Lecę po kablach ale zastanawiające jest to, że każda cewka z osobna działa poprawnie, dopiero kiedy przekaźnik dwukierunkowy się załącza to pali bezpiecznik...
Znalazłem winowajcę, przekaźnik był spalony kupiłem nowy ale okazuje się, że oznaczenie na schemacie to nie wszystko, w sklepie wprowadzili mnie w błąd i dali nieodpowiedni przekaźnik (niby ten sam). Pomajstrowałem przy starym przekaźniku i udało mi się zalutować spaloną ścieżkę. Teraz wszystko śmiga jak rakieta
Może komuś przyda się ta historyjka a na tą chwilę temat jest zamknięty.
Pozdrawiam i dziękuję za chęć pomocy