JCB 3C II konik naprawa

"po oparciu maszyny na tylnym ramieniu widzisz że konik rusza się w tulejach wózka przesuwu" to ja tak mam, czyli prawdopodobnie jest to co napisałeś czyli ze wszystko oparło mi sie na listwie przesuwu, a przy tej masie nie mam szans tak nią ruszyć żeby wyczuć luz, wszystko inne tez sie zgadza łacznie z tym ze górna powierzchnia cylindrów siłowników nie jest wytarta przez siłownik, mam jeszcze dwa pytania :
- czy w tym typie konika (1981 rok, czyli siłowniki nie przesuwają sie w czasie obrotu, chyba po 1983 siłowniki obracają sie razem z ramieniem przy obrocie) czyli czy przy tym starszym typie uda mi sie załatwić temat tylko wymianą tulejek, czy nie i bedzie niezbedne tulejowanie , to dla mnie bardzo wazne pytanie

- jak obracam konikiem to luz miedzy miedzy kołem zebatym a listwą zebatą jest napewno ale czy to bedzie wpływać na szczelnosc siłowników , chyba nie ? w sensie czy moge to zostawić czy nie , a jesli nie to czy istnieje jakiś pomysł na regeneracje wielowypustu w koniku , chyba nie ?

jesli chodzi o ostatnie zdjecie to w rzeczywistosci tez tak jest, czyli ze ta tyleja ktora widac jest wg mnie z brazu i jest jasniejsza niz listwa przesuwu

-- 15 Paź 2017 13:04 --

na 100% było już coś robione przy tym koniku, na dole widać że jest coś zaspawane, tam chyba powinien być odkrecany dekiel ?
zastanawiam sie czy jesli ktoś juz w nim robił "jakieś patenty" to na ile uda sie go w ogole zregenerować

- czy w tym typie konika (1981 rok, czyli siłowniki nie przesuwają sie w czasie obrotu, chyba po 1983 siłowniki obracają sie razem z ramieniem przy obrocie) czyli czy przy tym starszym typie uda mi sie załatwić temat tylko wymianą tulejek, czy nie i bedzie niezbedne tulejowanie , to dla mnie bardzo wazne pytanie

Obawiam się, że nie ma szans. Nie pamiętam dokładnie czy na dole mechanizmu jest tuleja z brązu, ale prawie na pewno czeka Cię większa robota z tym mechanizmem. Przypuszczam że konieczne będzie wytoczenie i tulejowanie gniazd, w których obraca się konik. Jest mały plus - w Twojej wersji mechanizmu obrotu dolna część (ta, w której siedzi dół konika i mocowane są cylindry siłownika) powinna dać się odkręcić jako stosunkowo niewielki element (pewnie w granicach 200 kg) co daje perspektywę na zamocowanie tego we frezarce i wytoczenie umiarkowanym nakładem pracy. Górna część wózka przesuwu to już większy problem, ale też może udałoby się zamontować na stole frezarki (tu znam przynajmniej dwie wersje wózka, więc też zależy która odmiana). Potem próbowałbym pewnie dorobić i wcisnąć odpowiednie tuleje, tak aby skasować luzy i przywrócić właściwą wysokość konika w stosunku do wózka przesuwu. Konik zapewne też masz do obtoczenia i to już trochę trudniejszy temat, potrzeba do tego albo dużej maszyny albo większej kombinacji jak to zrobić.

rozumiem, czyli zawsze wchodzi w gre konieczność toczenia, a nie znasz moze zakładu w mazowieckim ktory bedzie miał odpowiedniej wielkosci maszyny i znał temat ?
zastanawiam sie jeszcze czy nie kupić uzywanego konika tego typu z UK, ale boje sie że kupie w dokładnie w takim samym stanie

Nie znajdziesz raczej takiego, żeby nie miał luzów. Wszystkie które widziałem były lepsze albo gorsze ale i tak nadawały do roboty i miały luzy. Nie znam niestety zakładu, który można polecić. Przypuszczam, że każdy kto zajmuje się tym zawodowo skasuje za to dosyć sporą kwotę, bo jest to trochę nietypowa robota.

wyglada na to że to bedzie duzy problem,
własnie tego sie obawiam w uzywanych że to bedzie to samo,
a gdybym tylko podłożył podkładke z mosiądzu pod konik zeby obracając był wyżej i nie opierał sie na szynie przesuwu
to czy to nie załatwi doraznie sprawy ?

