Slabe gąsienice przy skrętach.

Marka i model maszyny: JCB 8030 ZTS
Rok produkcji: 2006

Witam Wszystkich.
Mam problem z kopareczką, mianowicie podczas manewrowania w miejscu i próbie skrętu,koparka nie chce skręcać,tak jakby któraś z gąsek nie miała siły jechać. Podczas jazdy na wprost wszystko gra.
Proszę o jakieś pomysły na rozwiązanie problemu. Z góry dzięki.
JCB 8030 ZTS.

[korba71]

A nie masz kolego włączonego zajaczka? różnie jest z tym skrecaniem w miejscu, zalezy czy stoisz w błocie kamieniu czy piachu, ja wole pomagac sobie łyzką, przy skrecaniu w miejscu napcha sie zawsze towaru w gasienice a jak delikatnie sie uniesiesz i dasz obrót i jazde jedna gaską i mozesz obrócic sie bez zbednych oporów, oczywiscie mozesz miec usterke hydromotoru, zwolnicy czy łozyska, zużyte rolki jezdne stawiają duzy opór albo zbyt napiete gasienice.

Autor postu otrzymał pochwałę

Właśnie problem się robi gdy kopaczka stoi w błocie, zajączek wyłączony. Być może mam za bardzo naciągnięte gąsienice, rolki jezdne obracają się także chyba nie są zatarte. Zauważyłem także, że lewa wajcha od sterowania jazdą jest jakby luźniejsza, mniej sprężysta niż prawa.

[korba71]

To tylko kolego sprezyna zeby wróciła do pozycji zero tak sadze, najlepiej jak sie wypowie jakis mechanik pewnie ktos zaraz wpadnie pozdrawiam.

Kolego normalny objaw przy pracy w błocie Najdzie ci tego syfu w każdą luźną przestrzeń i blokuje gąsienice. Ja tak miałem parę razy że jak wjechałem to błoto prawie zakrywało gąski (ah te wiosenne roztopy + teren podmokły i gliniora) i ni ma bata tylko to przodu. Trzeba było sobie łyżką pomóc wyjechać i oczyścić gąski i się pilnować bo jak się znów wjechało bezmyślnie to problem od nowa

Witam,

Ja mam Cata 301,5 mam podobna sytuacje, jak wjade w gline lub duże błoto to mam problem z manewrem w miejscu
tak jak koledzy radzą wyżej postaraj się w błocie odciążać gąsienice biorąc część obciążenia na łyzkę.

Pozdrawiam

Ja mam inny sposób na tą sytuację. Wystarczy jak wjadę w sypki piach z kamieniami to z miejsca nie ruszę. W gąsienicach aż trzeszczą miażdżone kamienie. Podnoszę się na pługu i łyżce (jak obie zablokowane, jak jedna to łyżką podnoszę jedną stronę) włączam jazdę powoli i wszystko wylatuje z gąsienic, a czasem kamienie trzeba wyciągać ręcznie.

Metoda podciągania maszyny łyżką jest dobra, ale staram się jej nie stosować, bo jak będę miał kamień miedzy gwiazdą, a gąsienicą, to mam obawy, że gąsienica może nie wstrzymać (siły napędu i ramienia). Gąsienice nie powinny być bardzo mocno naciągnięte, bo nic nie przejdzie między gwiazdą.