Budowa skarpówki, obrotowa i uchylna?

Spoko. Dla mnie też to była nowość. Też nie pamiętam kiedy ostatni raz kopałem z zębami. Za dużo kolizji. Non stop pracuje w mieście, w ulicach.

Myślę, że ma taki specyficzny kształt, żeby móc wykorzystać maksymalnie zasięg rototilta przy obrocie i skosowaniu. Dolna część jest odsunięta dalej od sworzni w stosunku do normalnej 'rurowej' skarpówki, przez co trudniej przez nieuwagę przypakować w ramię (co i tak jest dosyć łatwe, kiedy akurat obserwuje się inny odcinek). No i jest idealnie wyprofilowania do głaskania powierzchni na koniec.

Ja mam łyżkę robiona na zamówienie skarbowe uchylne jest zrobiona trochę na kształt oryginału liebherra a reszta to metoda prób i błędów pracuje mi się nią bardzo dobrze o ile robie przy wykonczeniowce problem zaczyna się np przy załadunku gdy auta stoją daleko bo deczko za mało się zamyka ale to nie problem problem zaczyna się gdy ja odwroce i mam łyżkę odsiebierna tak jak wyczytałem wyżej brak mocy żeby coś nabrać i wcale nie jest to tak super jak by się wydawało tylko ze u mnie musze odpisać łyżkę żeby ją odwrócić ale kiedyś testowałem liebherra 312 gdzie obrót był hydrauliczny dodatkowo skosowany i łyżka była założona taka zwykła skarpowa z "pysznicy " chyba to katastrofa nie robił bym tym nic ale za to w drugiej była łyżka jak na zdjęciu kolegi m.fubar to już co innego

A i najważniejsze i w jednym i drugim rototilt były firmy smp i zmienione były rękojeści guzików było więcej

Udało mi się dostac wymiary i kształt skarpówki kolega już działa żeby materiał powycinać zostanie obmyśleć wychył i tak myślę o tym obrocie czy robić taki jak podesłałem link na siłowniku

Na mój łeb - daj sobie spokój z obrotem. Rowy spokojnie oblecisz skosowaniem. Rototilt się przydaje przy pracach monterskich, podawanie do wykopu lub nietypowych między kolizjami. Na zachodzie jest tak popularny, bo roboczogodzina człowieka w cholerę kosztuje i większość ma wstręt to pracy fizycznej. Tak więc to, co w Polsce robiłem w 5-osobowej brygadzie, tu wykonuje koparką z rototiltem i jednym/dwoma ludźmi, którzy pracując w firmie od 15 lat każdego dnia zachowują się, jakby odkrywali szpadel na nowo.

Moze i masz racje sam kiedyś robiłęm w irlandi to powiedzieli mi że szpadel jest poto żeby się na nim oprzeć a koparka by pracować
Zrobie ukosowanie myśle że po niedzieli będe miał gotowe rysunki i kolega wytnie blachy zabiorę się do spawania niedłuo

Temat trochę odgrzany, ale może coś wniesie. Czy wie ktoś jak zbudowany jest obrót łyżki w Tatrze z UDS-em? Widziałem ten wynalazek dzisiaj przejazdem ale nie miałem jak się przyjrzeć. Może by takie "cuś" zaadaptować? Pewnie sporo ich stoi po szrotach.

No można to było by kupić w cenie złomu może ktoś się wypowie coś na ten temat
moze to była by alternatywa dla roto tilt