Mechanizm obrotu będzie wyglądał u Ciebie mniej więcej tak (to z katalogu od starszej maszyny, ale konstrukcja będzie bardzo podobna):

Teoretycznie wałek opiera się na dużej śrubie (u Ciebie zaspawanej) i pracuje w kilku tulejach. Zobacz na rysunek i zastanów się w jakim stanie muszą być poszczególne elementy, żeby wszystko opierało się na listwie zębatej...

Podstawowa sprawa to rozłożyć wszystko i ocenić stan poszczególnych części. Szczególną uwagę warto zwrócić na stan wielowypustu wałka i gniazda w koniku - to jest bardzo trudne do zregenerowania. Słyszałem o przypadkach pękania wałka łączącego konik z listwą zębatą (część nr 4) w przypadku gdzie mechanizm obrotu był bardzo zaniedbany i z dużymi luzami.


A tutaj jeszcze zdjęcia, jak w oryginale wygląda tuleja listwy zębatej:

oraz co powinno znajdować się pod zaspawaną śrubą:

teraz tak sobie myśle, że jesli to co jest u mnie zaspawane to jest własnie śruba na której opiera sie wałek (nr.4), czyli pewnie śruba regulacji wysokosci położenia tego wałka, to bez odtworzenia tej regulacji też nic nie zrobie bo wałka przecież nie wydłuże jesli opadł i sie wyrobił, czym wiecej czytam tym bardziej obawiam sie tego tematu,
a jak myślisz czy tuleje listwy te poziome też muszę wymienić ? i drugie pytanie moze w ogole dać sobie spokoj z tym typem konika a przejść na nowszy typ szukajac gdzieś w dobrym stanie chodzi mi o taki typ jak tu : http://allegro.pl/jcb-3cx-4cx-konik-sup ... 91277.html

Konik powinien chodzić w łożyskach ślizgowych wózka przesuwu z jednej strony i obudowy mechanizmu obrotu z drugiej. W wielowypust konika od spodu wchodzi wałek nr. 4. Pewnie masz zużyty każdy z tych współpracujących elementów. Tylko po demontażu będzie to widać, inaczej można sobie gdybać.

Pomysł z przejściem na nowy rodzaj konika jest ciekawy, ale niestety obawiam się, że byłoby to równie skomplikowane jak regeneracja starego mechanizmu. Nigdy nie sprawdzałem, ale pewnie wymiary ramienia i sworzni nowego typu będą inne niż starego. Pozostaje też kwestia poprowadzenia hydrauliki, która ma metalowe przewody przymocowane i prowadzone po koniku, a prześwit między wysięgnikiem a konikiem jest niewielki,

czy znasz przypadki że ludziom udało sie dobrze zregenerować takiego konika ?

Osobiście nie znam żadnego przypadku aby ktoś regenerował, ale jeśli wielowypust jest OK to powinno się to dać dobrze zrobić. U mnie z obrotem nie ma jeszcze tragedii, ale jak kiedyś będę miał więcej czasu to spróbuję podejść do tematu (pewnie nie wcześniej niż za rok).

u mnie intensywnie cieknie i stad juz jest potrzeba rozwiazania tematu
ja sie obawiam że te tłoki na listwie przesuwu w cylindrach hydraulicznych do przesuwu żeby nie przepuszczać oleju muszą być idealnie na środku, wystarczy małę przesuniecie i bedą przepuszczać jak przed naprawą , a przecież oprocz tulejek może być juz też zjechana (obnizona/wytarta) listwa przesuwu, wystarczy zły rozmiar srodka tulejek do tej listwy zrobić, i bedzie ciekło tak jak cieknie

-- 21 Paź 2017 21:41 --

konik czesciowo zdjety, tj. mechanizm obrotu i cześć środkowa, luzy na wszystkich trzech tylejach pionowych, na listwie przesuwu tylko do i od koparki, góra/dół luzu na listwie nie było co mnie troche martwi, widząc w cylindarch hydraulicznych obrotu góre nie wytartą, temat w zasadzie nie jest trudny do rozebrania gdyby nie duża waga, teraz bede powoli przewoził wszystko do tokarza,
z tego co widze temat sie opiera o wytoczenie trzech pionowych tulei do obrotu pionowego, oraz dwie poziomie tuleje do listwy zebatej obrotu + przetoczenie wałka pionowego + spasowanie wszystkiego

Jeśli udało Ci się wyjąć wałek z wielowypustem i kołem zębatym współpracującym z listwą zębatą to sprawdź w pierwszej kolejności luz na łączeniu wielowypustu konika z wielowypustem wałka. To jest najważniejsza rzecz - jeśli tam masz duży luz to będzie problem to zregenerować. Całą resztę jak widzisz da się zrobić.

