm, wcześniej kopaliśmy nawet na 40cm, nie wyobrażam sobie kopania ław fundamentowych taką dużą kołówką... Do tego raczej bardziej koparko-ładowarka a jeszcze lepiej minikoparka bo miejsca na tych budowowach coraz mniej a jak mało miejsca to Ci majster jeden z drugim nabiją punkty odniesienia ław (kołki) np 2-3metry od narożnika bo zaraz płot sąsiada... Jeśli chodzi o odkrywki to jeśli ziemia w miarę blisko na pryzmę to koparką praca jest przyjemna dopóki nie przerzucasz więcej niż 2 razy, ale jeśli klient chce ją 40m dalej to robią się schody i także przydałaby się koparko-ładowarka... Co do zasypywania fundamentów to istotnie koparką obrotową prawie zawsze praca idzie sprawniej i przyjemniej...
Atlasy dla mnie zawsze na nie, silniki oczywiście te same co w Zeppelinach, ale te rozwiązania hamulców pneumatycznych, sterowania hydrauliką czy nawet otwieranie przedniej szyby operatora to jakby cofnięcie się o 20 lat w stosunku do Zeppelina... Liebherrem kopałem tylko jeden dzień kiedyś bardzo dawno temu, to był chyba model 900, nie przypadł mi w ogóle do gustu, ale koparka jak koparka - kopała, po prostu miała krótki STICK a takich maszyn nie lubię... Zeppeliny to maszyny bardzo stabilne i wyważone, ZM12 (z długim STICKiem) nabierzesz pełną łyżkę i trzymając stick dość blisko siebie obrócisz się bez problemu z urobkiem bez załączania stabilizatorów, bardzo przydatne przy kopaniu choćby rowów, kopiesz bez załączania stabilizatorów i podjeżdżasz dalej. Przy nowszych maszynach typu 313C jest to niemożliwe, tej maszyny nawet nie odwrócisz z pustą łyżką na połowie wyprostowanym ramieniu bo się przewrócisz. Powyżej zaprezentowałem moje osobiste zdanie, możesz mieć odmienne odczucia.
taką maszyną zrobisz dużo szybciej robotę niż np mecalac-iem. Najlepiej kupić maszynę z silnikiem Deutz powietrzem chłodzony. Bardzo fajny i mało spali.
. Puścisz pedał jazdy to po ok 2 sekundach włącza się stabilizacja. Klawisz stabilizacji służy do tego aby np podczas jazdy z czymś ciężkim po prostej nawierzchni można było jechać z włączoną stabilizacją.
