Marka i model maszyny: JCB 16c-1
Rok produkcji: 2018
Dzień dobry, posidam prywatnie koparkę JCB 16c-1 (silnik Perkins), użytkowaną sporadycznie tylko dla własnych celów. Posiadam ją od nowości i obecnie zbliża się do 500mth. W zasadzie sprzęt jest "prawie nowy". Koparka zawsze działała bez zarzutu. Proszę o wyrozumiałość jeśli coś przekręcę lub nie będę precyzyjny.
Po zimie uzupełniłem paliwo, doładowałem akumulator i koparka odpaliła bez większych problemów. Zadowolony odstawiłem sprzęt do następnego dnia. Gdy drugim razem chciałęm odpalić sprzęt to musiałem dosyć długo kręcić rozrusznikiem aby silnik odpalił i ku mojemu zdziwieniu poleciało trochę białego dymu - może tak po zimie? Później już taka sytuacja nie występowała i sprzęt odpala bez problemu.
Podczas pracy (głónwnie tematy ogrodowe, usuwanie małych drzewek itp.) koparka zaczyna się dławić przy obciążeniu ramienia/gąsienic/lemiesza i wówczas silnik traci obroty. Dzieje się tak dopiero po 15-20 min (czyli jak pewno cały układ się nagrzeje). Dodatkowo zauważyłem że zwiększanie obrotów nie specjalnie daje jakiś skutek - nie ma znaczenia czy moc jest ustawiona na 50% czy na 100% ponieważ obroty są identyczne. Gdy koparka zgaśnie mogę ją bez problemu ponownie odpalić, jednak dalej jaka kolwiek praca powoduje przygaszanie silnika. Jeśli zgaszę sprzęt i zostawię na jakiś czas to ponownie mogę bez problemów popracować.
1. Czy mam pecha i dolałem jakiegoś kiepskiego paliwa?
2. Czy mam jakiś brud w zbiorniku i podczas pracy przy przechyłach pompa zasysa niewystarczającą ilosć paliwa?
3. Czy to jest coś z układem hydraulicznym? czy raczej paliwowym?
4. Gdzie sprawdzić potencjalne wycieki? lub elementy które mogły się uszkodzić w wyniku mrozów?
Proszę o pomoc i wszelkie sugestie z waszej strony. Nie zakładam od razu czarnego scenariusza z uwagi na bardoz małe zużycie sprzętu Być może jest to jakaś błachostka?