3 cx

http://olx.pl/oferta/jcb-3cx-1985-4x4-t ... c222cf613b czy chodzi o ten zawór a raczej suwak w skrzyni?

Moim zdaniem nie ma już co zbierać z tego sprzętu...

Najbardziej mnie odstrasza to:

Z powodu rozbicia samochodu, urodzenia dziecka i kilku innych wydatków nie jestem w stanie teraz jej naprawić dlatego ją sprzedaje.
Ewentualnie zamienię na minikoparkę ( około 1000-120 0 kg)

Wyczuwalna jest chęć pozbycia się sprzętu

Jest żelazna zasada, nie kupuj uszkodzonej maszyny. Jeśli "tylko" zawór to czemu sam nie wymieni? Rozbity samochód, dziecko, co za tłumaczenie, ręce cycki opadają...

Poza tym uwzględnia zamianę, ale brakuje mu kasy, toż to jakiś absurd. Po prostu hipokryta...

aj koledzy czepiacie się.. Może rzeczywiście nie mieć kasy i zmieni na mini pod warunkiem że ktoś mu z 10 koła dorzuci. Maszynę pod względem hydrauliki da się sprawdzić. Na podniesionej napędy chodzą więc mosty też sprawdzi.
Więc moim zdaniem nie ma żadnych problemów. Jeśli cała reszta ok to od średniej rynkowej odejmij koszt całej skrzyni, zaworów, zmiennika i robocizny za wymianę, ponegocjuj i może akurat cena okazać się odpowiednia.

Tak jak sugerujesz kolego Pavlo1 to wedle mojego uznania to 20tys zł to maksimum jakie mógłby dostać ten człowiek za maszynę w takim stanie. Takie jest moje zdanie.

Jeśli miałbyś zawór na podmianę, możesz śmiało jechać i zobaczyć czy "ożyje"

Też jeszcze dorzucę swoje 3 grosze do tego tematu - jeśli jest tak jak właściciel twierdzi - na skutek uszkodzonego zaworu jest zbyt niskie ciśnienie na tarczkach i maszyna pod obciążeniem nie chce ruszyć, ale z kołami w górze jazda jako tako działa, to raczej na wymianie samego zaworu się nie skończy, bo nie wiadomo jak długo maszyna była użytkowana w takim stanie (może się okazać, że przez takie traktowanie z tarczek już za wiele nie zostanie - bo jeśli ciśnienia nie ma (lub jest, ale minimalne), to sprzęgło się nie uruchomi wcale, ale jeśli ciśnienie jest niskie ale sprzęgło w jakiś sposób się włączy, to na skutek słabego docisku występuje poślizg na tarczkach...
Może warto spróbować, ale z pewnością należałoby się jeszcze trochę potargować.

Powiem tak, wszystko sprowadza się zawsze do kasy. Trzeba pojechać i obejrzeć, a później myśleć. Nieraz oglądałem maszyny gdzie średnio warte są 30 tys i nie chciałem ich kupić nawet za 12 tysięcy bo był tam tylko metal a poza tym szrot..

Oglądałem tą koparczyne, ogólnie po podniesieniu powoli kręcą się koła ale można je spokojnie ręką zatrzymać, także napędu tak owego nie ma w ogóle,czy to do przodu czy do tyłu, luz na obrocie tak z 1 metr właściciel przepompował koparkę i zapaliła na strzał, silnik ładnie chodził o dziwo nie dymił jak na te lata,maszyna podniosła się na ramionach na wolnych obrotach,gdyby nie ten luz to nawet okay, miała spawaną obręcz w tylnej feldze prawie że dookoła, spawany jeden siłownik przy sworzniu od zamykania łyżki(przód)
Facet mówił coś że dawał zmiennik do niklowania czy coś takiego i że sam grzebał gdzieś tam pod spodem przy tym zaworze no i że to się zdupcyło.
O tym że napisał o rozbitym samochodzie to prawda bo faktycznie stał jakiś rozwalony.

Ogółem gdyby nie ta jazda a właściwie jej brak mógłbym ją kupić bo przydała by mi się druga kop-ład do pracy na bazie przy załadunkach i przy wyjazdach na prywatki.

znalazłem też FORDA 655C za około 30,000 co o tym myślicie?jak z częściami do tego?

tu może być problem z częściami. Do JCB części na telefon w ciągu dwóch dni praktycznie wszystkie dostaniesz.
Luz na obrocie to norma ze względu na listwę a nie siłowniki z tyłu. po wymianie listwy i sworznia wraz ze 20cm zostaje
A za ile chciał ten sprzęt oddać?

Mówił że kupił za 26,000 a chce sprzedać za 24,000 ale według mnie 20,000 to jest max, a najgorsze jest to że nie wiadomo co dokładnie jest zepsute.