Czy tuleje w obudowie mechanizmu obrotu udało Ci się wycisnąć albo same wypadły (szczególnie ta na samym dole) ? Jeśli nie chcą wyjść lub otwór jest rozbity (jajowaty) to samo dorobienie tulejek nie wystarczy, trzeba będzie wytaczać otwór w obudowie mechanizmu obrotu.

- przy połaczeniu wielowypustów jest luz, ale nie jakiś specjalnie duzy, najwiekszy problem to teraz uznać czy trzeba to zrobić czy jeszcze nie, ja myślałem żeby tegu luzu nie robić, bo z dołu wielowypust siedzi w tulei wiec dolny wielowypust jest mocno trzymany jesli nie ma luzu w tulei, czyli mowisz żeby koniecznie zrobić ?
- tuleje z mechanizmu obrotu wypadły same, najwiekszy luz na tulei i wałku był na tej na dole
- z ciekawostek pod tym zaspawanym korkiem miałem wlożone mosieżna podkładke tak jakby to była podkładka pod pionowy wałek ten z wielowypustem

- co jest jesli po odłaczeniu i uruchomieniu z węży cieknie olej, tak jakby przepuszczał zawór rozdzielacza ? dobrze myśle ?
- czy po regeneracji ten mechanizm obrotu chodzi zalany w jakimś oleju ?

Jeśli luz na połączeniu wielowypustu jest umiarkowany to nie ma sensu robić, to byłby bardzo duży koszt. Pamiętaj tylko że każdy milimetr luzu tutaj przełoży się na centymetry luzu na końcu ramienia i dodatkowo duży luz będzie miał tendencję do szybkiego powiększania się (w końcu może doprowadzić do rozwalenia gniazda w koniku i wielowypustu na wałku).

Czy te tuleje miałeś z brązu czy stalowe ? Warto byłoby zmierzyć czy otwory są jajowate czy trzymają wymiar. Jak trzymają to nie ma potrzeby wytaczać - spora oszczędność.

Olej cieknie z węży bo masz zapewne wyrobione suwaki i gniazda w rozdzielaczu. W maszynach w takim wieku to się zdarza, jeśli wyciek nie jest bardzo duży to nie będzie to problemem. Nie ma jak tego uszczelnić bo to jest tylko robione na dokładne pasowanie między suwakiem a gładzią w rozdzielaczu. W teorii można byłoby próbować szlifować otwór w rozdzielaczu i dorobić nowy suwak, ale raczej nie ma to sensu. Może też ciec niewielka ilość oleju przez wyrobione grzybki na zaworach przeciążeniowych ARV suwaka obrotu.

W obudowie mechanizmu obrotu powinien być olej przekładniowy. Można zalać 80W90 lub podobnym, jeśli dobrze pamiętam to wchodzi koło 4,5 litra.

jeszcze na spokojnie sprawdze ten luz na wilowypuście,
wszystkie tuleje są z brązu, otwory wygladaja że nie są jajowate, ale na spokojnie bede to sprawdzał, teraz musze poszukać zakładu ktory mi dotoczy wszystko i spasuje,zastanawiam sie czy nie zrobić zamiast z brązu tulei ze stali

Oryginalnie tuleje były z brązu. Na wymianę też bym robił z odpowiedniego gatunku brązu.

Autor postu otrzymał pochwałę

ok, to w takim razie też bede zamawiał z brązu

nr.6 na rysunku to jest po prostu odpowietrzenie ? pytam bo u mnie jest tylko śruba na stałe wkręcona,

Tak, to odpowietrzenie. U mnie też jest śruba na stałe, ze wszystkich 3C co widziałem, to tylko w jednej była ta rurka.

Autor postu otrzymał pochwałę

oki, w takim razie zrobie i tą rurke

-- 23 Paź 2017 09:03 --

oki, w takim razie zrobie i tą rurke

-- 28 Paź 2017 21:27 --

na wieloklinie jest mały luz i tak sie zastanawiam czy koniecznie starać sie go zredukować, czy zostawić ten lekki luz ?