Forum maszyny budowlane - kopaczka.pl

Witam. Mam małą zagadkę z swoją maszyną. Jest to JCB 2cx z 91 roku. Do zrobienia mam hamulce plus uszczelnienie mostu. Mam pytanie, ile może kosztować taki zabieg? Chodzi o to że demontuje most, myje go dokładnie i oddaje do kogoś na naprawę. Może ktoś jest w stanie wycenić części i robociznę. Był bym wdzięczny za podpowiedź. Pozdrawiam

Od 3 do 20 tysiecy. Jak rozbierasz most i go chcesz umyć warto sprawdzić łożyska dyferencjał i obudowę w miejscu blokady LSD jeśli posiada twój most. Wszystko zależy czy robisz na oryginałach czy zamiennikach i czy w razie wyrobienia obudowy ja tylko doszlifujesz napawasz i obronisz lub wymienisz. Taka wycena ma sens po rozebraniu.

W 4cxie kosztował 25k. Wymiana tarczek przekładek łożysk, a do tego ukruszony ząb na wieńcu.

Na ta chwile zrobiłem łożyska, hamulce i uszczelniacze. Nie cały 1tyś zł strona wyszła.

Nie zapomnij napisać kiedy coś się tarcze skończyły znowu. Myślę że jakby się uparł i wymienił tylko tarcze cierne to byś w ogole był Januszem biznesu. Nie kumam po co zadawać na forum tego typu pytania. Dzwonisz do firmy i prosisz o wycenę naprawy. Zrobią ci podobna na podstawie dostarczonych informacji.

Bezpodstawnie naskakujesz na kolegę, który bez niecnych zamiarów ani podstępu zapytał normalnie jak człowiek, do tego na koniec nie porzucił wątku tylko opisał co zrobił. A logika jest prosta. Ma chęci i umiejętności jak widać bo poskładał to do kupy i działa to ma satysfakcje i oszczędności. Bo chyba nie ma zaskoczenia że 32 letnia maszyna może już nigdy nie zarobić na taką naprawę na oryginalnych częściach w renomowanym warsztacie? I nie ma się co łudzić - czas prosperity mija, płynności finansowej na rynku będzie coraz mniej. Rozwiązaniem na to nie jest wściekanie się tylko przejrzenie na oczy i zrewidowanie swoich działań. Natomiast skakanie sobie do gardeł zamiast pomagania poprowadzi po równi pochyłej... w DÓŁ

rudesmen napisał(a):Bezpodstawnie naskakujesz na kolegę, który bez niecnych zamiarów ani podstępu zapytał normalnie jak człowiek, do tego na koniec nie porzucił wątku tylko opisał co zrobił. A logika jest prosta. Ma chęci i umiejętności jak widać bo poskładał to do kupy i działa to ma satysfakcje i oszczędności. Bo chyba nie ma zaskoczenia że 32 letnia maszyna może już nigdy nie zarobić na taką naprawę na oryginalnych częściach w renomowanym warsztacie?

Dziękuje za zrozumienie.
Jeśli chodzi o mój post to pierwotnie on był zapisany w innym dziale, nie wiem czy z luźnymi rozmowami czy w innym. Nie wiem czemu znalazł się w technicznym dziale. Dlatego może reakcja kolegi wyżej była taka a nie inna. Co nie zmienia faktu ze nie wnosi nic konkretnego do postu, a ja nie mam 5 lat żeby rozgrywać jakieś potyczki słowne i przepychać się co i jak. Naprawy wykonałem na zamiennikach które oferowały firmy w sprzedaży i myśle że raczej nic się szybko nie zużyje bo maszyna nie pracuje zarobkowo tylko czasem przy domu. Wszystko działa już jakiś czas i jest ok.