Akumulator hydrauliczny 210 BLC

[korba71]

Marka i model maszyny: volvoec210 blc
Rok produkcji: 2006

Mam panowie pytanko, nie wiem jak to wytłumaczyc, mam nadzieje ze to nie usterka ale hydraulika jakos odrobine inaczej pracuje, jakby nie było sztywnosci, kiedy zgrywam np. dwa ruchy przy plantowaniu to po zatrzymaniu ramie robi delikatny krótki ruch do tyłu, nie zawsze albo np. kiedy przyłoze łyzke do ziemi i naciskajac mocno do dołu zawijam ja pod siebie (taki półkolisty ruch np. zeby cos splaszczyć powiedzmy jak sa nierównosci terenu) gwałtownie podniose ramie to łyzka bezwiednie opadnie w dół jakby nie było oleju w górnej czesci siłownika jezeli jednak zamiast gwałtownie podniesc zrobie to normalnie i zaczne łagodnie opuszczac łyzke jest ok, mam nadzieje ze cos z tej paplaniny zrozumiecie nie jestem pewny czy taka jest specyfika tej hydr. byc moze jestem przewrazliwiony i moje pytanie czy moze to miec zwiazek z akum. hydr. nie mam pojecia jakie sa objawy uszkodzonego akuma.

[korba71]

Licze ze jednak ktos znajacy sie na hydraulice zainteresuje sie moim zapytaniem.

[mechanior]

akumulatory hydrauliczne nie są połączone z układem roboczym, mają za zadanie utrzymywać stałe ciśnienie w układzie sterowania, kompensować jego skoki
to o czym piszesz może być usterką zamka hydraulicznego lub zaworu odpowiedzialnego za tzw płynność ruchu przy planowaniu/korytowaniu, powoduje on wyrównanie ruchu siłowników ramienia głównego i sticka
niestety nie wiem dokładnie jak jest zbudowana instalacja w twojej maszynie...

[korba71]

Dzieki kolego za zainteresowanie, ja myslałem ze ten aku. wyrównuje cisnienie w układzie roboczym, niedomaga i takie moga być objawy (jest inaczej, na kursie ucza ze niweluje objawy pulsacji pomp wiec stąd był mój pomysł), cięzko to zaklasyfikować jako usterke wiec nawet nie bede wspomniał na firmie.

[Jooras]

Miałem podobną usterkę w BL71, małe ramie same mi się opuszczało czasem załóżmy o 10cm. Tylko ze u mnie było na odwrót jak coś robiłem szybko to było ok a precyzyjnie to siłownik leciał. Serwis na początku stwierdził że trzeba uszczelnić siłownik, nic to nie dało. Następnie wzięli się za rozdzielacz, uszczelnili ale bez skutku. Na koniec wymienili jakiś tam zawór (tak jak pisał mechanior) i to w końcu rozwiązało sprawę. Przy kopaniu nie sprawiało mi to żadnych problemów ale czasem jak trzymało się na zawiesiach jakąś studnię czy coś podobnego to można było parę bluzgów powiedzieć.