zetor czy landini?

Balbina, to dalczego w niemczeh jest bardzo duzo fendów,a mało JD?Każdy tobie powie,na każdym forum że Fend jest lepszy od JD,a co do serwisu to z Fendem tez nei jest tak żle,a co do obsługi to jak kupujesz Fenda to operator ma za friko szkolenie,aby operator poznał cały ciagnik:)

nio dobra... poweim tak... JD to ciagniki z zaprzyjaznionej firmy, w ktorej zdarzalo mi sie pracowac, chwale ch towar, od reklamy nic nie mam, robie to w czynie spolecznym ale zdanie mam o nich jak najlepsze nawet nie nawijajac sluzbowo...

[ Dodano: Wto Lis 14, 2006 10:48 pm ]
aha i nie mieszaj niemcow do Johnego bo to ciagnik made in Stany Zjednoczone, USA, kumasz? a skaladany w Brazylii

A jak przejechał byś sie Fendem to byś zmienił zdanie co do ze JD są najlepsze:)

mialam okazje na ostatnich pokazach, nie zrobily na mnie najlepszego wrazenia, moze to kwestia przyzwyczajenia bo z natury jestem uparta i nie daje sie przekonac szczegolnie do zmiany zdania. fakt faktem jednak pozostaje ze Johny to moj ulubiony ciagniczek

a mi by tam starczył Pronar 1025A , i z tego co zauważyłem u mnie na pobliskich terenach to tego typu sprzętu każdy kupuje , tego jest wiecej niż zachodu Fendty czy JD , ale każdy bierze to co lubi

Sylwek., bo poslkich rolników nie stać na takei ciagniki jak marki JD czy Fendt.Dobrze ze funkcjonowało SPO to cześć polskich rolników zakupiło nowe maszyny.A polscy rolnicy nie kupuja tez takich maszyn poniewaz kupia ponad 3 razy tanszego Pronara albo Ursusa lub Zetora i im taki komfort starczy:)

liczy sie też chyba cena części lub serwisu , a jak wiadomo , przynajmniej mi sie wydaje że pronar (bo ursus to inna bajka) są maszynami do których łatwo sie dostanie część i napewno nie w takiej cenie co do Fendta lub JD- np. w najbliższej Agromie wszystko zadobedziesz , a żywotnośc tego sprzętu wcale nie jest słabsza od zachodnich, zreszta ja juz widziałem jak to zachodnie maszyny załatwiły niektórych rolników to tylko buty mu zostały , i przynajmniej jak dla mnie komfort jest tu mało znacząco rzeczą liczy sie ekonomiczność i prostota tej rzeczy , im miej elektroniki tym lepiej , ale każdy ma swoje zdanie

taaa... moze i pronar, zetro i ursus wystarcza przecietnym rolnikom ale mi na pewno nie wystarczylby zaden z nich... nie dosc ze siedzi sie w nich jak na desce, klimatyzacja hehe po otwarciu okna. wole Johnego ktory ma wszystkie wyczesane bajery, automatyczna skrzynie biegow, a fotel tak wygodny ze mozna sie nawet przespac na nim no i smialo mozna sie pomiescic w kabinie w dwie osoby. co do serwisu- kupujac nowy ciagnik niektore naprawy masz w ramach gwarancji przez pewien okres darmowe, potem nie musisz sam ganiac za czesciami, bo pzyjezdza serwisant ze wszystkim co potrzeba, ciebie interesuje tylko zeby maszyna dobrze sie sprawowala w racy. jednak niestety przy obecnych realich konkretne ciagniki renomowanych firm to rozwiazanie dla ludzi ktorzy maja spora ilosc ha. przyklad: kumpel przy areale okolo 200 ha ma 3 JohnDeerki i planuje wlasnie zakup czwartego, natomiast ze znajomego z 40 ha ktory kupil niedawno JD smieje sie cala wioska, ze chyba w niedziele bedzie nim do koscila jezdzil, zeby go wszyscy widzieli, bo i tak caly czas ciagniczek stoi pod wiata.

no i smialo mozna sie pomiescic w kabinie w dwie osoby.

No to powiem ci że zetorem nieraz w 7 osób się jeździło, a podobno jak się upchnie to i więcej wejdzie

Dobrze wtrące się do dyskusji. Moim zdaniem nie można się spierać który ciągnik jest lepszy, gdyż dla każdego rolnika liczy sie coś innego. Wiadome jest że ktoś kto będzie miał bardzo dużo ha musi mieć wygodny ciągnik, żeby wytrzymać w nim np: orke 200ha. Ktoś kto mam mniej ziemi nie będzie kupował drogich wygodnych traktorów i zadowoli się zetorem, lub ursusem i im też to w zupełności wystarcza. Mój kumpel ma zetora i lambo i zetor wcale nie ustępuje lambo, wiadomo że jest słabszy i więcej pali, ale oba świetnie się uzupełniają. A np. Ja u siebie jeżdże c-330 więc jak tylko mam możliwość pojeździć zetorem to dla mnie też jest to wielki luksus.
Jednym zdaniem wszystko zależy od tego ile kto ma ha i pieniędzy.

no i najlepiej to podsumowales.
osobiscie to mi zdarzalo sie pracowac ciagnikami swiadczacymi uslugi, wiec byly to maszyny jak najbardziej wypasone. niestety awarie jakie sie zdarzaly tez byly niezle a wiele bylo po prostu wynikiem glupoty operatorow

ziom bierz Zetora , landini to szajs jak cos nawali to nie wybulisz na czesci jesli je dostanuesz.

ziom bierz Zetora

Wybulisz na paliwo Zetor jest bardzo łakomy.

landini to szajs jak cos nawali to nie wybulisz na czesci jesli je dostanuesz.

Taaaa....... Wcześniejsze wersje to włoskie wierne kopie MF-a. Części pasują nawet od Ursusów

kolego ja ci polecam ladini poniewarz mniej pali od zetora ... niewiem jak z cena stoji...
ladini jest tozachodnia marka ... jezidzilem ty ciagnikem o mocy 85 km jest bardzo fajny ... pozdrawiam wszyskich

Hej! to ja tez coś powiem od siebie,mój tata ma landini tylko starego lata80/90 nie wiem dokładnie.Bardzo go chwali nie miał z nim problemów, to prawie MF tylko maska i kabina inna silnik 4cylindrowy Perkinsa i tył MF idzie jak buża . a tak poza nawiasem to landini jest włoskie pzdr.

ZETOR lepiej rozwinięta sieć serwisowa i łatwiejszy dostęp do części zamiennych

siemka ja bym proponowal cos niemieckiego deutz fahra agrotron K610 PL DCR to sa najlepsze traktory... masz adres tej firmy koszt to ok 240.000zl wersja wypasiona i fend wymieka..